Jeśli już jesteś pozostaw po sobie komentarz<3 Będę wdzięczna:) + ważna notka pod rozdziałem!
_________________________________________________
Stał przede
mną Tomek. Tylko skąd on wiedział o moim pobycie w Polsce? Spojrzałam na
zegarek, była dziewiąta rano. Co on może chcieć o tej porze?
-Alicja, jak
dobrze że jesteś!- kiedy tylko otworzyłam okno i wyszłam na balkon zostałam
obściskana ze wszystkich stron
-Co ci tak
wesoło? No i może dowiem się co tutaj robisz o tak wczesnej porze?- odsunęłam
się od niego i spojrzałam podejrzliwie.
- Zayn, tak?
On…on
- No co do
cholery on?!- krzyknęłam zdenerwowana- coś mu się stało? Leży w szpitalu?!
-Nie! On u
mnie był i prosił abym się tobą zajął!- podskoczył i znów mnie przytulił.
Właśnie w tej chwili miałam ochotę zabić tego blondyna. Jak on mógł wprawić
mnie w taki stan?! Ja myślałam, że coś mu się stało, a ten się jara że i
doprowadza mnie do zawału, tym że był u niego członek zespołu One Direction.
Zrobiłam małego Face Palma a zaraz po tym zaczęłam gonić Tomka po całym pokoju,
kiedy w końcu go złapałam zaczęłam go bić. Oczywiście wszystko odbywało się w
formie zabawy. On jednak złapał mnie za ręce i namiętnie pocałował. Bez namysłu
odwzajemniłam pocałunek, trwaliśmy w nim kilka minut. Kiedy się od siebie
odsunęliśmy, chłopak powiedział ciche ‘’przepraszam’’ i uciekł. Stałam
osłupiała przez jakieś dziesięć minut. Co to miało znaczyć? Dlaczego on to zrobił?
Czy…czy on coś do mnie czuje? Nie to nie możliwe…traktuje mnie jak siostrę,
nikogo więcej. Na pewno…chyba…a może jednak? Może to ja tego nie zauważyłam?
I znów ta
cholerna pustka. Wysłałam jakieś dwadzieścia sms do Aśki, ale ta nie odpowiada…
Dlaczego wszyscy się ode mnie odwrócili? Właśnie wtedy, gdy ich najbardziej
potrzebuję. Postanowiłam wyjść na zakupy, musiałam coś robić by nie myśleć o
tym wszystkim. Na początek zdrada, pocałunek i jeszcze Aśka, która jak
wnioskuje nie chce mieć ze mną kontaktu. Ubrałam się w najprostszy zestaw,
czyli leginssy i asymetryczna bluzka z napisem ‘’Shit Happens’’ wzięłam jeszcze
torebkę i wyszłam. W uszach leciała piosenka One Direction Irresistible. Czyli
po części też moja. Szłam ulicą i nuciłam pod nosem. Na ławce zauważyłam Tomka,
który czyta jakąś książkę. Mimo, że był po drugiej stronie ulicy zaczęłam do
niego biec. Coś wewnątrz mnie mi kazało. W końcu udało mi się do niego podejść. Przez to
wszystko nie zauważyłam, że ktoś wylał na mnie swoją kawę, ale nie to teraz
było moim problemem.
-Tomek!-
podbiegłam do niego i przytuliłam najmocniej jak umiałam- Dlaczego się nie
odzywałeś! Martwiłam się!- szturchnęłam go lekko w bok, na wznak że może się
wyluzować.
-Też
tęskniłem- po tych słowach przytulił mnie ponownie.- Przepraszam, za ten
pocałunek…zapomnijmy o tym- znów chwila przerwy, jednak nie chciałam mu
przerywać, gdyż wiedziałam ze chce dokończyć swoją mowę- nie powinien był.
Zachowałem się jak ostatni głupek. Co ja sobie wyobrażałem, że cię pocałuje i
wszystko będzie dobrze? Przepraszam..
-Skończ
przepraszać- zganiłam go. Podobało mi się to jego przejęcie. Usiadłam na jego
kolanach i mocno przytuliłam.- Nie przepraszaj. Jesteś moim kochanym
braciszkiem, którego kocham najmocniej na świecie.- na słowa braciszkiem lekko
posmutniał, jednak wiedział że nie mogę go pokochać partnerską miłością. Jest
dla mnie tylko, a może aż najukochańszym przyjacielem.
- a tak
właściwie co ty tutaj robisz?- przerwał niezręczną ciszę, która panowała
pomiędzy nami od pewnego czasu
- Miałam iść
zamiar na zakupy do centrum. Idziesz ze mną?- wstałam i wystawiłam rękę, aby ją
złapał. Szliśmy dumnie ulicami trzymając się za ręce. Może ktoś pomyślał by, że
jesteśmy parą, ale tylko my wiedzieliśmy że to nie prawda. Kiedy przymierzałam
sukienkę na rozpoczęcie roku szkolnego uświadomiłam sobie, że to mój ostatni
dzień tutaj. Jutro wylatuję z rodzicami do Londynu, aby zamieszkać tam na
stałe. Jeszcze kilka tygodni temu byłam tym załamana, kilka dni temu skakałabym
z radości. A teraz? Teraz jest mi wszystko obojętne. Relacje z Tomkiem są
sztuczne. Wiem, że robi wszystko bym czuła się jak dawniej, niestety tak nie
jest.
- I jak może
być?- wyszłam z przymierzalni, aby pokazać się mojemu towarzyszowi.
- Wow! Czy
to naprawdę ty? Wyglądasz wspaniale!- klasnął w dłonie i obkręcił mną wokół
siebie. Podczas gdy my wspaniale się bawiliśmy w mojej torebce rozbrzmiewał
dźwięk mojego telefonu. Podeszłam, lecz nie zdążyłam odebrać.
-Będzie
chciał to zadzwoni jeszcze raz- włożyłam telefon tam skąd go wzięłam i poszłam
się przebrać.
Po zakupach
musiałam iść do domu, aby się spakować. Ucałowałam na pożegnanie Tomka i przed
odejściem powiedziałam
-Błagam…przyjedź
jutro do mnie. Chcę cię ostatni raz przytulić.- w moich oczach momentalnie
pojawiły się łzy. Mam nadzieję, że tego nie zauważył, gdyż byłam już na
schodach.
-Oczywiście
księżniczko- pomachałam mu na pożegnanie i udałam się do domu. Wyjęłam walizki
i kartonowe pudła, aby wszystko spakować. Zajęło mi to jakieś trzy godziny.
Kiedy byłam gotowa postanowiłam zejść na dół, aby coś zjeść. Włożyłam pizze do
piekarnika i poszłam na kanapę. Na Vivie właśnie leciał zespół pięciu
chłopaków. Jeden z nich skradł mi serce, gdy zobaczyłam na ekranie ten jego
zabójczy wzrok i uśmiech....Nie trwało długo a znów łzy leciały kolejno z moich
rozmazanych oczu. Siedziałam tak jeszcze chwilę, aż w końcu przyszło zbawienie-
piosenka dobiegła końca a mi przypomniało się o pizzy. Już po chwili zajadałam
się nią przed laptopem, gdzie przeglądałam najnowsze plotki. Najciekawszą jak
dla mnie okazała się nowina, że Harry i Taylor są uznawani przez media za parę.
Na jednym z portali ukazał się wpis ,,Harry i Tay Znów razem?! Młode gwiazdki
spędzają razem wakacje na Bahamah, gdzie przyłapano ich w drodze do hotelu!’’ A
zaraz pod tym zamieszczono ich zdjecie.
Tylko dlaczego
mieliby iść do hotelu skoro Tay ma tam swój dom? Dawało mi to wiele do
myślenia. Z tego wszystkiego zasnęłam. Obudziłam się około 3 w nocy. Wyszłam na
balkon, aby poobserwować gwiazdy. Wtedy znów wszystkie wspomnienia wróciły. Czy
ja kiedykolwiek przestanę się na wspomnienia o NIM rozklejać?
* Z
perspektywy Harrego*
Odkąd Alicji
nie ma nie jestem sobą, nie potrafię normalnie funkcjonować. Moje serce bije
tylko dla niej, gdy jej nie ma cierpię. Odczuwam pustkę w moim sercu. Brakuje
mi jej uśmiechu, tego jak lubiła mnie bić. Tych poranków, które tak
nienawidziła. Nie potrafię bez niej żyć, moje myśli są cały czas przy niej.
Wciąż mam przed oczami jej smutną twarz, łzy spływające po policzkach. Żałuję
tego co zrobiłem. Wiem jedno. Zrobię wszystko by ją odzyskać, za zacznę już
dziś w wywiadzie. Mam nadzieję, ze będzie go oglądać.
-Harrryy!!!!!!!!!!!!!!!-
usłyszałem głośny krzyk Liama- Czy ty do cholery raczysz się tutaj zjawić?! Za
dwie minuty zaczynamy, a ty siedzisz tam jak kołek!- oj, Payne się wkurzył.
Jest bardzo źle. Żeby go już bardziej nie denerwować poszedłem na kanapę i
posłusznie usiadłem. Miał to być wywiad o tym do czego doszliśmy, o naszym
prywatnym życiu. Właściwie o wszystkim. Na koniec mieliśmy zaśpiewać piosenkę.
Tę którą wszyscy ubóstwiają ‘Little Thinghs’.Już po chwili byliśmy na wizji.
Pierwsze pytania były łatwe, odpowiadaliśmy na nie z przyjemnością. Pytano nas
o nasze stosunki, gdy powstawał zespół, jak nam się pracuje na planie czy o
przygody z fankami. Niestety gdy zeszło na temat miłości, nie było już tak
wesoło.
- Harry,
powiedz mi jak to w końcu jest. Ty i Taylor? Jeszcze ostatnio byłeś z niejaką
Alicją Kamińską…- byłem tak zestresowany, to pytanie zwaliło mnie z nóg.
Starałem się wymyślić jakieś racjonalne
wyjaśnienie, lecz było to niemożliwe.
-Hmm….no jak
by to powiedzieć…Nie ma mnie i Taylor. To była pomyłka. Żałuję. Proszę bardzo
hejtujcie mnie, że ją wykorzystałem. Nikt oprócz nas nie zna prawdy. Jednak
wiem jedno… kocham Alicję. Jest ona pierwszą myślą gdy się budzę, zasypiam
myśląc o niej, a w nocy śnią mi się jej błękitne oczy. Nie wiem jak to
powiedzieć. Jeszcze nigdy się tak nie czułem, a teraz gdy jej nie mam.
Straciłem ją przez własną głupotę…nie potrafię żyć. Nie myśle co robie, a
śpiewanie, koncerty nie dają mi tyle radości. Ona była moją muzą, moim
natchnieniem. Jej idealna figura i włosy opadające na ramiona. I tak jak się
słodko denerwowała. Nigdy nie spotkałem lepszej dziewczyny. Ona jest moim
ideałem. Ale schrzaniłem. Popełniłem największy błąd życia, zraniłem ją w
najgorszy sposób. Wiem, że teraz będę za niego płacił za niego do końca życia.
Ale zrobię wszystko by ją odzyskać. Ala…jeśli to oglądasz…błagam. Pozwól mi to
wszystko wytłumaczyć. Kocham cię, rozumiesz?- powoli nie wytrzymywałem,
chciałem rozpłakać się tam jak małe dziecko. Dziecko, któremu odebrano
największy skarb. Jednak w porę chłopcy zaproponowali reklamę. Dziękowałem
bogu, ze to uczynili. Gdy poszliśmy za kulisy zwróciłem się do nich
-Chłopcy mam
prośbę, napisałem piosenkę….- wręczyłem im tekst <nobody compres>- Błagam
zaśpiewajmy to- spojrzałem na nich ze łzami w oczach, nie wiem co one tam
robiły…odkąd JEJ nie ma często napływają mi do oczu, na moje szczęście chłopcy
się zgodzili. Poprosiliśmy producenta, aby wyświetlił tekst, gdyż nie
chcieliśmy, aby wyszło tak że nie umiemy piosenki. Już po chwili staliśmy na
mini scenie a reklamy właśnie się skończyły.
-Tę
piosenkę- chwilę się zaciąłem, ale zaraz potem kontynuowałem- tę piosenkę dedykuję
mojemu najukochańszemu skarbowi. Mojej Ali. Kochanie mam nadzieję, ze mi
kiedykolwiek wybaczysz.- po tych słowach muzyka zaczęła grać a my z chłopakami
śpiewaliśmy.
Na koniec
się ukłoniliśmy a ja wybiegłem ze studia prosto to samochodu. Nie miałem ochoty
z nikim rozmawiać. Chciałem tylko usłyszeć jej głos, zobaczyć jej oczy.
*Oczami Ali*
Nawet nie
wiem kiedy a zasnęłam. Rano obudziłam się cała obolała. Zaraz po przebudzeniu
poszłam wziąć szybki prysznic i się ubrać. Na podróż wybrałam prosty zestaw.
Mianowicie ubrałam szare spodnie dresowe i do tego o tym samym kolorze luźny
top. Dodatkowo wzięłam czarną torebkę i okulary przeciw słoneczne. Do wcześniej
zabranej torebki spakowałam bluzę, gdyż pogoda w Londynie lubi być kapryśna i
ubrałam czerwone trampki. Zeszłam na dół, przywitałam się z rodzicami i zjadłam
śniadanie. Po chwili rozległo się pukanie do drzwi, był to Tomek, który jak
obiecał przyszedł się pożegnać.
- Dziękuję
że przyszedłeś.- ucałowałam go w policzek- Będzie mi ciebie brakować
najbardziej na świecie.- Tomek podniósł mnie i zaczął się kręcić. Po chwili
znów postawił a potem znów wziął na ręce. Czułam się tak dobrze…właśnie teraz
uświadomiłam sobie, że nie chce wracać! Żegnaliśmy się tak dobre piętnaście
minut, aż w końcu zostałam siłą wyniesiona z domu. Na koniec jeszcze raz go
przytuliłam i weszłam do taksówki.
* Na
lotnisku w Londynie*
Lot minął mi
szybko i nawet miło, gdyby nie to że jakiś małolat zatruwał mi dupę prosząc o
numer telefonu. No jak można być takim zrzędą?! Jak ja się cieszyłam gdy
wysiadłam z samolotu, że już nie muszę wysłuchiwać tego palanta. No ale,
brzydki to on nie był. Może gdyby o rok, dwa starszy, to….Nie! Stop, stop! Wróć
na ziemię, będzie lepiej.
-Kochanie-
zaczepiła mnie mama w taksówce.
-Nom?-
powiedziałam wyjmując jedną słuchawkę z ucha
-Postanowiliśmy
z ojcem, że ty i Marta będziecie miały swoje mieszkanie. Ufamy wam i nie chcemy
zabierać prywatności. My z tatą także mamy kupione mieszkanie. Tutaj masz
kluczyki.- wręczyła mi mały plik kluczy do ręki i kontynuowała- Mieszkacie dwie
ulice dalej od nas. Kierowca cię wysadzi tam gdzie trzeba i zaniesie bagaże. No
a my zaraz wysiadamy.
-Ale..ale
jak to?- byłam lekko zszkowana..nie nie lekko, byłam bardzo zszokowana! Nie
wiedziałam co powiedzieć, schowałam kluczyki do torby i wróciłam do poprzedniej
czynności, czyli słuchania MP4 i gapienia się na przechodniów. Kiedy już mi się
to znudziło wyjęłam zeszyt i zaczęłam pisać kolejną zwrotkę. Dojechałam na
miejsce, kierowca pomógł mi wyjść a zaraz potem zajął się moimi bagażami. Mimo
to czułam się samotna. Chciałabym aby był tutaj teraz Harry, albo chociaż
Marta. Co ja sama tutaj będę robić? Szłam przed siebie, zmierzając do brązowych
drzwi o numerze 301. Otworzyłam je a moim oczom ukazał się wielki salon z sofą
na środku i małym stolikiem. Ściany były pomalowane na beżowo, a ozdabiały je
obrazy o różnej tematyce. Nie miałam ochoty na podziwianie tego jakże uroczego
mieszkanka. Podziękowałam kierowcy za trud wniesienia moich bagaży, zapłaciłam
i pożegnałam. Sama od razu udałam się do swojego nowego pokoju, aby się
rozgościć. Nie było Marty więc spośród dwóch pokoi mogłam sobie wybrać ten,
który bardziej wpadł mi w oko. Wybrałam ten z balkonem i widokiem na miasto. Na
środku stało wielkie łóżko, nad którym wisiała panorama Londynu. Na jednej ze
ścian była ogromna szafa, na której drzwiach znajdowały się lustra. Było także
biurko z wygodnym fotelem, a przed łóżkiem była położona czerwona kanapa. Wiele
bym w tym pokoju zmieniła, ale wszystko da się zrobić. Położyłam się i zaczęłam
rozmyślać. Co dalej będzie z moim życiem? Czy w końcu poskładam je w jedną
całość? Moje rozmyślania przerwał telefon….
___________________________________________________________
Hej! :) Z góry przepraszam za długa notkę;x
A więc tak;
Co się z wami dzieje?! Statystyki maleją, pod tamtym rozdziałem były tylko 47 komentarzy.
Wiem, powinnam się cieszyć..Ale zawsze było około 55 i wyżej:(
Mam nadzieję,że pod tym będzie więcej! :)
Chciałam także poinformować, że razem z pewną koleżanką załozyłyśmy bloga;) Piszemy go razem:)
Tutaj jest link;
http://belive-i-can-fly.blogspot.com/
Mam pytanie. Czy chcecie konkurs? :)
Albo...zrobię go;x
Zapraszam do zakładki KONKURS
A więc błagam
KOMENTUJCIE!!! ♥ ♥ ♥
No i jak zwykle polecenie bloga:
http://madeline-and-one-direction.blogspot.com/
skopiowałam sobie to i przeczytam w nocy *.*
OdpowiedzUsuńale jestem pewna że rozdział świetny !!
http://wlasnietutaj.blogspot.com/
AAA kocham to! Czekałam na ten rozdział caaały tydzień. Oj Hazza nie załamuj się. heh. Bardzo fajny. Dzięki że poleciłaś mojego bloga.
OdpowiedzUsuńO raaaany jakie to zajebiste *___*
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga,Kocham te pomysły i kocham Ciebie <3
Piszesz genialnie, też chce tak :)
Nobody Compares, kooocham to <3 :)
Dobra nie ważne.Czeekałam cały tydzień na ten rozdział :D
Teraz musze wytrzymać jeszcze tydzień :<<
Dobra i tak przynudzam,czeekam na następny xx
Wspaniaaaały.. to nawet mało powiedziane.
OdpowiedzUsuńAle Ty chyba wiesz, że jest bardzo, a to bardzo dobry.
Każdy kolejny rozdział podoba mi się coraz bardziej,
a przy okazji mnie jeszcze bardziej wciąga :D
No i tak przy okazji zapraszam do mnie.
(tak wiem, ostatni rozdział na moim blogu jest krótki,
ale dlatego, że jest wprowadzeniem :D)
No i oczywiście czekam na następny!
Caroline. x
Kocham <33 Mam nadzieję, że Alicja w końcu wybaczy Harremu :)
OdpowiedzUsuńrozdział jak zwykle genialny i cieszę się że taki długi ! : 3
OdpowiedzUsuńBoże, aż mi łzy leciały jak czytałam to co czuł Harry..Ala
powinna mu wybaczyć! Tak świetnie opisałaś te wszystkie uczucia, normalnie kocham Cię dziewczyno ! c; coraz bardziej mnie wciąga to
opowiadanie i wiesz chyba przeczytam je jeszcze raz XD *__*
mam nadzieję że szybko dodasz nn . postaraj się dodawać nowe rozdziały przynajmniej 2 razy w tygodniu proszę ! : ** wiesz jak ciężko jest wytrzymać tydzień bez czytania tego opowiadania? : cc masakra no .: ))
mam nadzieję, że rozważysz tą prośbę ! : 3 więc do następnego !
Całuję ! ;xx ( + u mnie za niedługo nowy rozdział :))
Genialny rozdział i niestety muszę czekać na kolejny Y_Y Umiesz świetnie pisać i zazdroszczę Ci tego *_*
OdpowiedzUsuńOmomom, jaram się tym rozdziałem jak głupia *_* Piszesz, piszesz, piszesz... widzisz jąkam się przez Ciebie. Chciałam napisać, że piszesz te swoje rozdziały rewelacyjnie. ♥ Pozdro <3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! Tomek jaki kochany...i jeszcze ten pocałunek ^^ czy on też zakochał się w Ali? ale ona ma powodzenie! Harry, Zayn i jeszcze Tomek! też takie chciałabym mieć hehe :)
OdpowiedzUsuńale wracając do rozdziału...ciekawe co się będzie działo jak Ala i Marta będą razem mieszkać? na pewno będzie ciekawie!
a Harry...przynajmniej się stara odzyskać Alę :) mam nadzieję, że mu przebaczy i znów będą razem <3
przy okazji, zgłosiłam swojego bloga do twojego konkursu, byłoby mi bardzo bardzo miło gdyby był jednym z wygranych <3
Cudowny rozdział :) teraz nie komentuje z anonima bo mam konto i chciała bym cię zaprosić na mojego bloga http://eternal-life-of-one-direction.blogspot.com/ mam nadzieją że się spodoba :) czekam na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńWspanialy rozdzial:)
OdpowiedzUsuńw porównaniu ze mną to jest dużo komentarzy kochana :D
OdpowiedzUsuńrozdział jak zwykle wspaniały ! żeby tylko nie mineła się z Harrym o.O
Jest taki kochany *.*
Czekam niecierpliwie na następny ;* ♥
Świetny rozdział :]
OdpowiedzUsuńPisz dalej i szybko dodaj następny rozdział !!!
Świetne..ciekawe kto dzwoni..Może Hazza. Szkoda ze nie oglądała wywiadu... jezeli między Taylor a Hazzą nic nie ma to po jaką cholere byli razem w hotlu..przecież to wiadome co tam robili....wr... oj Hrry, Harry. Mam nadzieje ze między nimi wszystko się ułoży..:) Czekam na c.d.;] Pozdrawiam Xx
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Tomka <3 Jest taki słodki :D Rozdział jest jak zwykle świetny, przepraszam, że ostatnio nie komentowałam, ale oprócz czytania na więcej nie miałam czasu :c Nadrobię to <3 Kocham twój blog i pozdrawiam cię <3
OdpowiedzUsuńPS 55+ komentarzy? :O Ja jak mam 7 to się cieszę... Chciałabym żeby mój blog był kiedyś tak cudowny, jak twój <3
Aa ciekawe kto zadzwoni :D Swoją droga to mam nadzieję, że to Harry :D Takie piękne słowa powiedział w tym wywiadzie i ta piosenka:) Aww :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za nich:) niech się pogodzą. Fajnie że teraz dziewczyny będę mieszkać same :) Czekam na następny, pozdrawiam Asiek :*
Jaki słodki rozdział :D Ciekawy kto to dzwoni ... Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :
http://letmeloveyou1.blogspot.com/
Ohhh! Jestem zachwycona! Piękne słowa Stylesa no ale ja nie chcę! Kraken jest anty happy! D: Niech się nie godzą! Niech go trzaśnie w twarz! Niech mu coś zrobi! Niech się nawet wzruszy ale nie wraca do niego!!! Sad end! Sad end! Tylko ja jestem taka zła??? No ejjj... Happy endy są wszędzie a sad? Sadów nie ma nigdzie! A jak są to się wzruszam! xD Albo napisz dwa! Sad i Happy! D: Błagam! Ty się smęcisz jak masz 40? Ja się jaram jak przynajmniej sześć nabazgrają >.< Nie wiem jak ty to robisz... O.O
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! W ogóle ten blog działa na mnie tak, że jak czytam jeden wpis, już myślę o tym, kiedy dodasz następny :P
OdpowiedzUsuńCo do Alicji i Harry'ego: Trzymam kciuki, modlę się za nich, i wszystko co możliwe, żeby się tylko pogodzili :D Oby wszystko było w jak najlepszym porządku.
Pozdrawiam!
Oooo <3 ei, czemu ona tego nie widziala? :) mam nadzieje, ze sie pogodza. I , ze to dzwoni ktos kto powie jej zeby wlaczyla telewizor albcos xd
OdpowiedzUsuńZajebiste!!! Proszę Cię... Dodawaj szybciej rozdziały... Proszę... :D xx
OdpowiedzUsuńŚwietne, nie wiem co powiedzieć... Czekam na następny, bo jestem ciekawa co będzie dalej ;) Co będzie z Harrym? Pisz szybko ;p
OdpowiedzUsuńchanged-my-mind-1d.blogspot.com
Świetny.
OdpowiedzUsuńTylko nie rozumiem Harr'ego skoro Ala tyle dla niego znaczy czemu spędza wakacje z Taylor, no i czemu dopuścił do tego pocałunku.
Ogólnie te jego wyznanie jest takie prawdziwe prosto z serca.
Mam nadzieję, że Ala mu wybaczy.
Co do Tomka to jest słodki. Ten pocałunek trochę dziwny, ale też bardzo fajny. Pożegnanie z Alą było super.
Czekam na kolejny. Pisz szybciutko.
Pozdrawiam i życzę weny.
Cuuuudoooownyyy!! Niech ona wróci do Hazzy! :*
OdpowiedzUsuńUMARŁAM*O* Ja loffciam twe opowiadanie!Jakmi tu raz dwa nie będzie nowego rozdziału to ormalnie zadzgam naleśnikiem<3
OdpowiedzUsuńDziewczyno jak ty wspaniale piszesz !! .Zakochałam się w twoim blogu . Czekam na następny i nie mogę się doczekać !!
OdpowiedzUsuńPiszesz fantastycznie , jeszcze te końcówki . 'Moje rozmyślania przerwał telefon….' Nie mogę się doczekać następnego rozdziału !! !!!
OdpowiedzUsuńŚwietne... Mam nadzieje, że ona się dowie o tym co Harry powiedział w wywiadzie :) Czekam na next :D
OdpowiedzUsuńJak będę miała więcej czas, to zabiorę się za czytanie.
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, genialny.
Pobają mi się końcówki...takie nagle urywające się co wprawia czytelnika w ciekawość.
Pozdrawiam :)
A i przy okazji zapraszam si siebie : neverloveyourself.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJak zawsze świetny. Nic więcej nie mogę powiedzieć :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny
Nominowałam cię do Liebster Awards:)
OdpowiedzUsuńSzczegóły na: stereo-soldier.blogspot.com
Hej! :) Mam nadzieję, że nie sprawię Ci przykrości tym komentarzem, a jeśli tak to przepraszam :)* ! W każdym opowiadaniu zdarzają się słabsze rozdziały. Rozdział 25 był właśnie takim w moim odczuciu. Nie porwał mnie aż tak, nie wiem czemu, ale czytało mi się go ciężko.Mam nadzieję, że mój komentarz nie brzmi zbyt naukowo, bo nie mam na celu Cię pouczać, chciałam tylko wyrazić swoją opinię. Czekam na nexta i życzę weny! Pozdrawiam Ciepło!:)* /M.
OdpowiedzUsuńwiesz, nie mogę pisać ciągle rozdziałów z wielką akcją;) Jasne, że mnie nie uraziłaś ani nic z tych rzeczy;) Jestem przygotowana na negatywne komentarze:) Jednym się on podoba innym zaś nie;) Nie będę od nikogo wymagała samych pozytywów. negatyw też czasem jest potrzebny;)
UsuńJa bym się cieszyła z tylu komentarzy :D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział .
Jejku , masz tyle komentarzy *.* haha pozazdrościć . !
OdpowiedzUsuńświetny blog , szkoda że trafiłam na niego jak jesteś już na 25 roździale a nie wcześniej no ale cóż . postaram się nadrobić :D
keepcalmandsmile-blog.blogspot.com
O kurde <3 Przeczytałam całego bloga i no..oddbrało mi mowę :'( Jesteś niesamowita ! Dziękuję z całego serca za opinię i kurcze.. masz może gg ? :) Pozdrawiam i życzę weny xx
OdpowiedzUsuńtak, mam:)
Usuńa co? ;p
<3
OdpowiedzUsuńhej. Twoje opowiadania są świetne! Czekam na więcej + zapraszam do mnie http://can-you-be-with-me.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŚwietny !.. Na serio .Taki ... Wciągający ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
marrymeharrys.blogspot.com
Siema *.*
OdpowiedzUsuńWybacz że dopiero dziś piszę ten komentarz , ale miałam tyle nauki że nie miałam czasu w ogóle wejść na komputer . Tylko wczoraj znalazłam czas na 5 minut relaksu , ale gdy zobaczyłam że nie zdążę przeczytać całego rozdziału , tylko zgłosiłam się do konkursu . Właściwie to powinnam teraz pisać rozdział u siebie , no ale cóż , czego się dla ciebie nie robi kochana :33
Co do rozdziału . Jak już ktoś tu napisał , rozdział nie był bogaty w akcje , ale i czasem takie też trzeba napisać , nie może być cały czas akcja ;3 z tego powodu także mój komentarz nie będzie tak długi jak zwykle , bo niezbyt jest co opisywać . Co do związku Alicja + Tomek , w ogóle go nie widzę i nie chcę widzieć i mam nadzieje że ty też ;d Choć i tak uszanowałabym twoją decyzje jakby coś takiego się pojawiło .
Widzę że Hazza walczy . No cóż , ciekawi mnie reakcja Alicji jak zobaczy albo dowie się o tym wywiadzie . :D No i kto do niej dzwonił ?! Ale to pewnie nic wielkiego , tak podejrzewam ...
Kocham i czekam na następny rozdział <3
Muszę Ci przyznać, że jesteś rewelacyjna, nie do pobicia. Co prawda nie za bardzo wiem czo było pomiędzy Alicją i Harry'm ale obiecuję to nadrobić. Przeczytałam ten chapter i jestem trochę zła na Ciebie, bo nie mogę się doczekać 26 rozdziału ♥ Jestem bardzo ciekawa kto dzwoni, myślę, że ktoś powie "idzie 1D, śpiewają dla CB!".. ♥
OdpowiedzUsuńJak wyżej, nie umiem sobie wyobrazić tego związku Alicji z Tomkiem, bo skoro on jest jej "bratem" to to ni jak nie ma szans. ♥ Ona musi być z Haroldem. I jeszcze ta piosenka .. bigLOVE. <33
Obiecuję nadrobić poprzednie rozdziały w wolnych chwilach. Dołączam się do obserwatorów i liczę na to samo . ;)
Zapraszam również do siebie, jest nowy rozdział. ♥
http://causethisloveisonlygettingstronger.blogspot.com/
Życzę dużo weny oraz duużo wolnego czasu, żeby dodać nn.;**
Nie no jeszcze Tomek.. niech ona wraca do Harrego tak było najlepiej. Albo chociaż Zayn, zostaw tych Polaków xd No ale już jest a Londynie więc pewnie zaraz będzie dobrze ;d Ciekawe co z Martą.. Zaniedbałaś mi/nam ją trochę ! ;p No nie ważne, rozdział fajny, oczywiście czekam na kolejny ; )
OdpowiedzUsuńtellmealiexe.blogspot.com
to jest boskie ! sytuacja powinna się rozprostować . mam taką nadzieję . z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział . ;)
OdpowiedzUsuńświetny blog :)
OdpowiedzUsuńzapraszam
http://world-close-in-my-head.blogspot.com/
Świetny rozdział.
OdpowiedzUsuńSmutno trochę, że tak z każdym traci kontakt. :c
Zaniedbałaś trochę Martę. Co się z nią dzieje??
Nie mogę się doczekać kiedy się dowiem kto dzwoni. :D
To pewnie Harry albo Zayn ;) Ale tego dowiem się niedługo ^^
Wow świetny rozdział ! Szkoda tylko, że Alicja traci kontakt powoli z reszta. : ( Ale jestem ciekawa co będzie dalej. : ) Dodaj next jak najszybciej : *
OdpowiedzUsuńCudowny! Chciałam Cię przeprosić, że nie komentowałam rozdziałów, choć wiem, że autora to niezmiernie motywuje, obiecuję poprawę! Rozdział naprawdę przypadł mi do gustu, bardzo podobała mi się perspektywa Harrego, ta jego tęsknota za Alicją. Ugh.. nie wiem co jeszcze napisać oprócz tego że twoje opowiadanie jest świetne i masz talent. Co do końcówki to chciałabym już następny :)) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńPS Wybacz za ten chaotyczny komentarz :P
OdpowiedzUsuńBoski i mam nadzieje że ten telefon to od Hazzy:P Czekam na nn:D
OdpowiedzUsuńRozdział jest cudowny! <3 Fajnie by było, gdyby Alicja jednak z czasem wróciła do Harrego, mimo wszystko wydaje mi się, że jest lepszy od Zayana. Ale takie jest moje zdanie, Ty zrobisz jak będziesz wolała. z resztą tak czy tak opowiadanie jest super, i z każdym rozdziałem lepsze! :* nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału! pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńOmomomomom normalnie nie mogę już doczekać się kolejnego rozdzialu, świetnie piszesz mam nadzieję że z Hazzą się wszystko ułoży :)
OdpowiedzUsuńZapraszam też do siebie dopiero zaczynam bo-jak-69-to-tylko-z-1d.blogspot.com
U mnie nowy rozdział :> zapraszam, mogłabyś polecić mnie w kolenym rozdziale? byłabym bardzo bardzo wdzięczna ( ale bez przymusu ) :D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńluckymemory.blogspot.com
mogłas na asku napisac;) Tutaj ''nie przyjmuję'' takich poleceń:)
UsuńNapisz, to ci wytłumaczę wszystko;p
REKLAMA !
OdpowiedzUsuńOpowiadanie o One Direction 1D: 046. Already close http://and-be-with-me.blogspot.com/2013/03/046-already-close.html?spref=tw
Blog o dziewczynie, Mai z problemami, wyjeżdżającej do Londynu na studia, poszukującej własnej drogi i samej siebie pośród mgły losu, który okazał się być dla niej tak brutalny. Jest sama, jednak do czasu. Zyskuje przyjaciół zupełnie przez przypadek. To oni ratują ją, gdy ta zostaje pobita tak dotkliwie, że ląduje w szpitalu. Piątka chłopców staje się jej jedyną rodziną. Jednak między dwójką rodzi się coś większego. Co to jest do końca Maja nie wie. Dodatkowo uzucia budzą się też do drugie z przyjaciół. Te wszystkie bliskie sytuacje, tajemnicze gesty, jak to zinterpretować i prawidłowo wybrać. Czy to miłość? Tego dowiedzieć się można w pezyszłych rozdziałach ;*
Próbka bloga :) :
Zatrzasnęłam za sobą drzwi. Pokonałam szybko schody i chwile później byłam już na dole. Kuchnia- taki był mój cel. Byłam gotowa tam wejść, jednak coś mnie powstrzymało. Nie mogłam tego zrobić. W salonie siedział Liam, a tuz obok niego Zayn. Rozmawiali. I nie wydawali się być przy tym tak rozluźnieni jak zwykle bywało. Wyglądali tak, jakby przekazywane sobie informacje pozyskały status całkowicie poufnych. Odniosłam wrażenie, ze maja coś do ukrycia i tak właśnie było.
Zastygłam w miejscu.
Stanęłam tuż przy ścianie, tak abym niepostrzeżenie mogła być świadkiem ich rozmowy, a moja obecność tam została niezauważona. Nie powinnam. Ale odruch ten wydal mi się w pełni naturalny. Nie zastanawiałam się nad tym, po prostu to zrobiłam i nawet nie próbowałam z tym walczyć. Nie chciałam ich podsłuchiwać. Po prostu tak wyszło.
- Dzisiaj?
- Dzisiaj- potwierdził stanowczo Payne.
- Ale Harry. . .
Wzdrygnęłam się gdy wypowiedział to imię.
Co wspólnego mógł mieć z tym Styles, skoro go tam nie było?
- Czym się martwisz? Powinieneś to zrobić- podsycał go nadal.
- Nie wiem jak zareaguje- wyznał Zayn zupełnie zrezygnowany.
Chłopak sprawiał wrażenie kompletnie niepewnego, zagubionego. Zupełnie odwrotnie niż Liam, nie mający żadnych wątpliwości, całym swym spokojem wręcz uzupełniał częściowo Zayna, choć podejrzewam nie taka była jego rola.
- Musisz jej to powiedzieć- zadecydował za mulata Payne.
- Powiedzieć jej co?- wtrąciłam.
Sory, ale nie wchodzę na tego typu spamy;)
UsuńBez przesady;p
O jacie rozdział genialny *.*
OdpowiedzUsuńHazza jak widać naprawdę żałuję, aż mi go szkoda ; c
Może się pogodzą ;> kto wie.
Chyba muszę czekać na next'a <3
Weny xx
onlyyouharrystyles.blogspot.com <-- wpadniesz?
Zapraszam na nn
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Luna :3
Ps. Sorry za SPAM
Pss. Przepraszam ze nie komentuje, w weekend postaram się nadrobić rozdziały :)
Cześć . Nie wiem , czy traktować to jako spam , czy jak , ale mam nadzieję , że nie oburzysz się :c ( bez urazy) c; Chciałabym zaprosić Cię na nową szabloniarnię , która d opiero się rozkręca i poszukuje komentatorów i zamawiających , że to tak nazwę :D haha . Mam nadzieję , że wpadniesz , skomentujesz , może nawet złożysz zamówienie jeśli Ci się spodoba :> Serdecznie zapraszam ! http://fabrykaszablonow.blogspot.com/ + na fvf pojawił się nowy rozdział , a ty chyba go czytasz , więc serdecznie zapraszam :) http://famous-vs-friend.blogspot.com/2013/03/something-goes-wrong.html
OdpowiedzUsuńKYeiwhgewhfjilf... po prostu świetny. Mam nadzieję że z Harroldem się wszystko ułoży. Czekam na kolejny Dawaj szybko.
OdpowiedzUsuń+Zapraszam na kolejny rozdział: http://opowiadaniaa1d.blogspot.com/
Wiesz co mnie najbardziej wkurza w twoim blogu?! ŻE PRZERYWASZ W NAJCIEKWSZYCH MOMENTACH!!!!!!!!!!!!!!!!! Przeczytałam od początku do teraz. Matko! Jak ty genialnie piszesz!!! Masz talent kobieto! Mam ndzieję, że Alicja będzie jednak z Harrym, bo na to wygląda, że on ją bardzo kocha. Informować cię o nn? Dobra, dodaję do czytanyc. Czekam z niecirpliwością na nn.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Luna :3
Ps. U mnie chyba już byłaś,ale przypomnę ci adres: magiczna-tajemnica.blogspot.com
rozdział jak zwykle boski!!:D
OdpowiedzUsuńOoo...Boże normalne chciało mi się płakać :P
OdpowiedzUsuńRozdział wystrzałowy ;)