- Nie potrafię… no nie umiem z was- na jego twarzy pojawił
się szeroki uśmiech- szkoda, że nie widzieliście siebie i tych swoich minek-
zaczął się głośno śmiać, a my mieliśmy ochotę spiorunować go wzrokiem. Dopiero
co się wybudził a już z nas żartuje- cały Niall- chodź tu do mnie kochanie
moje- zwrócił się do Marty i posłał słodki uśmiech.
- O nie!- krzyknęła udając złą- masz mnie przeprosić!-
wystawiła mu język i się zaśmiała.
- Najukochańszy mój skarbeńku, moje słoneczko i perełko
najważniejsza na świecie wybaczysz mi?- zamrugał śmiesznie i spojrzał prosząco
na brunetkę.
- Kocham Cię- podeszła do niego i pocałowała. Razem wyglądają
tak ślicznie. Są naprawdę szczęśliwy. Zazdroszczę im. Potrafią rozmawiać ze
sobą o wszystkim, są swoimi najlepszymi przyjaciółmi. Wiem, że Marcie bardzo na
nim zależy, no bo kto inny jak nie ona siedziała przy nim maksymalną ilość
czasu? Blondynek ma wielkie szczęście, że znalazł kogoś takiego jak ona.
- Dobra, dobra a my?!- krzyknął smutny Zayn- my już się nie
liczymy?- próbował się rozpłakać, ale mu to nie wychodziło, uśmiech nie mógł
zejść z jego twarzy.
- No chodź tu do mnie- Niall zaśmiał się i rozłożył ręce.
Mulat podbiegł do niego i wyściskał. Usiadł na jego łóżku i mocno wtulił się w
chłopaka. Reszta mu wtórowała, ale po dłuższej chwili nadal tam siedział.
- Panie Malik czuję się zazdrosna!- powiedziałam głośno i
wyraźnie ze śmiechem. Nie zdążyłam już nic powiedzieć, gdyż pan Payne stał i
mnie przytulał. Świetnie się przy tym bawiliśmy.
-Ona jest moja!- krzyknął Zayn widząc jak obejmuję Liama. Ten
niespodziewanie wziął mnie na ręce i wybiegł z Sali. Zaraz za nami dało się
słyszeć szybkie kroki mulata. Tak Liam ze mną na rękach uciekał przed jego
groźnym kolegom. Wyglądało to komicznie. Biegaliśmy po całym szpitalu. Ludzie
patrzyli na nas jak na psychopatów, którzy właśnie opuścili wariatkowie.
Lekarze krzyczeli abyśmy się zatrzymali, a my jak zbuntowane dzieci dalej
biegaliśmy. Współczuję temu chłopakowi musiał dźwigać na swoich ramionach kogoś
takiego jak ja! Jednak uśmiech nie schodził z jego twarzy.
- Gdzie my tak właściwie biegniemy?- zapytałam z ciekawości.
- Sam nie wiem, uciekamy przed tym wariatem- zaśmiał się i
wskazał palcem na Zayna. Jakim cudem on przez tą chwilę utrzymał mnie jedną
ręką?!
Na nasze nieszczęście dobiegliśmy do ‘’ślepej uliczki’’.
Staliśmy tam i czekaliśmy na mulata, który tuż po kilku sekundach stał twarz w
twarz z moim ‘wybawicielem’.
- Oddaj mi moją żonę!- powiedział grożąc mu palcem.
- Kogo?- tym razem to ja się odezwałam. Nie przypominam
sobie, abyśmy brali ślub.
- Pod jednym warunkiem- zachowywali się jak by mnie tam nie
było, wiem że to tylko dla zabawy, ale nie jestem czyjąś własnością!- teraz ty
ją bierzesz na ręce i stawiasz mi piwo na dzisiejszej imprezie- mulat spoglądał
to na mnie to na niego.
- Umowa stoi, ale teraz oddaj mi moją księżniczkę- słysząc te
słowa lekko się zarumieniłam. Ten chłopak mnie zawstydza, jest zbyt troskliwy!
Czułam jak bierze mnie w swoje silne ręce i mocno do siebie przytula.
- Możesz mnie puścić na ziemię?- zwróciłam się grzecznie.
Niestety nie zgodził się. Poszedł na tę opcję, aby poniósł mnie ‘na barana’.
Wracaliśmy do Sali Horanka. Zayn szedł z wielką dumą i uśmiechem na twarzy co
jakiś czas podrzucając mnie lekko do góry. Po powrocie rozmawialiśmy jeszcze
chwilę o wszystkim, chłopcy opowiedzieli blondaskowi o swojej wizycie w Afryce.
O tym jak dzieci tam bardzo cierpią. Ten nie potrafił w to uwierzyć. Sama
słysząc to po raz pierwszy nie chciałam w to wierzyć, wszystko było zbyt
okropne. Ci ludzie niczym sobie nie zasłużyli na takie traktowanie, a już
szczególnie te małe bezbronne dzieci. Wiele z nich umierało. Razem z chłopakami
podjęliśmy decyzję- wpłacimy na ich rzecz sporą sumkę. Pomimo tego, iż menager
zapewniał, że to nie potrzebne, zbędne my chcieliśmy to uczynić. Chcieliśmy
choć trochę pomóc tym dzieciom, biednym rodzinom. Siedzieliśmy tam do późna. W
między czasie jedno z nas wychodziło na miasto, aby kupić coś do jedzenia czy
do picia. Nigdy jednak nie zdarzyło się, aby nasz przyjaciel został sam. Prawie
cały czas Marta siedziała wtulona w jego tors. Louis opowiadał żarty, lub po
prostu się wygłupialiśmy. Zobaczyliśmy także kilka filmów. Chłopcy pomimo swego
zmęczenia, siedzieli przy nim. Zachowywali się jak prawdziwi przyjaciele.
Gazety, internet mówią prawdę- chłopcy są jedną wielką rodziną. Rodziną One
Direction. Chciałabym mieć tak zaufanych przyjaciół, tak doskonale ich znać.
Tak wiele ich łączy. Wspólna pasja, wspólna historia. Mają tak wiele wspomnień.
Właśnie dziś poznałam ich historię od początku do końca. Przyznam, że dziwnie
bym się czuła gdyby nagle ktoś złączył mnie w zespół z innymi dziewczynami,
których w ogóle nie znam. Oni byli inni- nie poddawali się, wierzyli w siebie.
To jak przeżywali każdy występ, ich śmieszne przygody. Było tego mnóstwo. Jest
to zaledwie rok. A oni już tak wiele przeżyli, zawsze razem. Niezastąpieni. Nic
ich nie podzieli. Obiecali sobie przyjaźń do grobowej deski- oby im się to
udało! Trzymam kciuki! Niestety musieliśmy już iść, szpital zamykano. Blondyn
musiał zostać tutaj jeszcze kilka dni na obserwacji. Jest szansa, że wyjdzie ze
szpitala za 3 dni- jak wszystko będzie dobrze, nie będzie komplikacji.
Pożegnaliśmy się z nim i udaliśmy do domu. Dziś ponownie zostaję na noc w ich
domu. Nie miałam ochoty wracać do swego mieszkania. Obie z Martą
zastanawiałyśmy się nad jego sprzedażą. Chłopcy mieli zamiar kupić nowy,
większy dom, tak abyśmy mogły z nimi zamieszkać. Było to bardzo biły gest z ich
strony.
Otworzyłam drzwi i weszliśmy do środka. Zmęczenie przerastało
każdego, udaliśmy się do swoich sypialni rzucając tylko krótkie ‘’Dobranoc’’.
Dziś ustąpiłam Zayn’owi łazienki. Leżałam na łóżku i rozmyślałam o wszystkim.
Nieświadoma tego co robię, zaczęłam delikatnie jeździć ręka po swoim brzuchu.
Dźwignęłam delikatnie bluzkę do góry i uśmiechałam się sama do siebie. To nie
możliwe, jak każdy z nas mógł wyjść z tego brzucha? Już nie mogę się doczekać
jak urodzę to dziecko. Będę najlepszą mamą na świecie. To będzie moje oczko w
głowie. Moi rodzice nigdy nie poświęcali mi zbyt szczególnie dużo czasu, zawsze
byli zajęci sobą, swoimi problemami. Ja chciałam być inna. Poświęcę wszystko,
aby tylko to maleństwo wyrosło na wspaniałego człowieka. Nie zauważyłam nawet
kiedy mulat wyszedł z pomieszczenia. Zaśmiał się i podszedł do mnie. Ucałował
mnie w brzuch a następnie w czoło.
- Nasz skarb- wyszeptał mi do ucha łapiąc moją dłoń i
dołączył się do poprzedniej czynności jaką wykonywałam. Przyszła moja kolej na
kąpiel. Miałam wiele czasu, więc stałam pod prysznicem dłuższą chwilę. Ocknęłam
się, gdy zaczęła lecieć zimna woda. Wyłączyłam ją i nastawiłam uszy. Okazało
się, że ktoś w parterowej łazience leje wodę. Wkurzona ubrałam szlafrok i
zbiegłam po schodach. Na moje nieszczęście z nich spadłam.
- Ala, Alicja słyszysz mnie?!- widziałam tylko rozmazany
obraz. Mrugałam coraz szybciej, aż w końcu ujrzałam pochylonego nade mną Zayna.
Jego twarz była bardzo zatroskana. Spoglądał na mnie ze łzami w oczach. Po
dłuższej chwili, gdy już byłam w pełni świadoma zauważyłam, że nie tylko Zayn
stoi nade mną. Był tam Harry, Liam, Louis i na dodatek Marta. Wszyscy
wpatrywali się we mnie jak w obrazek. Wiem, że jestem brzydka, ale ludzie bez
przesady!
- Tak, żyję. Dajcie spokój nikt się nie zabił. Wracajcie do
siebie- mój głos był oschły i śpiący. Poczułam jak ktoś bierze mnie na ręce.
Był to Malik. Zaniósł mnie do łóżka i ułożył delikatnie na nim. Przykrył i
ucałował w czoło. Już po chwili sam leżał obok mnie.
- Kotku, nie mogę Cię stracić z oczu nawet na pięć minut,
zawsze sobie coś zrobisz- zaśmiał się i delikatnie objął ramieniem.- nic Cię
nie boli?
- Nie. Wszystko jest w porządku. Może trochę noga, ale to nic
takiego- posłałam mu przepraszające spojrzenie i wtuliłam się w jego tors. Już
po chwili odpłynęłam do krainy Morfeusza.
Czułam jak promienie słońca przebijają się do mojego pokoju.
Nie miałam jednak najmniejszej ochoty, by wstawać. Słyszałam kroki stawiane
obok mojego łóżka, byłam pewna, że to Zayn. Chciałam poczuć smak jego ust, więc
nadal udawałam, że śpię.
- Ciebie pojebało?!- krzyknęłam jak najgłośniej się dało. No
tak idiota Louis wylał całe wiadro lodowatej wody na kogo? No pewnie, że na
mnie. Czym ja sobie ludzie zasłużyłam?! No ja się pytam czym? Na jego twarzy
malował się jak zwykle szeroki uśmiech i zadowolenie z siebie.- zginiesz marnie!-
czym prędzej zerwałam się z łóżka i zaczęłam go gonić. Nie zważając na bolącą
mnie nogę biegałam za nim po całym domie, aż w końcu dotarłam do salonu i
poczułam jak ktoś łapie mnie za biodra. Zostałam przewrócona na ziemię i
zaatakowana łaskotkami. Nie mogłam przestać- śmiałam się gorzej niż małe
dziecko. W końcu dziwnym cudem udało mi się kopnąć chłopaka w czułe miejsce.
- Ups- powiedziałam udając skruszenie. Podeszłam do Zayna i
usiadłam obok niego.
- No brawo mała!- zaśmiał się Liam- dziś był dzień pobudki
zimną wodą. Każdy z nas został nią oblany, ale ty dałaś naszemu koledze niezłą
nauczkę- zaśmiał się. Czułam się trochę dziwnie. Czyli każdy został w taki
sposób przebudzony? No nieźle Alicja, brawo. Plus taki, że będzie wiedział z
kim nie zadzierać. Zaśmiałam się sama do siebie, a następnie poszłam zrobić
śniadanie. Nie byłam specjalnie głodna więc postawiłam na płatki z mlekiem.
Dosiadłam się do reszty i zaczęliśmy planować dzisiejszy dzień. Żadne z nas nie
miało szczególnego pomysłu, więc postanowiliśmy pojechać do Nialla. Udałam się
do ‘’swojego’’ pokoju i ubrałam swoje jeansy i stanowczo za dużą na mnie
koszulkę Malika. Uwielbiam jego T-shirty!
Dodatkowo wyciągnęłam
z jego szafy czarną bluzę i ubrałam czarne trampki. Włosy upięłam w luźnego,
wysokiego koka i byłam gotowa do wyjścia. Po raz pierwszy w tym domu byłam
gotowa jako pierwsza. Usiadłam na kanapie i przeglądałam mój telefon. Miałam
tam tak wiele zdjęć z Polski. Z Aśką, Tomkiem a nawet Marcinem. Na myśl
rodzinnego domu moje usta uniosły się ku górze i uśmiechałam się do ekranu
urządzenia. Co to technologia z ludzi nie zrobi. Kto normalny śmieje się do
kawałka szkła? Kiedy w końcu wszyscy byli gotowi zamknęliśmy dom i udaliśmy się
do szpitala. Niall wrócił prosto z badań i miał już czas wolny. Tym razem
chłopcy przynieśli laptopa i gitarę. Na początku zobaczyliśmy filmy,
pośmialiśmy się z innych gwiazd na twitterze. Chłopcy weszli na Chatrulette-
stronka internetowa, na której można rozmawiać z ludźmi z całego świata. Fanki
widząc ich piszczały ze szczęścia, a my świetnie się przy tym bawiliśmy.
Niestety chłopcom, jak to im wszystko szybko się nudzi. Nie zdążyłam się
obejrzeć a Ci zaczynali śpiewać. Na początek zagrali Little Things, potem Rock
Me. Uznali, że zrobią sobie próbę. Obie z Martą nie zareagowałyśmy zbyt
entuzjastycznie, przewróciłyśmy tylko oczami i słuchałyśmy jak ‘fałszują’.
Trzeba im przyznać, że mają talent. Pomimo tego wszystkiego ich sława mnie
zaczynała wkurzać. Powinnam cieszyć się z tego, że mojemu chłopakowi się
układa- a ja co? Chodzę wkurzona. Niestety taka jest prawda. Nie mamy swojej
prywatności, przestrzeni osobistej. Na każdym kroku są fanki, paparazzi czy
chłopcy muszą mieć próby. Brakuje mi tej normalności, stabilizacji. Tego
nudzenia się. Wspólnych spacerów wieczorem, gdzie nikt Cię nie zna. Nie zwraca
na Ciebie uwagi, jesteś dla niego nikim- taką małą szarą myszką w wielkim
świecie. Uśmiechałam się tylko do Zayna i czekałam aż skończą. Po ponad
godzinie ich ‘próba’ dobiegła końca. My postanowiliśmy udać się na obiad- w
końcu ta pora, już umieram z głodu! Dojechaliśmy do małej, skromnej
restauracji. Każdy z nas zamówił to co chciał i czekaliśmy na kelnera. W między
czasie przyszło mnóstwo fanek. Chciałam porozmawiać z Zaynem, przytulić się do
niego. Tak po prostu być obok niego. Niestety nie mogłam. Tłumy, które
przychodziły i prosiły o autografy, zdjęcia były nie zliczone. Nawet jedna
dziewczyna chciała zdjęcie ze mną! Nie miałam dziś do tego humoru, ale
nauczyłam się od Zayna, że nigdy nie powinno się odmawiać swoim fanom. Ona
raczej nią nie jest, bo kim ja niby jestem? No właśnie- jestem nikim. Jednak
postanowiłam je zrobić. Klik i gotowe!
Kiedy w końcu
przyniesiono zamówienie ochroniarz z restauracji był zmuszony wyprosić wszystkich.
Zjedliśmy w spokoju. Liam wpadł na pomysł, aby pojechać i pozwiedzać domy na
sprzedaż. Wszystkim nam bardzo spodobała się ta propozycja. Po skończonym
posiłku wsiedliśmy do czarnego mercedesa, którym tym razem postanowił kierować
Harry i udaliśmy się na poszukiwania tego jedynego, idealnego domu. Wszyscy szukaliśmy ofert na swoich smartphonah, a następnie
dzwoniliśmy do tych osób. Pierwszy dom, który mieliśmy odwiedzić znajdował się
na obrzeżach Londynu. Do centrum było jakieś 40km, czyli nie najgorzej. Podjechaliśmy
pod ogromny plac. Całość była wykonana w starodawnym stylu. Kuty płot i długi
podjazd wysypany żwirem prowadził tuż pod ogromne czarne drzwi. Wszystko
wyglądało jak z bajki, piękny ogród, idealne wykończenia. Posiadłość unosiła
się w odcieniach beżu i brązu. Nie było szczegółu, który by tutaj nie pasował.
Niestety wszyscy byliśmy jednego zdania- to nie nasz typ. Jesteśmy młodzi.
Poszukujemy czegoś innego, wyjątkowego. Pożegnaliśmy się grzecznie i ruszyliśmy
w dalsze poszukiwania naszego ideału. Czas leciał nieubłagalnie. My mieliśmy za
sobą zwiedzanie szóstego domu, jak do tej pory żaden nam się nie spodobał.
Właśnie kierujemy się w stronę ostatniego na dziś. Wszystkich nas czekała miła
niespodzianka. Dom wydawał się jak wyrwany z naszej wyobraźni, naszych marzeń.
Był ogromny i rozłożysty. Wszystko było wykonane starannie, ale ciosano to.
Było prosto, ale elegancko. Wszystkim się bardzo spodobał ogród. Można tam było
znaleźć boisko do piłki nożnej, a przy tarasie znajdował się ogromny basen.
Wielkim rarytasem dla chłopaków okazał się basen wewnątrz domu i salon gier w
podziemiach. Pokoi było wystarczająco dla każdego z nas. Były świetnie
urządzone. Łazienki były cztery, więc mieliśmy szanse dłużej się wyspać.
Chłopcy tak się nim zachwycili, że postanowili go kupić! Wszyscy byliśmy
zadowoleni z tego faktu. Do centrum było nie całe pięć minut. Mieszkaliśmy na
jednej z najspokojniejszych uliczek Londynu- na czym warto wspomnieć, bardzo
nam zależało.
Zastanawia mnie fakt po co oni noszą tyle pieniędzy ze sobą?!
Zapłacili całą sumę- część dopłacali kartami kredytowymi- i otrzymaliśmy zestaw
kluczy.
- Taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak!- Louis promieniał na wszystkie
strony. Zresztą nie tylko on, gdy tylko sprzedawca odjechał wszyscy zaczęliśmy
skakać z radości. Zayn okręcił mnie wokół własnej osi i wyściskał za wszelkie
czasy. Wszyscy bardzo cieszyliśmy się z tego zakupu! Były to chyba najlepiej
wydane pieniądze, przez tych pięciu chłopaków! Marta czym prędzej zadzwoniła do
Nialla, a następnie wysłała mu zdjęcia. Blondynkowi także nowy dom przypadł do
gustu. Pożegnaliśmy się z naszą nową posiadłością i udaliśmy do domu-
oczywiście domu chłopaków.
Przygotowana do snu leżałam i przeglądałam zdjęcia. Zayn
przyszedł do mnie, a ja wręczyłam mu aparat i zrobił zdjęcie mojego brzuszka.
Nie było zbyt wielkiej różnicy, ale jakaś minimalna była. Jak zwykle na
dobranoc ucałowałam go w czoło i ułożyłam się wygodnie. Poczułam jak mulat
przysuwa mnie do siebie i mocno obejmuje. Zasnęłam.
Głośny
krzyk, ogień….
Stałam i
wpatrywałam się, jak ogień pożera wszystko co moje…
______________________________________________________________
Hej! :D
Aaaaaaaaaaaaaaaa Dziękuję, Dziękuję, Dziękuję! <3
Pobiliście REKORD! Pod ostatnim rozdziałem znalazło się aż 93 komentarze!
Oby tak dalej kochani! :*
Jak rozdział?
Nie będę pisała swojej opinii bo znowu mi się dostanie, więc pozostawię to wam ;*
Mam do was chyba dobrą wiadomość:)
Postanowiłam wprowadzić
REKLAMY
wejdźcie do zakładki ''Coś nowego'' tam się wszystkiego dowiecie! :)
Poza tym jak zwykle proszę was
KOMENTUJCIE! ! ! ♥ ♥ ♥
Kilka słów a poprawia humor na cały dzień! :)
Chciałam wam także przypomnieć o moim drugim blogu! Wejdzcie, gdyż zastanawiam się czy go nie zawiesic- usunąć.
A także polecam wam bloga:
Oto zdjęcie Nowego Domu chłopaków, Marty i Alicji! :)
Dom to mają ekskluzywny serio haha. Niall słodki, Zayn zabawny tak jak Louis. Fantastyczny rozdział. Dobra, ja ci dzisiaj dłuższego koma nie wymyślę, ale cię kocham. Czekam na cd.
OdpowiedzUsuńTeam lider Alicja&Harry.
Hej :) Rozdziały coraz lepsze :) Mam nadzieję, że szybko go nie zakończysz :P Mam prośbę. Mogłabyś wejść na mój i ocenić ? http://expressionsofhappiness.blogspot.com/Dzięki :*
OdpowiedzUsuńFajny rozdział :) Ciekawy blog :)
OdpowiedzUsuńZapraszam również na mojego bloga http://one-direction-1d-dream.blogspot.com/
Ooo<3 to milr, ze kupili dom aby dziewczyny sie z nimi pomiescily :) Niall z tym zartem byl swietny! Juz cie chcialam, ze tak powiem opie*rzyc, za to co mu zrobilas :)) Zayn jest taaaaki slodki w stosunku do Alice :D oby tak dalej i z niecierpliwoscia czekam na kolejny ;dd
OdpowiedzUsuńJa też kcem miedź taki dom!:D
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest po prostu zarąbisty a Lou tak krzyknął TAK że myślałam że ma orgazm<3 Bosze,ale Zayn to jest po prostu taki słodki że OWWWWWWW
Dooodawaj mi następny raz,dwa! I JESZCZE JEDNO SERDUSZKO<3
Dlaczego ty tak genialnie piszesz? Zazdroszczę Ci..:) Świetny rozdział <3 A Liam z Malikiem na początku najlepsi:) Czekam na kolejny z niecierpliwością:*
OdpowiedzUsuńWiedziałam już od początku, że Niall ich wkręca ;) Rozdział jak zwykle fenomenalny ;3 Pozdrawiam ;3
OdpowiedzUsuńHaaaaaaaaa!!!! Horanek udawał!!!! Jej! A już się przestraszyłam...
OdpowiedzUsuńNadal nurtuje mnie, czyje to dziecko.
Dzień pobutki zimną wodą! Chyba powienni wprowdzić taki dzień do kalendarza xD
I kupili dom. Ale jaki! Świetny! Przecudowny!
I te ostatnie słowa na końcu rozdziału... mam nadzieję że to się tylko Alicji przyśniło. Nie było poźaru, prawda?
Mam nadzieję że odpowiedź na to pytanie uzyskam w następnym rozdziale.
Rozdział genialny, wspaniały, idealny po prostu KOCHAM <<<<3333
Z niecierpliwością czekam na nn.
Pozdrawiam
Luna :3
Ps. Zapraszam do siebie na nn
Ale chata :D Zdziwił mnie sen Alicji.
OdpowiedzUsuńJa zwykle mam się do czego przyczepić, toteż zadziwia mnie, że tutaj kompletna pustka... Nie ma żadnych błędów ortograficznych, interpunkcyjnych itp. Akcja wartko się toczy, przyjemnie się czyta. Jest pomysł i czuć talent autorki do pisania :) Jedyne co mi się nie podoba to wygląd bloga. Moim zdaniem rubryka, w której są pisane posty jest nieco za szeroka, a elementy po bokach za drobne. Powinnaś jakoś to pozwiększać, żeby było bardziej przejrzyste :) Takie jest moje zdanie, możesz się zgodzić, lub nie :) No to na tyle co do mojej opinii.
OdpowiedzUsuńZapraszam do ocenienia mojego opowiadania:
neverloveyourself.blogspot.com
Bierdoneczek :*
Rozdział jest tak jak zwykle genialny i cudowny. Zdziwił mnie sen Alicji. Czekam na następny rozdział. P.S jak mas czas to wpadnij do mnie http://1d-srata-przyjazn-nigdy-nie-umrze.blogspot.com/ Anka.xx
OdpowiedzUsuńRozdział zajebisty !! Dawno mnie już tutaj nie było, ale warto czytać twoje opowiadanie skarbie. Czekam na next.. ♥
OdpowiedzUsuńwww.xyouareperfecttome.blogspot.com ;)
Świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńNiall i ten jego żart- co do tego, to się domyślałam ^^
Hah, Louis gdyby mnie tak obudził, to by natychmiast tego pożałował :D
Ciekawi mnie te zdanie ostatnie- czyżby to był sen?
+ przepraszam, że ostatnio nie komentuję, ale wiedz, że wszystkie rozdziały czytam, bo grzechem byłoby tego nie zrobić.
Czekam na nowe rozdziały <3
Pozdrawiam, Pati.
+ zapraszam do obserwacji i komentowania: http://ijustwannabeme-foreveralone.blogspot.com
Zajebisty !! Czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńświetny <33
OdpowiedzUsuńczekam na następny :)
nie mogę się doczekać następnego mam nadzieję ze dodasz jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńOMG !!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCO MOGŁO STAĆ SIĘ TAM NA KOŃCU !!!!!!
MAM NADZIEJE ŻE TO TYLKO SEN <333
wspaniały rozdział jaki ty masz talent dziewczyno :**
OdpowiedzUsuńteż bym taki chciała :))
czekam z niecierpliwością :*
oo<33
OdpowiedzUsuńjaki dom
chce już następny <33
TO JEST NAJLEPSZY BLOG JAKI CZYTAŁAM A UWIERZ MI BYŁO ICH BARDO DUŻO <33
OdpowiedzUsuńHAHAH NIE MOGŁAM Z TEGO NA POCZĄTKU ^^
OdpowiedzUsuńJESTEŚ WSPANIAŁA
mam nadzieję że to dziecko będzie Zayna a choć by nawet było Harre'go to mam nadzieję że Ala nie zostawi Zayna bo to by już wogulę było nie smaczne <33
OdpowiedzUsuńLOVE YOU <33
PROSZĘ NIECH SIĘ OKAŻE ŻE TO TYLKO SEN <33
OdpowiedzUsuńświetny dom
OdpowiedzUsuńświetny rozdział
wszystko świetne
pozostaję tylko czekać <33333333333333333
czekam <33
OdpowiedzUsuńświetny jesteś naprawdę utalentowana <3
OdpowiedzUsuńniesamowity ...
OdpowiedzUsuńa to na końcu :)
już się nie mogę doczekać
pisz pisz pisz !!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńjaki dom jak z bajki <33
OdpowiedzUsuńświetny i czekam na następny :*****
omomomo <333333
OdpowiedzUsuńZAJEBISTY <3
Muszę przyznać, że dom imponujący... w sumie, słowo "dom" już tu nie pasuje, to jest jakaś posiadłość albo willa :)
OdpowiedzUsuńA i cieszę się, że z Niall'em wszystko w porządku i tylko sobie z nich żartował :) głupek :)
Pozdrawiam! :* czekam na nowy rozdział!
PISZESZ GENIALNIE. JESZCZE NIGDY CZEGOŚ TAKIEGO NIE CZYTAŁAM, NAPRAWDĘ! ;* JAK JA SIĘ CIESZĘ, ŻE NIALL TYLKO UDAWAŁ! :) JUŻ MYŚLAŁAM, ŻE NAPRAWDĘ NIC NIE PAMIĘTA. ^^
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM WSZYSTKICH NA MOJEGO BLOGA. DODAŁAM NOWY ROZDZIAŁ:
inne-opowiadanie-o-1d.blog.onet.pl
BYŁABYM BARDZO WDZIĘCZNA, GDYBYŚCIE POLECALI MOJEGO BLOGA INNYM. Z GÓRY SERDECZNIE DZIEKUJĘ. ;**
A TOBIE MOJA DROGA ŻYCZĘ WENY. :)
Woow,ale dom. Niezły luksus. Rozdział genialny,jak zawsze zresztą. Ta cała scenka biegania z Ala po szpitalu prze komiczna. Haha,już to sobie wyobraziłam,niezły ubaw. Boże,kobieto! Ty nas tutaj nie strasz! Czytając o upadku Ali,aż się przestraszyłam. Tysiące myśli w jednej sekundzie. No ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Co Ci będę więcej pisać? Dobrze wiesz,że jesteś genialna w tym co robisz kochana! Oczywiście zaczynam odliczać dni i godz do następnego rozdziału. Już kończę, nie zanudzam :)
OdpowiedzUsuńLove! Isia<3
Rozdział super mega ekstra, mam miłą niespodziankę :) Wracam z działki, padnięta, ostatkiem sił przeglądam FB i inne strony... A tu nowy rozdział!
OdpowiedzUsuńŻyczę weny kochana, i pisz szybko nowy bo umieram z ciekawości!
cudowny! to tyle co moge wyrazić :D szybko dodawaj nowy.
OdpowiedzUsuńhttp://todayiamwithyou.blogspot.com/ zapraszam :)
boże nawet nie wiesz jak się ciesze,ze Niall tylko udawał to. Poważnie,już się przestraszyłam. CO ja mogę jeszcze napisać? nie umiem pisać komentarzy,takich motywujących. Powiem tylko,że kocham Ciebie,ale już chyba Ci to mówiłam nie raz,ale dobra,cicho ! :D Jestem tylko ciekawa,czy pomiędzy Alicją i Harrym coś jeszcze będzie? :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieje,że się tego dowiem. Oczywiście nie mam nic przeciwko,że Alicja jest z Zaynem,ale wolałabym jednak,żeby była z Harrym :D
Czekam na następny i życzę weny ! :D
rozdział jak zwykle świetny <3
OdpowiedzUsuńale mam do ciebie jedną sprawę.
jeśli Alicja będzie z Harrym oczywiście nadal będę czytała to arcydzieło aczkolwiek będzie to trochę głupie z jej strony ponieważ Zayn ją kocha <33
to tyle mojej strony <33
to wyżej dobrze gada ja tak sano mam nadzieję że Ala będzie z Zaynem
OdpowiedzUsuńKOCHAM CIĘ I NIE MOGĘ DOCZEKA SIĘ NASTĘPNEGO :***
właśnie niech Ala będzie z Zaynem
Usuńświetny rozdział czekam na następny <333333333333
tak tak ja też chce aby była z Zaynem <333'
Usuńświetny i czekam na następny ^^
TAK TAK CHCEMY ZAYNA <33333333
UsuńJESTEŚ NAJLEPSZA I JA RÓWNIEŻ UWAŻAM ŻE ZDJĘCIA DO ROZDZIAŁU TO NAPRAWDĘ ŚWIETNY POMYSŁ <33
LOVE YOU/WERA :*
oo jaki świetny rozdział i ja także jestem za tym aby Ala była z Zaynem
UsuńI <3 U
CZEKAM NA NASTĘPNY :)
popieram :>
Usuńjuż nie mogę doczekać się piątku <333
Kocham Harrego ale to by był co najmniej chore i szczeniackie ze strony Ali gdyby dowiedziała się że jest z nim w ciąży i od razu zrywa z Zaynem bo dziecko musi mieć prawdziwego ojca <33
UsuńKOCHAM TWOJEGO BLOGA Z RESZTĄ JA SAMA PISZE BLOGA ALE JA NIGDY NIE NAPISAŁABYM ŻE GŁÓWNA BOHATERKA JEST Z JEDNYM A POTEM DRUGIM :)
BYŁAM PEWNA ŻE BĘDZIE MNIE TO WKURZAĆ ALE ZAKOCHAŁAM SIĘ W TWOIM BLOGU
PS. WIM ŻE TO JEST TWOJE OPOWIADANIE ALE CHCIAŁAM POWIEDZIEĆ SWOJE ZDANIE Z CZEGO WIDZĘ ŻE NIE JESTEM SAMA <33
DO PIĄTKU <33
POPIERAM WSZYSTKIE KOMENTARZE POWYŻEJ <33
UsuńPISZ JAK NAJSZYBCIEJ KOCHANA :**
ZAYN + ALICJA = BIG LOVE <333333333333333333333333333333333333333333
UsuńCZEKAM NA NASTĘPNY MAŁA ;)
NAJLEPSZY BLOG JAK DO TEJ POET CZYTAŁAM <33333
OdpowiedzUsuńoooo<33
OdpowiedzUsuńjaki świetny <33
nie wiem czy pamiętasz ale kiedyś napisałaś coś takiego :mam nadzieję że nie jesteście źli że w tym rozdziale tyle zdjęć .
dziewczyno dodawaj ile wlieźię zdjęć bo Alicja jest prześliczna czekam z niecierpliwośią na następny
PO CO MM SIĘ ROZPISYWAĆ JAK TWÓJ BLOG I TAK JEST NAJLEPSZY <33
OdpowiedzUsuńCZEKAM NA NASTĘPNY ;P
zajebisty zajebisty i tyle w temacie :)))
OdpowiedzUsuńpodziwiam twój przeogromny talent <3
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że to na końcu to tyko sen :)
ja także jestem za tym żebyś dodawała więcej zdjęć jeśli oczywiście chcesz :))
a co do tego kogo ma wybrać Ala to pozostawiam tobie ale nie ukrywam wolałabym żeby była z Zaynem <33
masz wielki talent dziewczyno ;**
OdpowiedzUsuńdom śliczny :**
pozostaje tylko czekać <3
POZDROWIENIA XX
zajebiście zajebisty <33
OdpowiedzUsuńno po prostu brak słów <33
NO CO TU DUŻO GADAĆ <3
OdpowiedzUsuńJESTEŚ NAJLEPSZĄ PISARKĄ EVER <3
JAK ZOBACZYŁAM TEN ROZDZIAŁ TO NORMALNIE PRAWIE SIĘ NIE POSIKAŁAM NA POCZĄTKU A NA KOŃCU...
OdpowiedzUsuńMAM NADZIEJĘ ŻE TO TYLKO SEN <33333
ŚWIETNY :***
OdpowiedzUsuńsuper, naprawdę, świetnie się go czyta i w ogóle... >>>szczerze mówiąc chciałabym tak jak ty :))<<<
OdpowiedzUsuńzapraszam do sb napisałam nowe rozdziały
http://each-life-ends-the-same.blogspot.com/
Jak zawsze świetnie. Mam nadzieję, że już niedługo Niall wyjdzie ze szpitala i wszystko będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie. Dopiero zaczynam. Blog nie jest o One Direction ale mam nadzieję że ktoś zajrzy i zostawi po sobie jakiś ślad ;D
nowemiejsce.blogspot.com
I want more!!!
OdpowiedzUsuńI love this book! I'm from New York, and the English translation of my Polish friend (she also explains the comment) I hope there will be more! I'm looking forward =)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę książkę! Jestem z Nowego Jorku, a na angielski tłumaczy mi koleżanka z polski (ona tłumaczy też ten komentarz) mam nadzieję, że będzie więcej! Czekam z niecierpliwością =)
świetny <33
OdpowiedzUsuńty masz naprawdę wielki talent weź zacznij pisać książkę <33
OdpowiedzUsuńnajlepszy blog jaki do tej pory czytałam i zgadzam się z tą/tym u góry <3333333333333333333333
OdpowiedzUsuńPISZ PISZ JAK NAJSZYBCIEJ ^^
OdpowiedzUsuńKochana! za momencik nadrobię u Ciebie!
OdpowiedzUsuńa tymczasem:
'(...) -Proszę Cię Harry! – obdarzyła go spojrzeniem, w którym mógł dostrzec jedynie żal i zrozumienie. Zrezygnowany chłopak westchnął i spuścił wzrok, by po chwili znów spojrzeć w jej hipnotyzujące oczu. Miała rację. To był jego przyjaciel, musiał mu to wyznać. Bo w końcu nawet najgorsza prawda, jest lepsza od najpiękniejszego kłamstwa.
- Dobrze. Powiemy mu.'
Zapraszam na http://wishmeyourself.blogspot.com
gdzie pojawił się Rozdział 13!
Przepraszam za spam!
buzi :*
Boże wygląd jest śliczny ! Przeczytałam ten rozdział i muszę zacząć od samego początku! Troche to potrwa, ale nie zrezygnuje, bo cholernie mi się podoba<3
OdpowiedzUsuńniecniejestlatwe.blogspot.com liczę na Twoją opinię. ;3 ( o 1D)
mistycznaakademia.blogspot.com
Jaki piękny dooom mamusiu *.* też taki chcę! Jeszcze mieszkać z takimi osobnikami to ja kuźwa umieram! Chcem więcej Harry'go i Alicji! proszę proszę <3 A tak wogóle to ona chyba powinna bardziej na siebie uważać :o przecież nawet taki zwykły upadek ze schodów mógłby się skończyć katastrofą czyli straceniem dziecka, no ale jak wolą. Ale ona ma go nie tracic bo jest HARRY'EGO!! Hahaha no dobra, ty sama wiesz najlepiej kogo jest, ale mam cichą nadzieję <3 kolejny kolejny! :*
OdpowiedzUsuńjejciuu :D normalnie nie wiem od czego zacząć ;x
OdpowiedzUsuńNiall jednak ich pamięta !? wez ty nie strasz ludzi dziewczyno ! :D
powoli zaczynam sie przekonywac do Zayna .;)
szybko jej ten brzuszek rośnie ;pp
jesteś niesamowita , jestem ciekawa co dalej . Oby nic się nie zepsuło..
I dodaj w końcu rozdział na drugim blogu :D ! ♥
Love xx.
masz racie : Oliwia jyhj ja także zaczynam byś szczęśliwa z tego że Ala jest z Zaynem <33 oby tak dalej <33
OdpowiedzUsuńświetny już nie mogę doczekać się następnego <33
OdpowiedzUsuńhejjj <3
OdpowiedzUsuńprzepraszam, że komentuję dopiero dzisiaj ale no czytałam na telefonie ten rozdział stojąc na nie dokończony wiadukcie nad autostradą machając przy okazji do samochodów. xd dobra, teraz przechodzę do treści rozdziału bo cię inaczej zanudzę ...
więc JEJ ON ICH OSZUKAŁ, JEDNAK PAMIĘTA. ONE DIRECTION FOREVER! boże, ale się cieszę, że jednak wszystko jest ok. haha i to jak Liam ją 'porwał' i zaczął z nią uciekać po całym szpitalu. jebłam xd faktycznie, jak sobie to wyobraże to wygląda to jak scena ze szpitala psychiatrycznego :D no i ona W KOŃCU cieszy się że ma to dziecko, yay ! a jak oni ( czytaj. Zayn ) się o nią troszczą :3 bidan, że tak ze schodów spadła. nic fajnego. dobrze, że dziecku nic się nie stało :oo haha, zdjęcie z fanką chłopaków - zawsze spoko xdxd ale to miło, że ktoś ją zauważył. i miło, że chłopcy im nie odmówili nawet podczas ŻARCIA XDXD
dom - boże, boże, boże, boże, boże moje marzenie od dzisiaj ~!!!! też chcę taki no :C
kurde, robisz ludziom jakieś nadzieje xd
dziękuję ci że poleciłaś mojego bloga ;**
mam nadzieję , że wejdziesz http://wlasnietutaj.blogspot.com/
całuję, i życzę weny ;**
dawaj następny :)
OdpowiedzUsuńkocham twojego bloga <333333333333
OdpowiedzUsuńweź jak mogłaś ukrywać taki talent ;)
OdpowiedzUsuńświetna jesteś :8
digiwigufyaucnsdf
OdpowiedzUsuńtaki zajebisty jest ten rozdział że nie mogę wyrazić go słowami :P:P;P;P;P
Next, next, next!!!!!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPlisssss dawaj nexta bo już rozwalam chate z oczekiwania!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńomomomomomomom *.*
OdpowiedzUsuńkocham, kocham, kocham <33
Zayn i jego : zostaw moją żonę. aww :D
uwielbiam tego bloga, ten styl pisania i ciebie oczywiście <3
czekam na nn i życzę weny ;)
iwanttodieforonedirection.blogspot.com
najlepszy blog jaki kiedykolwiek przeczytałam <3333
OdpowiedzUsuńpisz bo już nie mogę się doczekać :*
OdpowiedzUsuńzajebiaszczy masz tan blog zazdroszczę ci go :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że dodasz w piątek ;p
OdpowiedzUsuńKOCHAM TWOJEGO BLOGA I MAM NADZIEJĘ ŻE NIE DŁUGO DODASZ !!!!!!!
OdpowiedzUsuńDAWAJ DALEJ
OdpowiedzUsuńMASZ WILKI TALENT I NIE PRZESTAWAJ PISAĆ TEGO ARCYDZIEŁA <33333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333
rozdział fantastyczny!! genialna robota! :D strasznie mi się podoba:D i czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńjesteś bardzo utalentowana <33
OdpowiedzUsuńzazdroszczę ci takiego wielkiego talentu <3
DZIEWCZYNA CO MA TALENTA <33
OdpowiedzUsuńŚWIETNIE WYMYŚLIŁAŚ NIALLEM
DODAWAJ TAK DUŻO ZDJĘĆ JAK TO TYLKO JEST MOŻLIWE :))
TAK ŚWIETNIE TO MAŁO POWIEDZIANE <33333
UsuńZAJEBISTY <3333
OdpowiedzUsuńCZEKAM NA NASTĘPNY :***
Zostałaś nowminowana do Liebster Award. Szczegóły u mnie. [http://she-is-scared.blogspot.com/]
OdpowiedzUsuńaaa <333
OdpowiedzUsuńdziś już piątek nie mogę się doczekać :*
MASZ TAKI TALENT JAK Z TOND DO LONDYNU :)
OdpowiedzUsuńŚWIETNY
OdpowiedzUsuńjuż chce następny
OdpowiedzUsuńhahha to było dobr e z Niallem <33
i świetny dom :***
KOCHAM TWOJEGO BLOGA *________________*
OdpowiedzUsuńŚWIETNY :)
OdpowiedzUsuńNO NORMALNIE SŁODYCZ DLA MOICH OCZU <33333
OdpowiedzUsuńJDHFINYHGCUHREU
OdpowiedzUsuńCOŚ PIĘKNEGO <333
POWIEM TYLKO TYLE ŻE NIE MOGĘ SIĘ JUŻ DOCZEKAĆ
OdpowiedzUsuńAWWWWWWWWW *OO*