Po kilku
sekundach milczenia w słuchawce usłyszałam męski głos, nie miałam pojęcia kto
to może być.
-yyy…hej.
Tu Harry, nie wiem czy mnie kojarzysz z lotniska. Wylałem na ciebie przez
przypadek kawę, a potem razem wracaliśmy do domu..
-A no, tak,
tak. Kojarzę cię. Ale skąd masz mój numer?- zapytałam ze zdziwieniem- przecież
ci go nie podawałam.
-A no
wiesz, twoja siostra….Poporsilem ją i mi podała. Nie gniewasz się?
-Nie, nie
jest OK.
-A więc,
masz może jutro czas? Mamy wolny dzień z chłopakami i pomyśleliśmy aby się
spotkać. Pokazemy wam Londyn, bo wspominałaś że to twój pierwszy dzień tutaj.
-Wiesz nie
wiem. Nie jestem pewna czy ciocia już czegoś nie zaplanowała. Ale myślę że się
spotkamy.
-No to
super! Będziemy po was o 11.!
-Hmm…no ok.
Jeszcze ci zadzwonię.
-Ok. Pa!-
po jego głosie można było poznac ze szczerzy się sam do siebie.
Musiałam to
przemyśleć, nie znam chłopaka, chłopaków! A mam z nimi spędzić cały jutrzejszy
dzień. A co jeśli mi coś zrobią? A co jeśli…nie to nie możliwe kocham Marcina,
tak jest i będzie. Weźmiemy ślub i będziemy życ długo i szczęśliwie! Z ta myslą
weszłam na skype pogadać z Marcinem. Nie wiem czemu ale nie mieliśmy zbytnio
tematów. Nie wspominałam mu o tym że poznałam kilku chłopaków, bo zapewne byśmy
się o to pokłóciliśmy. Może dlatego też nie mielismy zbytnio o czym rozmawiać.
Pogadaliśmy jeszcze chwilę o głupotach i poszłam spac. Byłam bardzo zmęczona
tym dniem. Wiele się dziś wydarzyło. Chciałam już zakończyć ten dzień i zatopić
się w głębokim śnie. Miałam dziwny sen. Byłam w nim ja, moja siostra, Harry z
resztą chłopaków i Marcin. Brałam ślub…ale o dziwno nie był to Marcin..ale
Harry?! Widziałam jak Marcin płacze i odchodzi zapłakany. Potem tylko widziałam
jak na moich oczach skoczył z mostu, a ja bylam szczęśliwa z Harrym. Rano
obudziłam się w lekkim szoku, nie miałam pojęcia co mógł oznaczać ten sen.
Chciałam o nim jak najszybciej zapomnieć. Wstałam z łózka i poszłam wziąć
prysznic. Miałam wlasną łazienke w pokoju! Zaczęłam lubić ten dom. Ubrałam się
w miętowe rurki, biały to i czarny sweterek. Do tego czarne szpilki i lekki
makijaż. Zeszłam na dół zjadłam śniadanie i wlączyłam Tv bo miałam jeszcze
jakieś pół godziny do przyjazdu chłopaków.
-A ty co
taka wystrojona siedzisz? – zapytała drocząc się ze mną Marta
-Jejku!
Zapomniałam ci przekzac! Chłopacy będą tu za pół godziny jedziemy zwiedzać
Londyn.
-Żartujesz
sobie?! Mam zwiedzać miasto z One Direction?!?!- krzyknęła zadowolona
-Na to
wychodzi- tylko się usmichnęłam- leć się szybko ubieraj bo zaraz tutaj będą-
dodałam a jej już nie było.
Po
kilknastu minutach zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłam a w nich stała cala
piątka.
-Heeeeej!-
zawołał blondynek
-Hej-
zawołałam uśmiechnięta.- Marta zaraz będzie bo zapomniałam jej przekazać, o
naszym wypadzie
-ok,
poczekamy- powiedział jeden z nich, był to chyba Louis?
-Marta
pośpiesz się!- krzyknęłam
-Już idę,
już idę!- usłyszałam i już zaczęła schodzić po schodach
-Hej, chłopaki!
Przepraszam, że musieliście na mne czekac ale moja kochana siostra zapomniała
mi przekazac- powiedziała sarkastycznie
-Dobra, już
dobra. Nie tylko się tutaj nie pozabijajcie- powiedział mulat, był to chyba
Zayn.
Wsiedliśmy
do limuzyny i ruszyliśmy w drogę.
-A więc
tak- zaczął Harry.- zaczniemy od Big Bena, następnie mamy zamówiony słynny
czerwony autobus i pooglądacie sobie Londyn.
-Zamówiliście
dla nas busa?!- zapytałam z niedowierzaniem.
-Chcemy wam
przedstawić Londyn z jak najlepszej strony- kontynuował Harry
-I dlatego
tez my was oprowadzamy, bo jesteśmy NAAAAJLEPSI- zaśmiał się głośno Louis? Nie znam ich, a ich imiona
są tak trydne do zapamiętania że hoho. Po tych słowach całe auto się śmiało.
Nie znałam ich dobrze, ale wiedziałam że się zaprzyjaźnimy. Nie wiem czemu tak
myślałam, nigdy z nikim nie nawiązywałam szybko kontaktu, ale z nimi było
inaczej.
-Ok,
jesteśmy na miejscu.- krzyknął Louis?
-A więc w
droge- krzyknęliśmy wszyscy razem
Big Ben
naprawdę pozytywnie mnie zachwycil! Był cudowny, zrobiłam sb kilka fotek aby
wrzucić je potem na twittera, czy fb. Zrobiłam sb tez zdjęcie z nowymmi
kolegami, ale tylko dla siebie. Po pierwsze mogly by powstać jakies ploty, a po
drugie nie chciała aby Marcin się o to rzucał.
Następnie
jechaliśmy czerwonym busem, więcej się wygłupialiśmy niż zwiedziliśmy, ale się
opłacalo. Coraz lepiej się dogadywaliśmy, Marcie szczególnie dobrze rozmawialo
się z blondaskiem. Tak, ja tez musze przyznać uwielbiam gadac z Harrym. Ale
jednak nadal w moim sercu jest Marcin i nigdy z niego nie wyjdzie. Uznajmy że
Harry będzie moim przyjacielem. Następnie poszliśmy do wesołego miasteczka.
Kocham wesołe miasteczka! I chyba ne tylko ja, chłopacy też je uwielbiają.
Tylko Marta za nim nie przepada i nie chciała korzystać z żadnej karuzeli.
Niall postanowił dotrzymać jej towarzystwa i razem poszli na lody. Natomiast ja
z reszta chłopakow szalałam na maxa! Potem postanowiliśmy pójść na pizze, pierw
zaleźliśmy Martę i Nialla którym też się nie nudzilo i wszyscy razem poszliśmy.
Nigdy tak się nie najadłam pizzą jak dziś! Nie umiałam nawet wstać. Harry
postanowił wziąć mnie na barana i zaniósł do samochodu. Po powrocie do domu
wiele myślałam. Stwierdziałam że jestem okropna. Ja się tutaj zabawiam z
chłopakami, świetnie się bawie, a powinnam płakać i tęsknic za moim chłopakiem.
A dziś przez cały dzień nawet o nim nie pomyślałam czułam się winna. Przed
pójściem spac postanowiłam sprawdzić fb. Weszlam i przeżyłam szok..!
___________________________________________________________________
Kolejny rozdział dodam jeszcze dziś wieczorem! :)
już mi się podoba opowiadanie. jestem ciekawa przygód Marty i Alicji. czekam na nn informuj mnie jak możesz na gg 44435618 albo na moim blogu :-) pozdrawiam M.Payne:-)
OdpowiedzUsuńOjoj .. Jak ty mogłaś skończyć w takim momencie ?! :O Co ona zobaczyła ? ;> Ja chce to wiedzieć ;)
OdpowiedzUsuńBlog jak i jego fabuła podoba mi się, a co do tego rozdziału to jest .. ŚWIETNY <333
Tylko podczas czytania było parę literówek i brak znaków interpunkcyjnych np. przed "aby".
Nie mówię tego, aby zrobić Ci na złość czy coś w tym stylu, ale po to, abyś lepiej pisała :) mam nadzieje, że się na mnie nie obraziłaś, ponieważ mam wielką ochotę tu jeszcze wpaść :D
Czekam na nn i zapraszam do sb na:
http://4ever-onedirection.blogspot.com/
Pozdrawiam,ściskam i życze weny <33
Co do literówek, to wiem, poprostu gdy szybko pisze zdarza mi sie. Nie, nie obraziłam się;) Jestem przygotowana na negatywy;)
UsuńNa poczatek : dziekuje za wizytę u mnie . :)
OdpowiedzUsuńJak i informuje ze równiez będę wpadać . . :]
Opowiadanie świetne , tylko czemu przerwałaś w takim momencie ? HEh :D
no nie pozostaje nic innego jak czekac na nexta ;)
Daj znać u mnie ze juz jest , będę wdzieczna . :*
http://opowiadanie-one-direction-only-you.blogspot.com/
Ściskam mocno i życzę weny < 3
Bardzo fajny rozdział :D Lubię takie zakończenia :D Też zauważyłam literówki, ale każdemu sie zdarza :D
OdpowiedzUsuń- My life be like :D
zajebisty rozdział:D
OdpowiedzUsuń