piątek, 5 kwietnia 2013

Rozdział 30 ;)


Jeśli już jesteś PROSZĘ SKOMENTUJ! ♥
____________________________________________
- On…on leży- jej głos coraz bardziej drżał, prawie nie było jej słychać
- Kochanie, ale kto? Dlaczego?- coraz bardziej martwiłam się o nią. – Marta jesteś tam?
- Alicja! Błagam co ja mam robić?! Niall leży od kilkunastu minut, nie odzywa się! Nie mam pojęcia co mu się stało…wezwałam pogotowie, ale oni nadal nie przyjeżdżają. Błagam..- jej głos się załamał zaczęła płakać- mój blondynek, Ala błagam wracaj!- nie mogłam słuchać tego jak cierpi.
- Marta, Marta kochanie wszystko będzie dobrze. Będziemy jak najszybciej się da- sama nie wiedziałam co mogę poradzić, jednak musiałam wspierać moją siostrę. Ona jest osobą, której mogę wszystko powiedzieć, z którą świetnie się bawię. Jednak nienawidzę, gdy płacze. Wygląda wtedy tak okropnie, jest mi jej naprawdę żal. Rozłączyłam się i podeszłam do mulata. – Kochanie, musimy jechać. Z Niallem coś się stało. Upadł i nie odzyskał jak na razie przytomności, pogotowie jest w drodze. Musimy jak najszybciej się tam dostać! – stałam nad nim i histeryzowałam, nie wiem dlaczego. Bałam się, bałam się o wspaniałego przyjaciela i ukochanego mojej siostry. Gdyby nie mulat pewnie zaczęłabym płakać i krzyczeć. Na szczęście on przytulił mnie i mocno przywarł do siebie- tak, że nie miałam możliwości się poruszyć. Kiedy w końcu się uspokoiłam ponownie wtuliłam się w jego tors.- Dziękuję- wyszeptałam i ucałowałam namiętne jego  usta.
* 3 godziny później*
Właśnie dojeżdżamy do szpitala w którym znajduje się Horan. Marta ciągle pisze sms lub dzwoni co z nim. Na szczęście odzyskał przytomność, jednak nie może jeszcze dobrze funkcjonować. Jest z nim krótko mówiąc źle. Kiedy w końcu dotarliśmy wystartowałam z taksówki jak najszybciej się dało i popędziłam do sali 108. Weszłam i ujrzałam bladego blondyna, który leżał bezwładnie na białym szpitalnym łóżku. Obok niego na niezbyt wygodnym, białym krześle siedziała Marta a za nią stał Louis, Liam i Harry. Marta widząc, że przyjechałam szybko do mnie podbiegła i mocno przytuliła.
- Dziękuję- były to jedyne słowa, jakie ciemnowłosa była w stanie wymówić.
- Nie dziękuj. Nie masz za co- przytuliłam ją najmocniej jak się dało i już po chwili wszyscy staliśmy nad łóżkiem Nialla czekając na wyniki badań, które wykonano mu przed naszym przyjazdem. Stojąc przy łóżku chorego ciągle czułam na siebie wzrok Stylesa. Miałam ochotę odwrócić się w jego stronę i posłać szczery uśmiech. Niestety nie miałam na tyle odwagi, nie miałam siły by spojrzeć w jego hipnotyzujące, zielone tęczówki. Zamiast tego wtuliłam się mocniej w stojącego obok mnie Malika i tak stałam przez dłuższy czas. Po kilkunastu minutach, ciszy panującej w pomieszczeniu zjawił się lekarz. Niósł w ręce kilka białych kartek, a jego mina nie wróżyła nic dobrego. Był ubrany w biały fartuch, a przez szyję przewieszone miał czarne słuchawki. Jego twarz przyozdabiały okulary, a na głowie miał sporo ciemnych włosów. Zwrócił się grzecznie do nas wszystkich;
- Witam, z kim mogę rozmawiać o stanie zdrowia pana Horana?- spojrzał po kolei na nas wszystkich. Sami nie wiedzieliśmy kto to ma być, na szczęście w porę zareagował Liam.
- Czy byłaby możliwość, aby kierował się pan do nas wszystkich?- mówił z taką powagą, spokojem. Nigdy nie widziałam Liama w takiej sytuacji. Może i był tatusiem zespołu, ale z jego twarzy nigdy nie schodził uśmiech, wszystko załatwiał z wielką radością. Jednak teraz było to nie do pomyślenia. Stał z grobową miną i czekał na reakcję lekarza.
- A więc dobrze-odparł po chwili zastanowienia mężczyzna- Pan Horan ma tętniaka mózgu. Podczas utraty przytomności doszło do jego pęknięcia. Na nasze szczęście było to pęknięcie małe i nie groźne. Miejmy nadzieję, że w najbliższym czasie nie dojdzie do kolejnego pęknięcia. Ten mały przyjaciel mógł znajdować się w głowie państwa kolegi najprawdopodobniej od kilku lat.
- Ale, ale jak to?- zapytał z niedowierzaniem Liam- Jak to Niall, nasz Niall ma tętniaka mózgu?!- do oczu chłopaka szybko napłynęły łzy, które już po chwili otarł.
- Proszę pana, wiele osób ma tętniaka. Jeśli pan Horan mógł z nim normalnie funkcjonować kiedyś, będzie mógł i teraz. Miejmy taką nadzieję. A jeśli nie zawsze można usunąć go operacyjnie, co ciągnie za sobą sporo konsekwencji.- słowa lekarza brzmiały tak…tak pusto. Wszyscy staliśmy ze łzami w oczach, jedynie Marta. Ona płakała jak małe dziecko, stała osamotniona na końcu Sali i płakała, krzyczała. Wiedziałam, jak cierpi. Współczuję jej.
- A więc do dalej?- odezwał się drżącym głosem Zayn
- Trudno powiedzieć. Będzie musiał zostać kilka dni na obserwacji, musimy stwierdzić jak wielki jest ten tętniak i obserwować czy nie dojdzie do kolejnego pęknięcia. Jeśli wszystko będzie dobrze, Pan Niall powinien opuścić szpital za jakiś tydzień, maksymalnie dwa- lekarz lekko się uśmiechnął, pożegnał i wyszedł z Sali. W tym momencie usłyszeliśmy głos blondyna.
- Umrę, prawda? – z jego oczu płynęły łzy. Twarz była blada, pokryta przezroczystym płynem. Starał się go otrzeć, jednak coś mu nie pozwalało, była to ręka. Najprawdopodobniej dostał chwilowego paraliżu- tak bynajmniej wyjaśnił nam lekarz
- Niall, kochany- podeszłam do niego i przejechałam delikatnie dłonią po jego policzku- nie umrzesz, będziesz żył sto lat. Będziesz miał gromadkę dzieci i wspaniałą żonę.- uśmiechnęłam się lekko i delikatnie przytuliłam. Kiedy tak leżałam Zayn podszedł do mnie i wziął mnie na ręce.
- Kochanie pojedziemy do domu, odpoczniesz a jutro tutaj wrócimy- szepnął mi do ucha i już miał ze mną wychodzić gdy zeskoczyłam mu z rąk i podeszłam d Marty.- Kochana, powinnaś pojechać z nami. Prześpisz się, dobrze ci to zrobi- niestety dziewczyna była nie ugięta. Wszelkie namowy, prośby nic nie dawały. Na szczęście Liam zachował się odpowiedzialnie, no prawie i wziął ją na ręce. Kiedy wychodziliśmy z windy na parterze Marta spała już na rękach chłopaka. Musiała to naprawdę mocno przeżyć. Po powrocie do naszego mieszkania Liam ułożył brunetkę w jej łóżku, a sam pojechał do domu. Ze mną został Zayn, który chciał mnie wspierać. Zjedliśmy szybką kolację i położyliśmy się spać. Nie miałam żadnego problemu z zaśnięciem, była to chyba pierwsza noc podczas której nie myślałam o tym, czy dobrze zrobiłam wiążąc się z Zaynem i zostawiając Harrego.
Wychodzę z domu. Żegnam się z Harrym namiętnym pocałunkiem, a dzieci mocno przytulam. Wchodzę do samochodu. Jadę. Po chwili znajduję się przy jakimś grobie. Kiedy przeczytałam co tam pisze moje oczy zalały się łzami. ‘’Zayn Malik zmarł. 23.12.2013roku’’ Pod informacjami i jego zdjęciem brzmiał cytat; ,,Jeśli nie mogę być z tobą, nie chcę być w ogóle’’.
Rano obudziłam się cała roztrzęsiona, na szczęście obok mnie nadal leżał Zayn. Gdy tylko zobaczyłam jego brązowe oczy wpatrujące się we mnie jak w obrazek momentalnie poczułam dziwne mrowienie w moim brzuchu, zbliżyłam się do chłopaka i namiętnie go pocałowałam.
- Cóż za miłe powitanie- zaśmiał się chłopak- mogę się tak budzić codziennie- na to dostał z poduszki w twarz, a ja już po chwili znajdowałam się w kuchni szykując śniadanie. Moim oczom ukazała się zaspana Marta, która już chciała wychodzić.
- Marta, cholera!- krzyknęłam za dziewczyną- gdzie ty idziesz?!
- Jak to gdzie?! Mój chłopak leży w szpitalu, muszę do niego jechać! – z jej oczu ponownie popłynęły łzy. A ja nie wiedziałam jak zareagować. Nie chciałam by jechała w takim stanie do szpitala, ale także nie chciałam by przeze mnie nie mogła się z nim widzieć. Na szczęście w rozwiązaniu problemu pomógł mi Zayn, który widział zaistniałą sytuację.
- A może po prostu zjesz śniadanie i wszyscy razem do niego pojedziemy OK?- jego głos mógł ukoić największy ból. Pomimo, że miał opinię złego chłopaka, chamskiego czy wrednego wcale taki nie był. Myślę nawet, że gdy odkryje się jego prawdziwe ‘’ja’’ jest najbardziej wrażliwym chłopakiem w zespole.
Po śniadaniu wszyscy szybko się ubraliśmy i wyszliśmy z domu. Zayn zamówił wcześniej taksówkę i już po chwili byliśmy w drodze do szpitala. Podczas trasy nikt się nie odzywał. Siedziałam obok Marty i Zayna. Czyli po środku. Twarz mojej siostry była blada, miałam wrażenie, że zaraz zemdleje. Nie odzywała się do nikogo, jechała zapatrzona w zakorkowane ulice Londynu. Po części ją rozumiałam i nie chciałam jej przeszkadzać w rozmyślaniach. Przytuliłam ją tylko i ucałowałam we włosy. Spojrzała tylko na mnie smutnym wzrokiem i powróciła do poprzedniej czynności. Na szczęście już po chwili byliśmy pod szpitalem. Malik zapłacił kierowcy i podziękował. Najszybciej z nas szła oczywiście Marta, gdy była coraz bliżej jego Sali na jej twarzy próbował przebić się uśmiech. Kiedy tylko weszliśmy brunetka rzuciła się Horanowi w ramiona. Widać było, że chłopak czuł się coraz lepiej. Siedział już i przeglądał swój telefon. Gdy tylko ujrzał Martę miał ochotę wyskoczyć z tego łóżka i obcałować ją ze wszystkich stron, jednak nie pozwalał mu na to stan zdrowia. Sama Marta zabroniła mu wstawać i się mocno wysilać. Cała nasza trójka siedziała wokół jego łóżka i się wygłupiała. To niemożliwe jak może zmienić się humor dzięki jednej osobie w tak radykalny sposób. Cieszyłam się, że na twarzy Marty ponownie zagościł uśmiech. Nasze wygłupy przerwała trójka chłopców, wchodzących do Sali jak do ZOO. Harry siedział na plecach Liama a Louis udawał, że jest koniem. I jak tu się z nich nie śmiać? Ich przyjaciel leży w szpitalu w dosyć ciężkim stanie a oni się świetnie bawią.
- Oooooo moje kochanie się obudziło!- Lou podbiegł do Nialla i mocno go przytulił- Kocham Cię!- krzyknął i chciał pocałować chłopaka w usta ale ten go odepchnął.
- Byłem nie przytomny przez jakiś czas a ty już zdążyłeś zmienić orientację?- zaśmiał się blondyn. No tak, cały on. Pomimo ciężkiego stanu w którym właśnie się znajdował nadal był zabawny i uwielbiał żartować. Po chwili do Sali wszedł mężczyzna ubrany na biało.
- Witam- uśmiechnął się do nas wszystkich- czy mogę prosić państwa o chwilowe opuszczenie Sali? Musimy zrobić pacjentowi kilka szybkich badań- oczywiście posłuchaliśmy polecenia lekarza i wyszliśmy na korytarz. Usiedlismy wszyscy na plastikowych krzesłach i zaczęliśmy rozmawiać. Niestety doszło do wymiany nieprzyjemnych zdań pomiędzy Zaynem a Harrym.
- I co kurwa cieszysz się?- zaczął wkurzonym tonem Hazza- cieszysz się, że to przez Ciebie Alicja nie chce za nic w świecie do mnie wrócić?! Że całkowicie skreśliłeś moje szczęście?!- mulat był widocznie zdziwiony tymi słowami, jednak po chwili namysłu odpowiedział.
- Posłuchaj Harry. Jestem z nią bo ją kocham, nie chciałem cię tym skrzywdzić, ale oboje wiemy, że to ty definitywnie zakończyłeś wasz związek. To ty wybrałeś Taylor. Nie miej do mnie pretensji o uczucia jakimi darzę Alę.- chłopak starał się być spokojny, jednak z każdym słowem było to dla niego trudniejsze. Siedziałam obok niego i pieściłam delikatnie jego ramię. Nie chciałam by doszło między nim a Harrym do nie przyjemnej sytuacji.
- Czy ty kurwa nie rozumiesz, że ona jest z Tobą tylko dlatego by zapomnieć o mnie?! Nic nie zastąpi jej mnie! Całując Cię, będzie przypominał jej się smak moich ust. Kiedy będzie wpatrywać się zachłannie w twoje tęczówki będzie tam widzieć moją roześmianą twarz. Przy nikim nie będzie tak pewnie zasypiała, nikt nie obdarzy ją takimi uczuciami jak ja. Nikt jej bardziej nie zdoła pokochać. Ale i ona, nie będzie z nikim szczęśliwsza niż ze mną- loczek mówiąc to wpatrywał się we mnie. W moich oczach zebrały się łzy, kiedy to wszystko mówił…moje wspomnienia powróciły. Czy ja kiedykolwiek zapomnę o tym chłopaku? Zdołam nie uśmiechać się na jego widok i nie myśleć przed snem? Wszystko jest chore, cały ten świat jest chory!
- Harry….przegiąłeś!- Zayn bardzo się wkurzył, wstał z krzesła i podszedł do Stylesa, który wcześniej uczynił to samo. Wyglądało na to, ze mulat chce złożyć nie przyjemny prezent na twarzy swojego kumpla.
- Zayn, kochanie nie rób tego- podeszłam do niego i delikatnie odsunęłam- wiesz, że cię kocham. Nie jestem z tobą po ty by Harry był zazdrosny. Kocham Cię- spojrzałam w jego oczy- nie zależy mi na nim- skłamałam. Tak potwornie skłamałam. Jak mogłam oszukiwać mojego chłopaka? Czułam się z tym podle. Ale przecież musiałam ich jakoś pogodzić.
- Tym razem masz szczęście- parsknął mulat i odszedł. Bez chwili namysłu udałam się za nim- gdzie idziesz?- zapytałam, gdy w końcu udało mi się dorównać kroku chłopakowi.
- Potrzebuję zaczerpnąć świeżego powietrza- spojrzał na mnie a następnie objął mnie prawą ręką.
- Czyli idziesz zapalić?- zaśmiałam się. Przecież to zaczerpnięcie powietrza właśnie na tym u niego polegało. Wypalił fajkę i wracał do domu. Tym razem będzie zapewne podobnie.
- Kochanie przecież ja nie palę!- zaśmiał się i ucałował mnie w czoło. Już po chwili byliśmy przed budynkiem. Mulat usiadł na pobliskiej ławce a z kieszeni wyjął paczkę z jego nałogiem.
- Chcesz?- wyciągnął opakowanie pełne papierosów w moją stronę. Czasami lubiłam wypalić jednego, czy dwa papierosy. Tak było i tym razem. Wyjęłam jednego i odpaliłam. Już po chwili zaciągnęłam się śmiertelnym dymem. Wygłupialiśmy się i oboje wpuszczaliśmy sobie dym do buzi. Kiedy oboje skończyliśmy wróciliśmy do szpitala. Abym nie podpadła wrzuciłam do buzi jakieś pięć gum i usiadłam ponownie na krześle. Oparłam głowę na ramię mojego ukochanego i zaczęłam zasypiać. Nie było mi to jednak pisane, gdyż lekarz wraz z pielęgniarką wyszedł z pokoju, w którym leżał Horan i pozwolili nam wejść. Niall leżał na łóżku, na nasz widok kąciki jego ust uniosły się ku górze. Marta podeszła do niego i zaczęli się namiętnie całować.
- Halo!- krzyknął Louis – my też tutaj jesteśmy-  speszeni oderwali się od siebie, natomiast cała reszta wybuchnęła głośnym śmiechem. Kiedy wszyscy się uspokoili wszyscy stwierdzili, że są głodni. Niall dostanie zaraz szpitalny obiad, gorzej z nami. Jednak mądry Lou wpadł na pomysł aby ktoś poszedł kupić obiad. Padło na mnie i Harrego. On? Serio? Musiałam iść właśnie z nim? Zapowiada się wspaniale…Czujecie ten sarkazm? Wyszłam bez słowa z Sali. Harry szybko do mnie podbiegł i szliśmy w ciszy. Żadne z nas nie miało na tyle odwagi, aby pierwsze się odezwać, zacząć jakiś temat. Dzięki temu dotarliśmy do małej knajpki, gdzie można było kupić kebaba, zapiekankę oraz wiele innych fast foodów. Zamówiliśmy kilka zapiekanek i trzy kebaby. Nie wiedzieliśmy kto co chce, więc kupiliśmy to co oboje najbardziej lubimy. Harry- zapiekanki, a ja- kebaby. Styles jak na chłopaka przystało zapłacił i wyszliśmy.
- Ymm…-zaczął niepewnie- przepraszam, za tę akcję na korytarzu. To było niestosowne- na jego twarzy malował się smutek. Wiedziałam co może czuc, chciałam go jakoś pocieszyć jednak nie wiedziałam jak.
- Harry…dlaczego zawsze przepraszasz? Pierw robisz potem myślisz. Zauważyłeś, że ostatnio tylko musisz wszystkich przepraszać?- spojrzałam na niego z lekkim oburzeniem- zrób coś, abyś nie musiał przepraszać. Zachowuj się normalnie, a nie jak jakieś dziecko patologii- może trochę przesadziłam z tym ‘dzieckiem patologii’’? Aby uniknąć kolejnych nieprzyjemnych słów przyspieszyłam kroku. Na moje szczęście już zbliżaliśmy się do szpitala. Kiedy szliśmy w kierunku Sali Nialla minęło nas wiele lekarzy szybko pędzących właśnie w jego stronę. Kiedy dotarliśmy na miejsce, nikogo nie było w Sali. Rozejrzeliśmy się wokół. Zauważyłam Zayna, który kupuje kawę w automacie. Podbiegłam czym prędzej do niego.
- Zayn gdzie wszyscy?- kiedy tylko zobaczyłam jego twarz, była ona zmoczona. Z jego oczu ciągle płynęły łzy. Nie zdarzyło się, aby Malik był w aż tak okropnym stanie- kochanie….- przytuliłam go mocno, nie wiedziałam dlaczego taki jest, ale musiałam go jakoś pocieszyć, wspomóc. W końcu chłopak otarł twarz rękawem z bluzy i zaczął….
__________________________________________________________
Hej;) I jak wam się podoba? 
Mi nie zbyt...coś ostatnio mnie wena opuściła;/
Takiego obrotu spraw się nie spodziewaliście, prawda? ;)
Dziękuję za wszystkie komentarze. Są one moją motywacją do dalszego pisania! <3
KOMENTUJCIE!! ♥ ♥ ♥
Chciałam was także poprosić o wejście na tego bloga.
Skomentujcie, zaobserwujcie.
Jest was wiele więc mam nadzieję, że wejdziecie! :)
Plisss! :)

63 komentarze:

  1. Mnie sięę nie podoba! Tak mnie się to nie podoba i ty dobrze wiesz. Te kochanie do Zayn'a to normalnie bleee. Grr jestem zła i będę warczeć na cb przez najbliższe pół godziny. Szlag mnie trafi ja chcę Halę. Proooooszę nie rób mi tego i jeszcze kurczę Niall ma tętniaka. Dobry o tym wiedziałam, więc jakoś mnie nie zaskoczyłaś, ale nadal nie mogę się do tego przyzwyczaić. Ale tak to to rozdział napisany świetnie tylko akcja mi się nie podoba. Nie w tę stronę idziesz kochana no zawróć prooooszę. Kurde ja ci to zaraz wypracowanie na temat dlaczego należy połączyć Alę i Hazzę a co dzieli Zayn'a i Alę. Team
    buźka
    lider Ala&Harry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Team lider* I jestem pierwsza aaaaa!

      Usuń
    2. Wiesz to moje opowiadanie;) Ja mam wobec niego pewne plany. Rozumiem, nie każdemu musi podobać się to, że Ala potrafi być na tyle oziębła i nadal nie wybaczać Hazzie;) Jednak ja stawiam się na jej miejscu- ja nigdy nie wybaczyłabym zdrady. Ale nie martw się, czeka Cię jeszcze kilka niespodzianek- więc spokojnie;)
      Całuję xx

      Usuń
    3. Ej , ej masz plany tak? ;D Ale nie bądź tak brutalna , że Malik odejdzie z tego świata w twoim opowiadaniu ;C
      W opowiadaniu jednej dziewczyny było , że go zabiła to ryczałam jakby to było prawdą ;C Tak wiem dziwne ;D
      Mi się podoba ale to , że jest ona z Malikiem trochę mnie wkurza...No ale tak jak napisałam powyżej błagam , błagam i jeszcze raz błagam nie zabijaj go ;C
      Ciekawe co z Horankiem może jego stan się pogorszył , a jak umiera nie , nie może tak być!

      Ogółem kocham twoje opowiadanie! Czekam na kolejny piątek ;D

      Całuję ;*

      Usuń
  2. Mi tam rozdział jak najbardziej się podoba:)
    A co... xd
    Czekam na nn;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi się bardzo podoba :) Niall ma tętniaka?? LooL. Masz pomysły dziewczyno... A co się wydarzy w następnym rozdziale? Niall umrze?? Tak mi się wydaję :D

    OdpowiedzUsuń
  4. O nie! Mam nadzieję, że reakcja Zayna na końcu nie oznacza, że Niall nie żyje..Nie zabijaj go...
    A rozdział jest świetny! I mi bardziej Ala pasuje do Zayna:)Czekam na kolejny:*

    OdpowiedzUsuń
  5. No ej! W takim momencie??
    A propo tego momentu, to mam nadzieje, ze nie zabijesz Nialla :C
    Dziewczyno no ;) a rozdzial swietny. Mysle ze Ala powinna wrocic do Harrego xd z nim bylo lepiej, w sumie wedlug mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieję że jeszcze Ala wybaczy Harremu i będzie z nim<3
    Super rozdział:) Ciekawe co się stało że Zayn płacze..
    Nie mogę doczekać się nn<3
    iamabigtrouble.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. no no :) Po pierwsze dziękuję za miłe na blogu!
    Świetnie piszesz, trochę długo, ale za to Cię podziwiam. Ja jestem zbyt niecierpliwa na takie rozdziały. W końcu, dopiero zaczynam. Moja przyjaciółka napisze 3 kolejne rozdziały, zapraszam także. Sama jestem ciekawa jak Jej pójdzie.
    Wracając do Twojego bloga, bardzo ładnie piszesz! Tylko unikaj klnięcia, to nie każdemu może się podobać, ale rozumiem intencję lepszego odbioru uczuć.
    Obserwuję, pozdrawiam! :)))
    /Ola

    OdpowiedzUsuń
  8. wow....
    uwielbiam te opowiadanie ! ♥
    jeju...biedny Horanek ;c niech zdrowieje !
    Hazza troche głupio się zachował , ale fajnie że zrozumiał swoje zachowanie i przeprosił . Ciesze się , że Ali i Zaynowi się kłada jednak wolałam jak była z Harrym , nie wiem czemu o.O
    Rozdział genialny ! Niecierpliwie czekam na nn ! ♥
    + u mnie za jakąś godzine pojawi się 6 rozdział ;)
    zapraszam ; *

    OdpowiedzUsuń
  9. siedze sobie w autobusie i czytam ten rozdział. moje koleżanki się śmieją a ja taka grobowa mina i sie na nie dre że mi nastrój psująi przez nie się nie mogę skupić na czytaniu a mi się tak smutno robi! i mi się tak smutno robi i krzycze na a cały autobus : CO?! jak to możliwe, to nie może tak być! i w głowie już najstraszniejsze scenariusze mi chodzą po głowie, a co jak on umrze? ale sobie myśle że przeciez tak nie może być. prawda?
    i uważam że Harry się okropnie zchował z tymi tekstami że ala chce o nim zapomnieć umawiąjąc się z Zaynem. :c

    rozdział świetny *.*
    zapraszam do mnie
    http://wlasnietutaj.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiesz co? Kończyć z takimi informacjami? Hazza brzydko się zachował, żeby tak mówić przy przyjacielu... A Niall... Myślałam, że się poryczę... On nie może umrzeć... Błagam, nie rób mi tego.
    A jeśli chodzi o team Zala vs. Hala to pozostawiam tobie, mam nadzieję, że dobrze to rozegrasz.
    Pozdrawiam kochana i całuję oraz zapraszam do mnie na siódemkę! <3
    luckymemory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie zabijaj Nialla! Harry to zwykły cham! :( Jak on tak mógł mówić przy przyjacielu? Długie notki ,masz u mnie + ,będę wpadać :)
    http://lza-smutku.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. No dlsczego w takim moemecie?
    Przeprasama że mój komnetarz będzeie krótki, ale nie jestem wq stanie napisać dxiasij dłuższefo. Wybaszyc mi?:)
    Zajjebsity :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Dlaczego w takim momencie kończysz ? Ale mnie wciągnęło to opowiadanie :D

    http://letmeloveyou1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Awww ta akcja jak Lou chciał pocałować Nialla-słodko ( tak tak wiem tu ludzie umierają a ja o tym...no cóż serce shippera.)
    No dobra a teraz na poważnie rozdział fenomenalny no i długi-lubi takie. ;D
    Mam tylko jedno zastrzeżenie dlaczego Niall? mój kochany, żarłoczny blondynek?? Ja wiem, że zabijanie ludzi sprawia statysfakcje ale on?? weź za niego Zayna!!
    I tak jestem team Harry(chodź przeczytałam tylko 1 rozdział)
    idę czytać resztę.
    świetny blog.
    http://1dbromcestorys.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudowny rozdział! Najbardziej podobał mi sie opis dojazdu na grób Zayna, który wsadziłaś do środka, tak nieoczekiwanie. Genialne! Teraz z niecierpliwością czekam na następny, bo oczywiście musiałaś skończyć w takim momencie! :D Zapraszam Cię też do siebie, bo dawno Cię nie widziałam :c
    my-moments-with-one-direction.blogspot.com
    Całuję, pozdrawiam i czekam na następny xx

    OdpowiedzUsuń
  16. Zginiesz długą i bolesną śmiercią za ten "koniec" =,=

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny.
    Co sie stalo Niall'owi?
    Czekam na kolejny.
    P.s przepraszam za błedy i taki krotki komentarz, ale pisze z telefonu.
    Pozdrawiam i zycze weny.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nominuję cię do Liebster Award :) więcej inf. na moim blogu :D
    iwanttodieforonedirection.blogspot.com

    + później przeczytam rozdział i wyrażę opinię :D teraz nie mam czasu ;c ; *

    OdpowiedzUsuń
  19. Nominowałam cię do Liebster Awards! Informacje na moim blogu:D iamabigtrouble.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. BOŻE!!!!na pewno coś mu się stało!!!OLA:P

    OdpowiedzUsuń
  21. Dzieńdoberek!Przepraszam że nie wpadałam:( ROZDZIAŁ JEST GENIALNY BEJBE!<3 KIEDY NASTĘPNY?KIEDY NASTĘPNY!SZYBKO MA BYĆ!<3

    OdpowiedzUsuń
  22. Mimo tego całego słodzenia sobie Ali i Zayna w sumie przypadło mi do gustu, bo widzę, że przekazujesz głębszą treść. Strasznie szkoda mi Harrego, ale może sam sobie zasłużył? Myślę, że jakbyś nie zakończyła tej historii, będzie to strasznie smutne zakończenie, bo jak można pogodzić dwóch zakochanych w jednej dziewczynie chłopaków? Mimo to jestem ciekawa co dalej wymyślisz! :D
    Co do Marty i Horana, nawet nie mów, że mi go uśmierciłaś! :<
    Pozdrawiam i życzę weny! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nikogo nie uśmierciłam;*
      Nie martw się na zapas. :)
      Jestem złym człowiekiem, ale nie aż tak^^

      Usuń
  23. JAK ŚMIESZ?!?!?!?!?!?!?!??! Co się stało Niallowi? Jak ja mam teraz żyć? >.< Dajesz nowy rozdział, tu i teraz! Widzisz? D: Miałam ładny, pochwalny komentarz, bo naprawdę mi się podobało, ale... Nici z tego, bo mnie załamałaś :C I nie mogę myśleć o niczym innym, niż biednym blondynku... No dobra, może trochę mogę. O tym, że lubię Zayna... Jest tu strasznie milusi... Ale to słodkie.


    Szybciej, nowy! Nowy! D:
    pozdrawiam
    stylinsoncamp.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Witaj najdroższa *.*
    Jesteś bardzo monotonna . Każdy twój rozdział jest interesujący , trzymający w napięciu ,słodki , są momenty smutne i szczęśliwe ... nigdy nie spotkałam się aby twój rozdział był napisany źle ! Z jednej strony to dobrze , bo każdy lubi czytać twój profesjonalizm , a z drugiej źle , bo mnie dołujesz . Patrze na to co ja piszę , potem na to co ty piszesz , i dostaje załamki :c Mówi się trudno .
    Czas na moje odczucia co do tej notki .
    Ja myślałam , że Marta dzwoni do Alicji z jakąś " błahostką " , typu zerwanie . Stąd ten " ( apostrof ? zapomniałam jak to się nazywa xd ) , bo zerwanie to nie błahostka , ale w porównaniu do zaistniałej sytuacji , śmiało mogę to nazwać błahostką . Niall umrze ? Czy ja tego chcę ? Sama nie wiem . Są tego plusy i minusy ... brzmi jakbym uczuć nie miała xd . Ale mówię serio . Życie nie jest kolorowe , a ty opisujesz życie , dlatego jak najbardziej godzę się na smutne wieści .
    A ta kłótnia ? Nareszcie wiem co siedzi w głowie temu znienawidzonemu Harremu . Jaki arogant ;o Jednak najgorsze we wszystkim jest to , że to prawda ... a może najlepsze ? Lubię takie wątki ^^ Sama czasem siebie wykluczam , serce kłóci się z rozumem . :< .
    A to , że ktoś ci ukradł konto , to był prima aprilisowy żart ? xd . Wnioskuje to po tym , że konto , które założyłaś po tym jak ci zabrano " Alicję Kamińską " , " pisze " bloga , którego polecasz tutaj i mówisz , że to ty je piszesz . Dodatkowo nie poruszałaś tego tematu , więc po prostu stwierdziłaś że nikt się nie nabrał . Martyna detektyw ma rację ? xd .
    Wydaje mi się że miałam jeszcze o czymś napisać , ale zapomniałam o czym ... :/ Ah , ta moja pamięć .
    Na koniec tradycyjnie wspomnę , że jesteś niesamowita i że się kocham , oraz że czekam na następny rozdział . Na koniec jeszcze jedna sprawa :

    PRZECZYTAŁAM TWOJĄ ODPOWIEDŹ , KTÓREGO ŚMIEM ZACYTOWAĆ :
    Wiesz to moje opowiadanie;) Ja mam wobec niego pewne plany. Rozumiem, nie każdemu musi podobać się to, że Ala potrafi być na tyle oziębła i nadal nie wybaczać Hazzie;) Jednak ja stawiam się na jej miejscu- ja nigdy nie wybaczyłabym zdrady. Ale nie martw się, czeka Cię jeszcze kilka niespodzianek- więc spokojnie;)
    Całuję xx

    OGÓLNIE MI SIĘ PODOBA , NAWET BARDZO , ALE ZACYTOWAŁAM TO ZE WZGLĘDU NA KOŃCÓWKĘ MÓWIĄCĄ O NIESPODZIANKACH . WNIOSKUJE , ŻE TO NIESPODZIANKI FAJNE I PRZYJEMNE DLA ZWOLENNICZEK HAZZY W TYM OPOWIADANIU . JAKO TA , KTÓRA JEST ZA ZAYNEM , MÓWIĘ CI , ŻE JEŻELI ALA WRÓCI DO HARREGO , TO BĘDZIE MI PRZYKRO :c TAK , NIE ZABIJĘ CIĘ , BĘDZIE MI PO PROSTU PRZYKRO . PEWNIE ZA DUŻO SOBIE WYOBRAŻAM , DOSZUKUJĘ SIĘ JAKIEJŚ ZAGADKI W TWYCH WYPOWIEDZIACH , ALE ZAPAMIĘTAJ SOBIE MOJE SŁOWA I WYOBRAŹ SOBIE MOJĄ SMUTNĄ MINĘ :c TO TWOJE OPOWIADANIE , TWÓJ POMYSŁ , ALE TAKA OPCJA MI SIĘ NIE PODOBA :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyno jak ja się ucieszyłam, że skomentowałas! Nawet nie masz pojęcia jaki mam teraz banan na twarzy:D
      Nie to nie było prima aprilis, ani nic z tych rzeczy. Ktoś- wiem kto, bo tylko ta osoba miała dostęp dodatkowo do tego, ale nie będę taką świnią i nie powiem dokładnie kto. A więc ta osóbka jest ze mną pokłócona i weszła na moje konto i zmieniła hasło. Przez jakies 3 dni nie miałam dostępu do profilu Alicji, więc założyłam tamto konto:)
      Na szczęście okazało się, że Google mi pomogą odzyskac hasło. Byłam w siódmym niebie;) Ale ktoś podpowiedział mi abym nie zostawiła tamtego konta 'samotnego'. Na pewno nie będę poswięcać tamtemu blogowi tyle co temu;) Ale będę go pisać;) Wymyśliłam to na poczekaniu, więc zobaczę co z niej wyjdzie;)
      A co do ostatniej wypowiedzi.
      sama nie wiem czy ma do niego wrócić czy nie;) Bo miałam pewien plan, ale tyle osób mi mąci w głowie, że już sama nie wiem.xd Nie chcę zawiść nikogo. ani zwolenniczek Harry+ Ala ani Zayn+ Ala....

      Usuń
    2. To faktycznie trudna decyzja , ale uważam że Ala + Zayn są bardziej odpowiedni . Czemu ? Pamiętasz jak kiedyś pod pewnym rozdziałem , kiedy jeszcze Hazza był z Alicją , zapytałaś czytelników co by chcieli , aby się tu wydarzyło . Jak dobrze pamiętam , większość chciała zdrady . Ty nam to dałaś , a teraz nagle wszyscy chcą aby Alicja wróciła do Hazzy . Dla mnie się to nie trzyma trochę kupy , chcieliśmy tej zdrady po to , aby ona do niego wróciła ? :o Nie wiem jak inni , ale ja nie . Z drugiej strony patrząc , wszystko co wymyślasz jest cudowne , interesujące i każdy jest wniebowzięty , więc czemu nie mamy zdać się na ciebie ? Po przemyśleniu dochodzę do wniosku , że nadal jestem zwolenniczkom Ala + Zayn , ale cokolwiek zrobisz uznam za najsłuszniejszą decyzję :D

      Usuń
    3. bym zapomniała ! ;c
      Naprawdę zdziwiłam się , kiedy przeczytałam , że to nie żart . I weź tu po czymś takim ufaj ludziom :c
      Bardzo cię cieszę że dobrze się to skończyło , bo chybabym umarła gdybym nie dostała cotygodniowej dawki twojego cuda . *.*

      Usuń
  25. Matko! Ja to sie mogło satć że nue skomentowałam?! Czytałam ze trzy razy. I za każdym razme jest:
    -czyli Marta nie jest w ciąży
    -jak to Niall ma tętniaka?
    -co tez Harry odwala?
    -Boże, co się stało podaczs nieobecności Ali i Hazzy?!
    Ty niedobra, zła kobieto! Kończysz w takim moencie?
    Mam nadzieję że Horankowi nic nie jest! Prawda?
    Rozdział genialny i z niecierpliością czekam na nn.
    Pozdrawiam
    Luna :3

    OdpowiedzUsuń
  26. Po prostu - ZAWODOWE! zaskakujesz mnie z każdym nowym rozdziałem, poważnie! zastanawiam się, co ty jeszcze wymyślisz? chociaż muszę przyznać że jestem zwolenniczką związku Ala & Harry (jakoś lepiej się go czytało) to i tak fajnie że Alicja jest szczęśliwa.Mam nadzieję, że nie stało się nic poważnego bo Zayn płakał..i jak ci już pisałam wcześniej, nie uśmiercisz nam naszego Nialla! :3

    OdpowiedzUsuń
  27. Nialler w szpitalu ::( buuuuuuuu ale on jednak żyje jeahhhhhh
    ty mi pisałaś skąd biorę pomysły chyba skąd ty je bierzesz
    kocham tego twojego bloga
    czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  28. Superowski
    blog to ja z bloga http://alexxandra99.blogspot.com/ a przy okazji zapraszam na mojego bloga ^.^

    OdpowiedzUsuń
  29. Niallowi nic nie będzie? Nie może! Nie pozwalam! XD
    Oki, Twoje opowiadanie jest po prostu WSPANIAŁE ;* Wciągające, ciekawe, słodkie, smutne i to wszystko na raz ^^
    Czekam na kolejny rozdział *.*

    http://finally-i-find-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  30. świetny rozdział jak zwykle <3
    Niall ma tętniaka ;c biedaczek ;c
    i co ten Harry odwala ; o ?
    i co się stało jak Ali i Hazzy nie było ;c?
    czekam z niecierpliwością na następny <3
    życzę weny ; *

    iwanttodieforonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  31. Końcówka...
    Mam ochotę Cię zabić.
    Ale trudno. Rozdział wspaniały!
    Cudowny, prześliczny. Nie mogłam przestać czytać. (:
    Harry... ciekawe co On ma w głowie.
    Nie przeciągając pozdrawiam, i czekam na kolejny :3
    Caroline. x

    OdpowiedzUsuń
  32. Niaaal ;(
    Haha nie zabije tylko zajebie za zakończenie ;d
    FOCH ;o
    Nie no I love you ;>
    Ale drugi foch bo mi nie powiedziałaś że wstawiłaś nowy! ;3
    To jednak foch :D

    http://rock-me-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  33. Jejku idę czytać od początku .Ten rozdział jest niesamowity sama bym tak chciała pisać jak ty ale niestety nie umiem :) Nie poddawaj się i mam nadzieję ,że nigdy nie stracisz weny .
    Czekam nn :) Zapraszam do siebie : http://koffyou.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  34. Kocham czytać twoje opowiadania. Czekam zawsze z niecierpliwością na kolejny rozdział...
    Masz swój styl nie próbujesz kogoś kopiować i to mi się bardzo podoba.
    Większość blogów jest nudna ale twoj nie :D
    powodzenia w dalszym pisaniu :D
    http://i-want-to-live-my-life-alone.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  35. O matko!
    masz rację - takiego obrotu sytuacji się nie
    spodziewałam. zaskoczyłaś mnie totalnie! szkoda mi
    Nialla - biedny ; cc nie chcę żebyś go uśmierciła w
    tym opowiadaniu! nie możesz rozumiesz? :cc zabraniam Ci ! xd
    ogólnie rozdział genialny podoba mi się. (zresztą jak zwykle, więc
    na pewno to już wiesz) nie rozumiem co w nim się Tobie nie
    podoba? jest świetny! *,* i nie mów że opuściła Cię wena, bo
    jak widać masz coraz lepsze pomysły na dalszą fabułę opowiadania: ))
    uwielbiam gdy piszesz takie dłuuuuuuuuuuuuuuuugie rozdziały , ah..
    można sobie poczytać! tylko zżera mnie ciekawość co się
    stało z Horankiem ._. podejrzewam że będzie musiał mieć operację
    czy coś .. ale nie chcę nic mówić, bo to tylko i wyłącznie twój
    blog i ty ustalasz co będzie dalej! mam tylko prośbę , zresztą
    tak jak napisałam powyżej "BŁAGAM NIE UŚMIERCAJ NIALL'A" : 33
    z góry przepraszaam,że komentuję tak późno ale dziś dopiero wróciłam
    z wymiany nie było mnie tydzień w domu, a na internecie przez ten
    czas bywałam BARDZO, BARDZO RZADKO : cc teraz już jestem i nadrabiam
    zaległości xd nadal nie mogę się przyzwyczaić do nowego wyglądu ; oo
    chociaż ten jest lepszy i go nie zmieniaj ;d
    oks .. na koniec chciałabym dodać że założyłam kolejnego bloga.
    poczytasz? zostaniesz stałym czytelnikiem ? (oczywiście o ile cię
    zainteresuję) :) byłoby mi bardzo miło!
    stole-my-heartt.blogspot.com
    od razu mówię, że poprzedni blog będzie nadal prowadzony :)
    Całuję! ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  36. No nie po prostu no nie teraz bee cały czas czatować kiedy będzie nn -_- a ja tka bardzo chce wiedzieć co z biednym Niallerkiem <33 jak mi go uśmiercisz to cię uduszę !!! I dlaczego Alicja miał taki dziwny sen ja nie chcę żeby wracał do Stylesa mam być z Zaynem a jak już to on ma żyć nie uśmiercaj mi nikogo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Ogólnie rozdział zajebisty ale smutny :( Dawaj nn !!

    http://just-us-and-this-sick-world.blogspot.com/ liczę na

    OdpowiedzUsuń
  37. O MAJ GAAAAD !!!!!!!!
    to jest po prostu boskie !
    Masz mi pisać dalej, bo nie wytrzymam !
    Aa, no i mam prośbę, jesteś zajebista w tym co robisz, no i chciałabym, zebyś przeczytała i skomentowała moje wypociny. Też coś tam sobie piszę, ale zrobiłąm strasznie dużą przerwę, bo w moim życiu dużo się działo i nikt już mnie prawie nie odwiedza i zapomnieli :'(
    Chciałabym po prostu, zebyś skomentowała to co robie, bo masz w tym doświadczenie i wgl jesteś BOSSKA :D
    Błagam...

    www.chlopakione.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  38. Rozdział jak zawsze cudowny!
    Błagam nie każ nam czekać długo na następny!
    ON MUSI ŻYĆ!
    Jezu popłacze się chyba ;(
    czekam czekam czekam z upragnieniem!
    <333333333333

    OdpowiedzUsuń
  39. Prawie wszyscy pisza ze Harry to cham i wgl zle postapil. Ale z jednej strony go rozumiem. Jego najlepszy przyjaciel spotyka sie z dziewczyna na ktorej mu tak cholerni zalezy.A ona jeszcze sie z nim caluje na jego oczach. Moim zdaniem Zayn i Ala nie pasuja do siebie.Ona caly czas mysli o Hazzie i to znim powinna byc. Harry caly czas sie o nia stary. ( na swoj dziwny sposob ale sie stara). Jestem z Hala. ;P
    A co do Nialla prosze nie zabijaj go !!! :'( Chyba sie poplacze jak to zrobisz. Jak mozna zabic Horanka ? ; o

    Fajny rozdzial czekam na nowy ;D

    OdpowiedzUsuń
  40. lepiej sie czytalo bloga jak Harry byl z Ala. Teraz jest taki jakis dziwny. ;o
    NIE USMIERCAJ NIALLA BLAGAAAAAM CIE

    OdpowiedzUsuń
  41. Rozdział super jak zwykle...
    Akcja rozwija się w ekspresowym tempie, ale to dobrze :)
    Czekam na następny :*
    Zapraszam na mojego bloga jakbyś mogła wejść i zostawić komentarz byłabym wdzięczna just-you-and-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  42. Bożeee popłaczę sie chyba ! Co jest Horanowi !? :( to nie może być nic groźnego proszęęęę, ale coś czuję, żę łzy Malika nie były na daremno i wiązały się z sytuacją z Niall'em! :( ale obym nie miała racji. Kurdee widzę Haroldzik potrafi walczyć o swoje, moim zdaniem on musi być z Alą i nie obchodzi mnie to! Dobra żartuje, drugi raz Ci mówię, że zrobisz jak uważasz, ale wiesz, żę ja jestem wielką fanką TEAM HARRY! <3 ah no zobaczymy jak to się dalej potoczy. Czekam na nexta ! buziaczki :* / loveispleasure

    OdpowiedzUsuń
  43. Hey!
    Mi się jak najbardziej podoba ten rozdział, to taki obrót w sprawie. Czekam na następny. :) xoxo ;*

    OdpowiedzUsuń
  44. nie spodziewałam się takiej obróconej sytuacji. ale nie zabijesz Nialla nie, choć nie sądzę byś była tak przewidywalna i wymyślisz coś zaskakującego. Nie wiem dlaczego, ale nie mogę się przyzwyczaić do zayna i Ali, ja chce Halle, niech ona mu wybaczy. Co do rozdziału świetny, mega, kocham twoje opowiadanie i czekam na nn <3

    zapraszam, dopiero początek
    http://life-is-surprise-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  45. Hej ^^ Może chcesz poczytać coś o Niallu? gorzka-strona-cukierka.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  46. OMFG! Nigdy bym się tego nie spodziewała. Nie zabijaj Nialla, proszę!
    Rozdział jak zwykle świetny, boski. Naprawdę podziwiam Cię, bo masz duży potencjał i talent.
    Zapraszam do siebie na nowy rozdział!
    doswiadczeni.blogspot.com ♥
    I love u ♥

    OdpowiedzUsuń
  47. Hejjjjo,
    Rozdział super,cudny,fajny etc.Zgiń za te zakończenia. Nie trzymaj nas w niepewności.Niall ma ŻYĆ !!!!! Plooooose :)
    Z góry sorry za spam :( Zapraszam do mnie,bo dopiero zaczynam :
    http://kocham-one-direction-bejbe.blogspot.com/
    Komentuuuuuuuuuj :D

    OdpowiedzUsuń
  48. Świetne
    zapraszamy do nas
    http://loveissomethingmorethanfriendship.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  49. Świetne ! :) Czekam na kolejny rozdział !

    OdpowiedzUsuń
  50. Przepraszam kochanie, że tutaj, ale nie masz spamu <3
    u mnie nn , liczę na cb :**
    luckymemory.blogspot.com


    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  51. Przepraszam Cię, że mnie tyle nie było, ale nie miałam w ogóle czasu!
    Coś ty zrobiła Niallowi ja siepytam?! Alicja i Zayn... chyba wolałam Harrego. To takie słodkie jak się stara, widać, że jemu zależy. Teraz muszę czekać na nn! I dzięki, że komentujesz na moim blogu. Dużo to dlamnie znaczy. I życzę weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  52. No po prostu rozdział jest jedną genialny.:******.Chcę żeby ona była z Hazzą ,ale nie chcę by Zayn umarł.;/.Życzę wenny i czekam na nn.XD

    OdpowiedzUsuń
  53. już, już komentuje, tylko nie zawieszaj! :o <3 jak zwykle mówisz, że rozdział nudny i jak zwykle nie jest to prawdą, gdyż jest genialy! <3 dziwne, bo od jakiegoś czasu zaczna podobać mi się związek Ali z Zaynem , mimo, że wolę Harrego <3

    OdpowiedzUsuń