Jeśli już jesteś PROSZĘ SKOMENTUJ! ♥
____________________________________________
- On…on
leży- jej głos coraz bardziej drżał, prawie nie było jej słychać
- Kochanie,
ale kto? Dlaczego?- coraz bardziej martwiłam się o nią. – Marta jesteś tam?
- Alicja!
Błagam co ja mam robić?! Niall leży od kilkunastu minut, nie odzywa się! Nie
mam pojęcia co mu się stało…wezwałam pogotowie, ale oni nadal nie przyjeżdżają.
Błagam..- jej głos się załamał zaczęła płakać- mój blondynek, Ala błagam
wracaj!- nie mogłam słuchać tego jak cierpi.
- Marta, Marta
kochanie wszystko będzie dobrze. Będziemy jak najszybciej się da- sama nie
wiedziałam co mogę poradzić, jednak musiałam wspierać moją siostrę. Ona jest
osobą, której mogę wszystko powiedzieć, z którą świetnie się bawię. Jednak
nienawidzę, gdy płacze. Wygląda wtedy tak okropnie, jest mi jej naprawdę żal.
Rozłączyłam się i podeszłam do mulata. – Kochanie, musimy jechać. Z Niallem coś
się stało. Upadł i nie odzyskał jak na razie przytomności, pogotowie jest w
drodze. Musimy jak najszybciej się tam dostać! – stałam nad nim i
histeryzowałam, nie wiem dlaczego. Bałam się, bałam się o wspaniałego
przyjaciela i ukochanego mojej siostry. Gdyby nie mulat pewnie zaczęłabym
płakać i krzyczeć. Na szczęście on przytulił mnie i mocno przywarł do siebie-
tak, że nie miałam możliwości się poruszyć. Kiedy w końcu się uspokoiłam
ponownie wtuliłam się w jego tors.- Dziękuję- wyszeptałam i ucałowałam namiętne
jego usta.
* 3 godziny
później*
Właśnie
dojeżdżamy do szpitala w którym znajduje się Horan. Marta ciągle pisze sms lub
dzwoni co z nim. Na szczęście odzyskał przytomność, jednak nie może jeszcze
dobrze funkcjonować. Jest z nim krótko mówiąc źle. Kiedy w końcu dotarliśmy
wystartowałam z taksówki jak najszybciej się dało i popędziłam do sali 108.
Weszłam i ujrzałam bladego blondyna, który leżał bezwładnie na białym
szpitalnym łóżku. Obok niego na niezbyt wygodnym, białym krześle siedziała
Marta a za nią stał Louis, Liam i Harry. Marta widząc, że przyjechałam szybko
do mnie podbiegła i mocno przytuliła.
- Dziękuję-
były to jedyne słowa, jakie ciemnowłosa była w stanie wymówić.
- Nie
dziękuj. Nie masz za co- przytuliłam ją najmocniej jak się dało i już po chwili
wszyscy staliśmy nad łóżkiem Nialla czekając na wyniki badań, które wykonano mu
przed naszym przyjazdem. Stojąc przy łóżku chorego ciągle czułam na siebie
wzrok Stylesa. Miałam ochotę odwrócić się w jego stronę i posłać szczery
uśmiech. Niestety nie miałam na tyle odwagi, nie miałam siły by spojrzeć w jego
hipnotyzujące, zielone tęczówki. Zamiast tego wtuliłam się mocniej w stojącego
obok mnie Malika i tak stałam przez dłuższy czas. Po kilkunastu minutach, ciszy
panującej w pomieszczeniu zjawił się lekarz. Niósł w ręce kilka białych kartek,
a jego mina nie wróżyła nic dobrego. Był ubrany w biały fartuch, a przez szyję
przewieszone miał czarne słuchawki. Jego twarz przyozdabiały okulary, a na
głowie miał sporo ciemnych włosów. Zwrócił się grzecznie do nas wszystkich;
- Witam, z
kim mogę rozmawiać o stanie zdrowia pana Horana?- spojrzał po kolei na nas
wszystkich. Sami nie wiedzieliśmy kto to ma być, na szczęście w porę zareagował
Liam.
- Czy byłaby
możliwość, aby kierował się pan do nas wszystkich?- mówił z taką powagą, spokojem.
Nigdy nie widziałam Liama w takiej sytuacji. Może i był tatusiem zespołu, ale z
jego twarzy nigdy nie schodził uśmiech, wszystko załatwiał z wielką radością.
Jednak teraz było to nie do pomyślenia. Stał z grobową miną i czekał na reakcję
lekarza.
- A więc
dobrze-odparł po chwili zastanowienia mężczyzna- Pan Horan ma tętniaka mózgu.
Podczas utraty przytomności doszło do jego pęknięcia. Na nasze szczęście było
to pęknięcie małe i nie groźne. Miejmy nadzieję, że w najbliższym czasie nie
dojdzie do kolejnego pęknięcia. Ten mały przyjaciel mógł znajdować się w głowie
państwa kolegi najprawdopodobniej od kilku lat.
- Ale, ale
jak to?- zapytał z niedowierzaniem Liam- Jak to Niall, nasz Niall ma tętniaka
mózgu?!- do oczu chłopaka szybko napłynęły łzy, które już po chwili otarł.
- Proszę
pana, wiele osób ma tętniaka. Jeśli pan Horan mógł z nim normalnie funkcjonować
kiedyś, będzie mógł i teraz. Miejmy taką nadzieję. A jeśli nie zawsze można
usunąć go operacyjnie, co ciągnie za sobą sporo konsekwencji.- słowa lekarza
brzmiały tak…tak pusto. Wszyscy staliśmy ze łzami w oczach, jedynie Marta. Ona
płakała jak małe dziecko, stała osamotniona na końcu Sali i płakała, krzyczała.
Wiedziałam, jak cierpi. Współczuję jej.
- A więc do
dalej?- odezwał się drżącym głosem Zayn
- Trudno
powiedzieć. Będzie musiał zostać kilka dni na obserwacji, musimy stwierdzić jak
wielki jest ten tętniak i obserwować czy nie dojdzie do kolejnego pęknięcia.
Jeśli wszystko będzie dobrze, Pan Niall powinien opuścić szpital za jakiś
tydzień, maksymalnie dwa- lekarz lekko się uśmiechnął, pożegnał i wyszedł z
Sali. W tym momencie usłyszeliśmy głos blondyna.
- Umrę,
prawda? – z jego oczu płynęły łzy. Twarz była blada, pokryta przezroczystym
płynem. Starał się go otrzeć, jednak coś mu nie pozwalało, była to ręka.
Najprawdopodobniej dostał chwilowego paraliżu- tak bynajmniej wyjaśnił nam
lekarz
- Niall,
kochany- podeszłam do niego i przejechałam delikatnie dłonią po jego policzku-
nie umrzesz, będziesz żył sto lat. Będziesz miał gromadkę dzieci i wspaniałą
żonę.- uśmiechnęłam się lekko i delikatnie przytuliłam. Kiedy tak leżałam Zayn
podszedł do mnie i wziął mnie na ręce.
- Kochanie
pojedziemy do domu, odpoczniesz a jutro tutaj wrócimy- szepnął mi do ucha i już
miał ze mną wychodzić gdy zeskoczyłam mu z rąk i podeszłam d Marty.- Kochana,
powinnaś pojechać z nami. Prześpisz się, dobrze ci to zrobi- niestety
dziewczyna była nie ugięta. Wszelkie namowy, prośby nic nie dawały. Na
szczęście Liam zachował się odpowiedzialnie, no prawie i wziął ją na ręce. Kiedy
wychodziliśmy z windy na parterze Marta spała już na rękach chłopaka. Musiała
to naprawdę mocno przeżyć. Po powrocie do naszego mieszkania Liam ułożył
brunetkę w jej łóżku, a sam pojechał do domu. Ze mną został Zayn, który chciał
mnie wspierać. Zjedliśmy szybką kolację i położyliśmy się spać. Nie miałam
żadnego problemu z zaśnięciem, była to chyba pierwsza noc podczas której nie
myślałam o tym, czy dobrze zrobiłam wiążąc się z Zaynem i zostawiając Harrego.
Wychodzę z domu. Żegnam się z Harrym
namiętnym pocałunkiem, a dzieci mocno przytulam. Wchodzę do samochodu. Jadę. Po
chwili znajduję się przy jakimś grobie. Kiedy przeczytałam co tam pisze moje
oczy zalały się łzami. ‘’Zayn Malik zmarł. 23.12.2013roku’’ Pod informacjami i
jego zdjęciem brzmiał cytat; ,,Jeśli nie mogę być z tobą, nie chcę być w
ogóle’’.
Rano
obudziłam się cała roztrzęsiona, na szczęście obok mnie nadal leżał Zayn. Gdy
tylko zobaczyłam jego brązowe oczy wpatrujące się we mnie jak w obrazek
momentalnie poczułam dziwne mrowienie w moim brzuchu, zbliżyłam się do chłopaka
i namiętnie go pocałowałam.
- Cóż za
miłe powitanie- zaśmiał się chłopak- mogę się tak budzić codziennie- na to
dostał z poduszki w twarz, a ja już po chwili znajdowałam się w kuchni szykując
śniadanie. Moim oczom ukazała się zaspana Marta, która już chciała wychodzić.
- Marta,
cholera!- krzyknęłam za dziewczyną- gdzie ty idziesz?!
- Jak to
gdzie?! Mój chłopak leży w szpitalu, muszę do niego jechać! – z jej oczu
ponownie popłynęły łzy. A ja nie wiedziałam jak zareagować. Nie chciałam by
jechała w takim stanie do szpitala, ale także nie chciałam by przeze mnie nie
mogła się z nim widzieć. Na szczęście w rozwiązaniu problemu pomógł mi Zayn,
który widział zaistniałą sytuację.
- A może po
prostu zjesz śniadanie i wszyscy razem do niego pojedziemy OK?- jego głos mógł
ukoić największy ból. Pomimo, że miał opinię złego chłopaka, chamskiego czy
wrednego wcale taki nie był. Myślę nawet, że gdy odkryje się jego prawdziwe
‘’ja’’ jest najbardziej wrażliwym chłopakiem w zespole.
Po śniadaniu
wszyscy szybko się ubraliśmy i wyszliśmy z domu. Zayn zamówił wcześniej
taksówkę i już po chwili byliśmy w drodze do szpitala. Podczas trasy nikt się
nie odzywał. Siedziałam obok Marty i Zayna. Czyli po środku. Twarz mojej
siostry była blada, miałam wrażenie, że zaraz zemdleje. Nie odzywała się do
nikogo, jechała zapatrzona w zakorkowane ulice Londynu. Po części ją rozumiałam
i nie chciałam jej przeszkadzać w rozmyślaniach. Przytuliłam ją tylko i
ucałowałam we włosy. Spojrzała tylko na mnie smutnym wzrokiem i powróciła do
poprzedniej czynności. Na szczęście już po chwili byliśmy pod szpitalem. Malik
zapłacił kierowcy i podziękował. Najszybciej z nas szła oczywiście Marta, gdy
była coraz bliżej jego Sali na jej twarzy próbował przebić się uśmiech. Kiedy
tylko weszliśmy brunetka rzuciła się Horanowi w ramiona. Widać było, że chłopak
czuł się coraz lepiej. Siedział już i przeglądał swój telefon. Gdy tylko ujrzał
Martę miał ochotę wyskoczyć z tego łóżka i obcałować ją ze wszystkich stron,
jednak nie pozwalał mu na to stan zdrowia. Sama Marta zabroniła mu wstawać i
się mocno wysilać. Cała nasza trójka siedziała wokół jego łóżka i się
wygłupiała. To niemożliwe jak może zmienić się humor dzięki jednej osobie w tak
radykalny sposób. Cieszyłam się, że na twarzy Marty ponownie zagościł uśmiech.
Nasze wygłupy przerwała trójka chłopców, wchodzących do Sali jak do ZOO. Harry
siedział na plecach Liama a Louis udawał, że jest koniem. I jak tu się z nich
nie śmiać? Ich przyjaciel leży w szpitalu w dosyć ciężkim stanie a oni się
świetnie bawią.
- Oooooo
moje kochanie się obudziło!- Lou podbiegł do Nialla i mocno go przytulił-
Kocham Cię!- krzyknął i chciał pocałować chłopaka w usta ale ten go odepchnął.
- Byłem nie
przytomny przez jakiś czas a ty już zdążyłeś zmienić orientację?- zaśmiał się
blondyn. No tak, cały on. Pomimo ciężkiego stanu w którym właśnie się znajdował
nadal był zabawny i uwielbiał żartować. Po chwili do Sali wszedł mężczyzna
ubrany na biało.
- Witam-
uśmiechnął się do nas wszystkich- czy mogę prosić państwa o chwilowe
opuszczenie Sali? Musimy zrobić pacjentowi kilka szybkich badań- oczywiście
posłuchaliśmy polecenia lekarza i wyszliśmy na korytarz. Usiedlismy wszyscy na
plastikowych krzesłach i zaczęliśmy rozmawiać. Niestety doszło do wymiany
nieprzyjemnych zdań pomiędzy Zaynem a Harrym.
- I co kurwa
cieszysz się?- zaczął wkurzonym tonem Hazza- cieszysz się, że to przez Ciebie
Alicja nie chce za nic w świecie do mnie wrócić?! Że całkowicie skreśliłeś moje
szczęście?!- mulat był widocznie zdziwiony tymi słowami, jednak po chwili
namysłu odpowiedział.
- Posłuchaj
Harry. Jestem z nią bo ją kocham, nie chciałem cię tym skrzywdzić, ale oboje
wiemy, że to ty definitywnie zakończyłeś wasz związek. To ty wybrałeś Taylor.
Nie miej do mnie pretensji o uczucia jakimi darzę Alę.- chłopak starał się być
spokojny, jednak z każdym słowem było to dla niego trudniejsze. Siedziałam obok
niego i pieściłam delikatnie jego ramię. Nie chciałam by doszło między nim a
Harrym do nie przyjemnej sytuacji.
- Czy ty
kurwa nie rozumiesz, że ona jest z Tobą tylko dlatego by zapomnieć o mnie?! Nic
nie zastąpi jej mnie! Całując Cię, będzie przypominał jej się smak moich ust.
Kiedy będzie wpatrywać się zachłannie w twoje tęczówki będzie tam widzieć moją
roześmianą twarz. Przy nikim nie będzie tak pewnie zasypiała, nikt nie obdarzy
ją takimi uczuciami jak ja. Nikt jej bardziej nie zdoła pokochać. Ale i ona,
nie będzie z nikim szczęśliwsza niż ze mną- loczek mówiąc to wpatrywał się we
mnie. W moich oczach zebrały się łzy, kiedy to wszystko mówił…moje wspomnienia
powróciły. Czy ja kiedykolwiek zapomnę o tym chłopaku? Zdołam nie uśmiechać się
na jego widok i nie myśleć przed snem? Wszystko jest chore, cały ten świat jest
chory!
-
Harry….przegiąłeś!- Zayn bardzo się wkurzył, wstał z krzesła i podszedł do
Stylesa, który wcześniej uczynił to samo. Wyglądało na to, ze mulat chce złożyć
nie przyjemny prezent na twarzy swojego kumpla.
- Zayn,
kochanie nie rób tego- podeszłam do niego i delikatnie odsunęłam- wiesz, że cię
kocham. Nie jestem z tobą po ty by Harry był zazdrosny. Kocham Cię- spojrzałam
w jego oczy- nie zależy mi na nim- skłamałam. Tak potwornie skłamałam. Jak
mogłam oszukiwać mojego chłopaka? Czułam się z tym podle. Ale przecież musiałam
ich jakoś pogodzić.
- Tym razem
masz szczęście- parsknął mulat i odszedł. Bez chwili namysłu udałam się za nim-
gdzie idziesz?- zapytałam, gdy w końcu udało mi się dorównać kroku chłopakowi.
- Potrzebuję
zaczerpnąć świeżego powietrza- spojrzał na mnie a następnie objął mnie prawą
ręką.
- Czyli
idziesz zapalić?- zaśmiałam się. Przecież to zaczerpnięcie powietrza właśnie na
tym u niego polegało. Wypalił fajkę i wracał do domu. Tym razem będzie zapewne
podobnie.
- Kochanie
przecież ja nie palę!- zaśmiał się i ucałował mnie w czoło. Już po chwili
byliśmy przed budynkiem. Mulat usiadł na pobliskiej ławce a z kieszeni wyjął
paczkę z jego nałogiem.
- Chcesz?-
wyciągnął opakowanie pełne papierosów w moją stronę. Czasami lubiłam wypalić
jednego, czy dwa papierosy. Tak było i tym razem. Wyjęłam jednego i odpaliłam.
Już po chwili zaciągnęłam się śmiertelnym dymem. Wygłupialiśmy się i oboje
wpuszczaliśmy sobie dym do buzi. Kiedy oboje skończyliśmy wróciliśmy do
szpitala. Abym nie podpadła wrzuciłam do buzi jakieś pięć gum i usiadłam
ponownie na krześle. Oparłam głowę na ramię mojego ukochanego i zaczęłam
zasypiać. Nie było mi to jednak pisane, gdyż lekarz wraz z pielęgniarką wyszedł
z pokoju, w którym leżał Horan i pozwolili nam wejść. Niall leżał na łóżku, na
nasz widok kąciki jego ust uniosły się ku górze. Marta podeszła do niego i
zaczęli się namiętnie całować.
- Halo!-
krzyknął Louis – my też tutaj jesteśmy- speszeni oderwali się od siebie, natomiast
cała reszta wybuchnęła głośnym śmiechem. Kiedy wszyscy się uspokoili wszyscy
stwierdzili, że są głodni. Niall dostanie zaraz szpitalny obiad, gorzej z nami.
Jednak mądry Lou wpadł na pomysł aby ktoś poszedł kupić obiad. Padło na mnie i
Harrego. On? Serio? Musiałam iść właśnie z nim? Zapowiada się
wspaniale…Czujecie ten sarkazm? Wyszłam bez słowa z Sali. Harry szybko do mnie
podbiegł i szliśmy w ciszy. Żadne z nas nie miało na tyle odwagi, aby pierwsze
się odezwać, zacząć jakiś temat. Dzięki temu dotarliśmy do małej knajpki, gdzie
można było kupić kebaba, zapiekankę oraz wiele innych fast foodów. Zamówiliśmy
kilka zapiekanek i trzy kebaby. Nie wiedzieliśmy kto co chce, więc kupiliśmy to
co oboje najbardziej lubimy. Harry- zapiekanki, a ja- kebaby. Styles jak na
chłopaka przystało zapłacił i wyszliśmy.
-
Ymm…-zaczął niepewnie- przepraszam, za tę akcję na korytarzu. To było
niestosowne- na jego twarzy malował się smutek. Wiedziałam co może czuc,
chciałam go jakoś pocieszyć jednak nie wiedziałam jak.
-
Harry…dlaczego zawsze przepraszasz? Pierw robisz potem myślisz. Zauważyłeś, że
ostatnio tylko musisz wszystkich przepraszać?- spojrzałam na niego z lekkim
oburzeniem- zrób coś, abyś nie musiał przepraszać. Zachowuj się normalnie, a
nie jak jakieś dziecko patologii- może trochę przesadziłam z tym ‘dzieckiem
patologii’’? Aby uniknąć kolejnych nieprzyjemnych słów przyspieszyłam kroku. Na
moje szczęście już zbliżaliśmy się do szpitala. Kiedy szliśmy w kierunku Sali
Nialla minęło nas wiele lekarzy szybko pędzących właśnie w jego stronę. Kiedy
dotarliśmy na miejsce, nikogo nie było w Sali. Rozejrzeliśmy się wokół.
Zauważyłam Zayna, który kupuje kawę w automacie. Podbiegłam czym prędzej do
niego.
- Zayn gdzie
wszyscy?- kiedy tylko zobaczyłam jego twarz, była ona zmoczona. Z jego oczu
ciągle płynęły łzy. Nie zdarzyło się, aby Malik był w aż tak okropnym stanie-
kochanie….- przytuliłam go mocno, nie wiedziałam dlaczego taki jest, ale musiałam
go jakoś pocieszyć, wspomóc. W końcu chłopak otarł twarz rękawem z bluzy i
zaczął….
__________________________________________________________
Hej;) I jak wam się podoba?
Mi nie zbyt...coś ostatnio mnie wena opuściła;/
Takiego obrotu spraw się nie spodziewaliście, prawda? ;)
Dziękuję za wszystkie komentarze. Są one moją motywacją do dalszego pisania! <3
KOMENTUJCIE!! ♥ ♥ ♥
Chciałam was także poprosić o wejście na tego bloga.
Skomentujcie, zaobserwujcie.
Jest was wiele więc mam nadzieję, że wejdziecie! :)
Plisss! :)
Mnie sięę nie podoba! Tak mnie się to nie podoba i ty dobrze wiesz. Te kochanie do Zayn'a to normalnie bleee. Grr jestem zła i będę warczeć na cb przez najbliższe pół godziny. Szlag mnie trafi ja chcę Halę. Proooooszę nie rób mi tego i jeszcze kurczę Niall ma tętniaka. Dobry o tym wiedziałam, więc jakoś mnie nie zaskoczyłaś, ale nadal nie mogę się do tego przyzwyczaić. Ale tak to to rozdział napisany świetnie tylko akcja mi się nie podoba. Nie w tę stronę idziesz kochana no zawróć prooooszę. Kurde ja ci to zaraz wypracowanie na temat dlaczego należy połączyć Alę i Hazzę a co dzieli Zayn'a i Alę. Team
OdpowiedzUsuńbuźka
lider Ala&Harry
Team lider* I jestem pierwsza aaaaa!
UsuńWiesz to moje opowiadanie;) Ja mam wobec niego pewne plany. Rozumiem, nie każdemu musi podobać się to, że Ala potrafi być na tyle oziębła i nadal nie wybaczać Hazzie;) Jednak ja stawiam się na jej miejscu- ja nigdy nie wybaczyłabym zdrady. Ale nie martw się, czeka Cię jeszcze kilka niespodzianek- więc spokojnie;)
UsuńCałuję xx
Ej , ej masz plany tak? ;D Ale nie bądź tak brutalna , że Malik odejdzie z tego świata w twoim opowiadaniu ;C
UsuńW opowiadaniu jednej dziewczyny było , że go zabiła to ryczałam jakby to było prawdą ;C Tak wiem dziwne ;D
Mi się podoba ale to , że jest ona z Malikiem trochę mnie wkurza...No ale tak jak napisałam powyżej błagam , błagam i jeszcze raz błagam nie zabijaj go ;C
Ciekawe co z Horankiem może jego stan się pogorszył , a jak umiera nie , nie może tak być!
Ogółem kocham twoje opowiadanie! Czekam na kolejny piątek ;D
Całuję ;*
Mi tam rozdział jak najbardziej się podoba:)
OdpowiedzUsuńA co... xd
Czekam na nn;*
Mi się bardzo podoba :) Niall ma tętniaka?? LooL. Masz pomysły dziewczyno... A co się wydarzy w następnym rozdziale? Niall umrze?? Tak mi się wydaję :D
OdpowiedzUsuńO nie! Mam nadzieję, że reakcja Zayna na końcu nie oznacza, że Niall nie żyje..Nie zabijaj go...
OdpowiedzUsuńA rozdział jest świetny! I mi bardziej Ala pasuje do Zayna:)Czekam na kolejny:*
No ej! W takim momencie??
OdpowiedzUsuńA propo tego momentu, to mam nadzieje, ze nie zabijesz Nialla :C
Dziewczyno no ;) a rozdzial swietny. Mysle ze Ala powinna wrocic do Harrego xd z nim bylo lepiej, w sumie wedlug mnie :)
Mam nadzieję że jeszcze Ala wybaczy Harremu i będzie z nim<3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział:) Ciekawe co się stało że Zayn płacze..
Nie mogę doczekać się nn<3
iamabigtrouble.blogspot.com
no no :) Po pierwsze dziękuję za miłe na blogu!
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz, trochę długo, ale za to Cię podziwiam. Ja jestem zbyt niecierpliwa na takie rozdziały. W końcu, dopiero zaczynam. Moja przyjaciółka napisze 3 kolejne rozdziały, zapraszam także. Sama jestem ciekawa jak Jej pójdzie.
Wracając do Twojego bloga, bardzo ładnie piszesz! Tylko unikaj klnięcia, to nie każdemu może się podobać, ale rozumiem intencję lepszego odbioru uczuć.
Obserwuję, pozdrawiam! :)))
/Ola
wow....
OdpowiedzUsuńuwielbiam te opowiadanie ! ♥
jeju...biedny Horanek ;c niech zdrowieje !
Hazza troche głupio się zachował , ale fajnie że zrozumiał swoje zachowanie i przeprosił . Ciesze się , że Ali i Zaynowi się kłada jednak wolałam jak była z Harrym , nie wiem czemu o.O
Rozdział genialny ! Niecierpliwie czekam na nn ! ♥
+ u mnie za jakąś godzine pojawi się 6 rozdział ;)
zapraszam ; *
siedze sobie w autobusie i czytam ten rozdział. moje koleżanki się śmieją a ja taka grobowa mina i sie na nie dre że mi nastrój psująi przez nie się nie mogę skupić na czytaniu a mi się tak smutno robi! i mi się tak smutno robi i krzycze na a cały autobus : CO?! jak to możliwe, to nie może tak być! i w głowie już najstraszniejsze scenariusze mi chodzą po głowie, a co jak on umrze? ale sobie myśle że przeciez tak nie może być. prawda?
OdpowiedzUsuńi uważam że Harry się okropnie zchował z tymi tekstami że ala chce o nim zapomnieć umawiąjąc się z Zaynem. :c
rozdział świetny *.*
zapraszam do mnie
http://wlasnietutaj.blogspot.com/
Wiesz co? Kończyć z takimi informacjami? Hazza brzydko się zachował, żeby tak mówić przy przyjacielu... A Niall... Myślałam, że się poryczę... On nie może umrzeć... Błagam, nie rób mi tego.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o team Zala vs. Hala to pozostawiam tobie, mam nadzieję, że dobrze to rozegrasz.
Pozdrawiam kochana i całuję oraz zapraszam do mnie na siódemkę! <3
luckymemory.blogspot.com
Nie zabijaj Nialla! Harry to zwykły cham! :( Jak on tak mógł mówić przy przyjacielu? Długie notki ,masz u mnie + ,będę wpadać :)
OdpowiedzUsuńhttp://lza-smutku.blogspot.com/
No dlsczego w takim moemecie?
OdpowiedzUsuńPrzeprasama że mój komnetarz będzeie krótki, ale nie jestem wq stanie napisać dxiasij dłuższefo. Wybaszyc mi?:)
Zajjebsity :*
Dlaczego w takim momencie kończysz ? Ale mnie wciągnęło to opowiadanie :D
OdpowiedzUsuńhttp://letmeloveyou1.blogspot.com/
Awww ta akcja jak Lou chciał pocałować Nialla-słodko ( tak tak wiem tu ludzie umierają a ja o tym...no cóż serce shippera.)
OdpowiedzUsuńNo dobra a teraz na poważnie rozdział fenomenalny no i długi-lubi takie. ;D
Mam tylko jedno zastrzeżenie dlaczego Niall? mój kochany, żarłoczny blondynek?? Ja wiem, że zabijanie ludzi sprawia statysfakcje ale on?? weź za niego Zayna!!
I tak jestem team Harry(chodź przeczytałam tylko 1 rozdział)
idę czytać resztę.
świetny blog.
http://1dbromcestorys.blogspot.com/
<333333333333333333 *.*
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział! Najbardziej podobał mi sie opis dojazdu na grób Zayna, który wsadziłaś do środka, tak nieoczekiwanie. Genialne! Teraz z niecierpliwością czekam na następny, bo oczywiście musiałaś skończyć w takim momencie! :D Zapraszam Cię też do siebie, bo dawno Cię nie widziałam :c
OdpowiedzUsuńmy-moments-with-one-direction.blogspot.com
Całuję, pozdrawiam i czekam na następny xx
Zginiesz długą i bolesną śmiercią za ten "koniec" =,=
OdpowiedzUsuńŚwietny.
OdpowiedzUsuńCo sie stalo Niall'owi?
Czekam na kolejny.
P.s przepraszam za błedy i taki krotki komentarz, ale pisze z telefonu.
Pozdrawiam i zycze weny.
Nominuję cię do Liebster Award :) więcej inf. na moim blogu :D
OdpowiedzUsuńiwanttodieforonedirection.blogspot.com
+ później przeczytam rozdział i wyrażę opinię :D teraz nie mam czasu ;c ; *
Nominowałam cię do Liebster Awards! Informacje na moim blogu:D iamabigtrouble.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBOŻE!!!!na pewno coś mu się stało!!!OLA:P
OdpowiedzUsuńDzieńdoberek!Przepraszam że nie wpadałam:( ROZDZIAŁ JEST GENIALNY BEJBE!<3 KIEDY NASTĘPNY?KIEDY NASTĘPNY!SZYBKO MA BYĆ!<3
OdpowiedzUsuńMimo tego całego słodzenia sobie Ali i Zayna w sumie przypadło mi do gustu, bo widzę, że przekazujesz głębszą treść. Strasznie szkoda mi Harrego, ale może sam sobie zasłużył? Myślę, że jakbyś nie zakończyła tej historii, będzie to strasznie smutne zakończenie, bo jak można pogodzić dwóch zakochanych w jednej dziewczynie chłopaków? Mimo to jestem ciekawa co dalej wymyślisz! :D
OdpowiedzUsuńCo do Marty i Horana, nawet nie mów, że mi go uśmierciłaś! :<
Pozdrawiam i życzę weny! :D
nikogo nie uśmierciłam;*
UsuńNie martw się na zapas. :)
Jestem złym człowiekiem, ale nie aż tak^^
JAK ŚMIESZ?!?!?!?!?!?!?!??! Co się stało Niallowi? Jak ja mam teraz żyć? >.< Dajesz nowy rozdział, tu i teraz! Widzisz? D: Miałam ładny, pochwalny komentarz, bo naprawdę mi się podobało, ale... Nici z tego, bo mnie załamałaś :C I nie mogę myśleć o niczym innym, niż biednym blondynku... No dobra, może trochę mogę. O tym, że lubię Zayna... Jest tu strasznie milusi... Ale to słodkie.
OdpowiedzUsuńSzybciej, nowy! Nowy! D:
pozdrawiam
stylinsoncamp.blogspot.com
Witaj najdroższa *.*
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo monotonna . Każdy twój rozdział jest interesujący , trzymający w napięciu ,słodki , są momenty smutne i szczęśliwe ... nigdy nie spotkałam się aby twój rozdział był napisany źle ! Z jednej strony to dobrze , bo każdy lubi czytać twój profesjonalizm , a z drugiej źle , bo mnie dołujesz . Patrze na to co ja piszę , potem na to co ty piszesz , i dostaje załamki :c Mówi się trudno .
Czas na moje odczucia co do tej notki .
Ja myślałam , że Marta dzwoni do Alicji z jakąś " błahostką " , typu zerwanie . Stąd ten " ( apostrof ? zapomniałam jak to się nazywa xd ) , bo zerwanie to nie błahostka , ale w porównaniu do zaistniałej sytuacji , śmiało mogę to nazwać błahostką . Niall umrze ? Czy ja tego chcę ? Sama nie wiem . Są tego plusy i minusy ... brzmi jakbym uczuć nie miała xd . Ale mówię serio . Życie nie jest kolorowe , a ty opisujesz życie , dlatego jak najbardziej godzę się na smutne wieści .
A ta kłótnia ? Nareszcie wiem co siedzi w głowie temu znienawidzonemu Harremu . Jaki arogant ;o Jednak najgorsze we wszystkim jest to , że to prawda ... a może najlepsze ? Lubię takie wątki ^^ Sama czasem siebie wykluczam , serce kłóci się z rozumem . :< .
A to , że ktoś ci ukradł konto , to był prima aprilisowy żart ? xd . Wnioskuje to po tym , że konto , które założyłaś po tym jak ci zabrano " Alicję Kamińską " , " pisze " bloga , którego polecasz tutaj i mówisz , że to ty je piszesz . Dodatkowo nie poruszałaś tego tematu , więc po prostu stwierdziłaś że nikt się nie nabrał . Martyna detektyw ma rację ? xd .
Wydaje mi się że miałam jeszcze o czymś napisać , ale zapomniałam o czym ... :/ Ah , ta moja pamięć .
Na koniec tradycyjnie wspomnę , że jesteś niesamowita i że się kocham , oraz że czekam na następny rozdział . Na koniec jeszcze jedna sprawa :
PRZECZYTAŁAM TWOJĄ ODPOWIEDŹ , KTÓREGO ŚMIEM ZACYTOWAĆ :
Wiesz to moje opowiadanie;) Ja mam wobec niego pewne plany. Rozumiem, nie każdemu musi podobać się to, że Ala potrafi być na tyle oziębła i nadal nie wybaczać Hazzie;) Jednak ja stawiam się na jej miejscu- ja nigdy nie wybaczyłabym zdrady. Ale nie martw się, czeka Cię jeszcze kilka niespodzianek- więc spokojnie;)
Całuję xx
OGÓLNIE MI SIĘ PODOBA , NAWET BARDZO , ALE ZACYTOWAŁAM TO ZE WZGLĘDU NA KOŃCÓWKĘ MÓWIĄCĄ O NIESPODZIANKACH . WNIOSKUJE , ŻE TO NIESPODZIANKI FAJNE I PRZYJEMNE DLA ZWOLENNICZEK HAZZY W TYM OPOWIADANIU . JAKO TA , KTÓRA JEST ZA ZAYNEM , MÓWIĘ CI , ŻE JEŻELI ALA WRÓCI DO HARREGO , TO BĘDZIE MI PRZYKRO :c TAK , NIE ZABIJĘ CIĘ , BĘDZIE MI PO PROSTU PRZYKRO . PEWNIE ZA DUŻO SOBIE WYOBRAŻAM , DOSZUKUJĘ SIĘ JAKIEJŚ ZAGADKI W TWYCH WYPOWIEDZIACH , ALE ZAPAMIĘTAJ SOBIE MOJE SŁOWA I WYOBRAŹ SOBIE MOJĄ SMUTNĄ MINĘ :c TO TWOJE OPOWIADANIE , TWÓJ POMYSŁ , ALE TAKA OPCJA MI SIĘ NIE PODOBA :c
Dziewczyno jak ja się ucieszyłam, że skomentowałas! Nawet nie masz pojęcia jaki mam teraz banan na twarzy:D
UsuńNie to nie było prima aprilis, ani nic z tych rzeczy. Ktoś- wiem kto, bo tylko ta osoba miała dostęp dodatkowo do tego, ale nie będę taką świnią i nie powiem dokładnie kto. A więc ta osóbka jest ze mną pokłócona i weszła na moje konto i zmieniła hasło. Przez jakies 3 dni nie miałam dostępu do profilu Alicji, więc założyłam tamto konto:)
Na szczęście okazało się, że Google mi pomogą odzyskac hasło. Byłam w siódmym niebie;) Ale ktoś podpowiedział mi abym nie zostawiła tamtego konta 'samotnego'. Na pewno nie będę poswięcać tamtemu blogowi tyle co temu;) Ale będę go pisać;) Wymyśliłam to na poczekaniu, więc zobaczę co z niej wyjdzie;)
A co do ostatniej wypowiedzi.
sama nie wiem czy ma do niego wrócić czy nie;) Bo miałam pewien plan, ale tyle osób mi mąci w głowie, że już sama nie wiem.xd Nie chcę zawiść nikogo. ani zwolenniczek Harry+ Ala ani Zayn+ Ala....
To faktycznie trudna decyzja , ale uważam że Ala + Zayn są bardziej odpowiedni . Czemu ? Pamiętasz jak kiedyś pod pewnym rozdziałem , kiedy jeszcze Hazza był z Alicją , zapytałaś czytelników co by chcieli , aby się tu wydarzyło . Jak dobrze pamiętam , większość chciała zdrady . Ty nam to dałaś , a teraz nagle wszyscy chcą aby Alicja wróciła do Hazzy . Dla mnie się to nie trzyma trochę kupy , chcieliśmy tej zdrady po to , aby ona do niego wróciła ? :o Nie wiem jak inni , ale ja nie . Z drugiej strony patrząc , wszystko co wymyślasz jest cudowne , interesujące i każdy jest wniebowzięty , więc czemu nie mamy zdać się na ciebie ? Po przemyśleniu dochodzę do wniosku , że nadal jestem zwolenniczkom Ala + Zayn , ale cokolwiek zrobisz uznam za najsłuszniejszą decyzję :D
Usuńbym zapomniała ! ;c
UsuńNaprawdę zdziwiłam się , kiedy przeczytałam , że to nie żart . I weź tu po czymś takim ufaj ludziom :c
Bardzo cię cieszę że dobrze się to skończyło , bo chybabym umarła gdybym nie dostała cotygodniowej dawki twojego cuda . *.*
Matko! Ja to sie mogło satć że nue skomentowałam?! Czytałam ze trzy razy. I za każdym razme jest:
OdpowiedzUsuń-czyli Marta nie jest w ciąży
-jak to Niall ma tętniaka?
-co tez Harry odwala?
-Boże, co się stało podaczs nieobecności Ali i Hazzy?!
Ty niedobra, zła kobieto! Kończysz w takim moencie?
Mam nadzieję że Horankowi nic nie jest! Prawda?
Rozdział genialny i z niecierpliością czekam na nn.
Pozdrawiam
Luna :3
Po prostu - ZAWODOWE! zaskakujesz mnie z każdym nowym rozdziałem, poważnie! zastanawiam się, co ty jeszcze wymyślisz? chociaż muszę przyznać że jestem zwolenniczką związku Ala & Harry (jakoś lepiej się go czytało) to i tak fajnie że Alicja jest szczęśliwa.Mam nadzieję, że nie stało się nic poważnego bo Zayn płakał..i jak ci już pisałam wcześniej, nie uśmiercisz nam naszego Nialla! :3
OdpowiedzUsuńNialler w szpitalu ::( buuuuuuuu ale on jednak żyje jeahhhhhh
OdpowiedzUsuńty mi pisałaś skąd biorę pomysły chyba skąd ty je bierzesz
kocham tego twojego bloga
czekam nn
Superowski
OdpowiedzUsuńblog to ja z bloga http://alexxandra99.blogspot.com/ a przy okazji zapraszam na mojego bloga ^.^
Niallowi nic nie będzie? Nie może! Nie pozwalam! XD
OdpowiedzUsuńOki, Twoje opowiadanie jest po prostu WSPANIAŁE ;* Wciągające, ciekawe, słodkie, smutne i to wszystko na raz ^^
Czekam na kolejny rozdział *.*
http://finally-i-find-you.blogspot.com/
świetny rozdział jak zwykle <3
OdpowiedzUsuńNiall ma tętniaka ;c biedaczek ;c
i co ten Harry odwala ; o ?
i co się stało jak Ali i Hazzy nie było ;c?
czekam z niecierpliwością na następny <3
życzę weny ; *
iwanttodieforonedirection.blogspot.com
Końcówka...
OdpowiedzUsuńMam ochotę Cię zabić.
Ale trudno. Rozdział wspaniały!
Cudowny, prześliczny. Nie mogłam przestać czytać. (:
Harry... ciekawe co On ma w głowie.
Nie przeciągając pozdrawiam, i czekam na kolejny :3
Caroline. x
Niaaal ;(
OdpowiedzUsuńHaha nie zabije tylko zajebie za zakończenie ;d
FOCH ;o
Nie no I love you ;>
Ale drugi foch bo mi nie powiedziałaś że wstawiłaś nowy! ;3
To jednak foch :D
http://rock-me-one-direction.blogspot.com/
Jejku idę czytać od początku .Ten rozdział jest niesamowity sama bym tak chciała pisać jak ty ale niestety nie umiem :) Nie poddawaj się i mam nadzieję ,że nigdy nie stracisz weny .
OdpowiedzUsuńCzekam nn :) Zapraszam do siebie : http://koffyou.blogspot.com
Kocham czytać twoje opowiadania. Czekam zawsze z niecierpliwością na kolejny rozdział...
OdpowiedzUsuńMasz swój styl nie próbujesz kogoś kopiować i to mi się bardzo podoba.
Większość blogów jest nudna ale twoj nie :D
powodzenia w dalszym pisaniu :D
http://i-want-to-live-my-life-alone.blogspot.com/
O matko!
OdpowiedzUsuńmasz rację - takiego obrotu sytuacji się nie
spodziewałam. zaskoczyłaś mnie totalnie! szkoda mi
Nialla - biedny ; cc nie chcę żebyś go uśmierciła w
tym opowiadaniu! nie możesz rozumiesz? :cc zabraniam Ci ! xd
ogólnie rozdział genialny podoba mi się. (zresztą jak zwykle, więc
na pewno to już wiesz) nie rozumiem co w nim się Tobie nie
podoba? jest świetny! *,* i nie mów że opuściła Cię wena, bo
jak widać masz coraz lepsze pomysły na dalszą fabułę opowiadania: ))
uwielbiam gdy piszesz takie dłuuuuuuuuuuuuuuuugie rozdziały , ah..
można sobie poczytać! tylko zżera mnie ciekawość co się
stało z Horankiem ._. podejrzewam że będzie musiał mieć operację
czy coś .. ale nie chcę nic mówić, bo to tylko i wyłącznie twój
blog i ty ustalasz co będzie dalej! mam tylko prośbę , zresztą
tak jak napisałam powyżej "BŁAGAM NIE UŚMIERCAJ NIALL'A" : 33
z góry przepraszaam,że komentuję tak późno ale dziś dopiero wróciłam
z wymiany nie było mnie tydzień w domu, a na internecie przez ten
czas bywałam BARDZO, BARDZO RZADKO : cc teraz już jestem i nadrabiam
zaległości xd nadal nie mogę się przyzwyczaić do nowego wyglądu ; oo
chociaż ten jest lepszy i go nie zmieniaj ;d
oks .. na koniec chciałabym dodać że założyłam kolejnego bloga.
poczytasz? zostaniesz stałym czytelnikiem ? (oczywiście o ile cię
zainteresuję) :) byłoby mi bardzo miło!
stole-my-heartt.blogspot.com
od razu mówię, że poprzedni blog będzie nadal prowadzony :)
Całuję! ! ;*
No nie po prostu no nie teraz bee cały czas czatować kiedy będzie nn -_- a ja tka bardzo chce wiedzieć co z biednym Niallerkiem <33 jak mi go uśmiercisz to cię uduszę !!! I dlaczego Alicja miał taki dziwny sen ja nie chcę żeby wracał do Stylesa mam być z Zaynem a jak już to on ma żyć nie uśmiercaj mi nikogo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńOgólnie rozdział zajebisty ale smutny :( Dawaj nn !!
http://just-us-and-this-sick-world.blogspot.com/ liczę na
O MAJ GAAAAD !!!!!!!!
OdpowiedzUsuńto jest po prostu boskie !
Masz mi pisać dalej, bo nie wytrzymam !
Aa, no i mam prośbę, jesteś zajebista w tym co robisz, no i chciałabym, zebyś przeczytała i skomentowała moje wypociny. Też coś tam sobie piszę, ale zrobiłąm strasznie dużą przerwę, bo w moim życiu dużo się działo i nikt już mnie prawie nie odwiedza i zapomnieli :'(
Chciałabym po prostu, zebyś skomentowała to co robie, bo masz w tym doświadczenie i wgl jesteś BOSSKA :D
Błagam...
www.chlopakione.blog.pl
Rozdział jak zawsze cudowny!
OdpowiedzUsuńBłagam nie każ nam czekać długo na następny!
ON MUSI ŻYĆ!
Jezu popłacze się chyba ;(
czekam czekam czekam z upragnieniem!
<333333333333
Prawie wszyscy pisza ze Harry to cham i wgl zle postapil. Ale z jednej strony go rozumiem. Jego najlepszy przyjaciel spotyka sie z dziewczyna na ktorej mu tak cholerni zalezy.A ona jeszcze sie z nim caluje na jego oczach. Moim zdaniem Zayn i Ala nie pasuja do siebie.Ona caly czas mysli o Hazzie i to znim powinna byc. Harry caly czas sie o nia stary. ( na swoj dziwny sposob ale sie stara). Jestem z Hala. ;P
OdpowiedzUsuńA co do Nialla prosze nie zabijaj go !!! :'( Chyba sie poplacze jak to zrobisz. Jak mozna zabic Horanka ? ; o
Fajny rozdzial czekam na nowy ;D
stara* ;p
Usuńlepiej sie czytalo bloga jak Harry byl z Ala. Teraz jest taki jakis dziwny. ;o
OdpowiedzUsuńNIE USMIERCAJ NIALLA BLAGAAAAAM CIE
Rozdział super jak zwykle...
OdpowiedzUsuńAkcja rozwija się w ekspresowym tempie, ale to dobrze :)
Czekam na następny :*
Zapraszam na mojego bloga jakbyś mogła wejść i zostawić komentarz byłabym wdzięczna just-you-and-one-direction.blogspot.com
Bożeee popłaczę sie chyba ! Co jest Horanowi !? :( to nie może być nic groźnego proszęęęę, ale coś czuję, żę łzy Malika nie były na daremno i wiązały się z sytuacją z Niall'em! :( ale obym nie miała racji. Kurdee widzę Haroldzik potrafi walczyć o swoje, moim zdaniem on musi być z Alą i nie obchodzi mnie to! Dobra żartuje, drugi raz Ci mówię, że zrobisz jak uważasz, ale wiesz, żę ja jestem wielką fanką TEAM HARRY! <3 ah no zobaczymy jak to się dalej potoczy. Czekam na nexta ! buziaczki :* / loveispleasure
OdpowiedzUsuńHey!
OdpowiedzUsuńMi się jak najbardziej podoba ten rozdział, to taki obrót w sprawie. Czekam na następny. :) xoxo ;*
nie spodziewałam się takiej obróconej sytuacji. ale nie zabijesz Nialla nie, choć nie sądzę byś była tak przewidywalna i wymyślisz coś zaskakującego. Nie wiem dlaczego, ale nie mogę się przyzwyczaić do zayna i Ali, ja chce Halle, niech ona mu wybaczy. Co do rozdziału świetny, mega, kocham twoje opowiadanie i czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńzapraszam, dopiero początek
http://life-is-surprise-1d.blogspot.com/
Hej ^^ Może chcesz poczytać coś o Niallu? gorzka-strona-cukierka.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńHej. A może być nie spamowała? ;)
UsuńOMFG! Nigdy bym się tego nie spodziewała. Nie zabijaj Nialla, proszę!
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle świetny, boski. Naprawdę podziwiam Cię, bo masz duży potencjał i talent.
Zapraszam do siebie na nowy rozdział!
doswiadczeni.blogspot.com ♥
I love u ♥
Hejjjjo,
OdpowiedzUsuńRozdział super,cudny,fajny etc.Zgiń za te zakończenia. Nie trzymaj nas w niepewności.Niall ma ŻYĆ !!!!! Plooooose :)
Z góry sorry za spam :( Zapraszam do mnie,bo dopiero zaczynam :
http://kocham-one-direction-bejbe.blogspot.com/
Komentuuuuuuuuuj :D
Świetne
OdpowiedzUsuńzapraszamy do nas
http://loveissomethingmorethanfriendship.blogspot.com/
Świetne ! :) Czekam na kolejny rozdział !
OdpowiedzUsuńPrzepraszam kochanie, że tutaj, ale nie masz spamu <3
OdpowiedzUsuńu mnie nn , liczę na cb :**
luckymemory.blogspot.com
xoxo
Przepraszam Cię, że mnie tyle nie było, ale nie miałam w ogóle czasu!
OdpowiedzUsuńCoś ty zrobiła Niallowi ja siepytam?! Alicja i Zayn... chyba wolałam Harrego. To takie słodkie jak się stara, widać, że jemu zależy. Teraz muszę czekać na nn! I dzięki, że komentujesz na moim blogu. Dużo to dlamnie znaczy. I życzę weny ;)
No po prostu rozdział jest jedną genialny.:******.Chcę żeby ona była z Hazzą ,ale nie chcę by Zayn umarł.;/.Życzę wenny i czekam na nn.XD
OdpowiedzUsuńjuż, już komentuje, tylko nie zawieszaj! :o <3 jak zwykle mówisz, że rozdział nudny i jak zwykle nie jest to prawdą, gdyż jest genialy! <3 dziwne, bo od jakiegoś czasu zaczna podobać mi się związek Ali z Zaynem , mimo, że wolę Harrego <3
OdpowiedzUsuń