Jednak
ten wziął głęboki wdech i zaczął; Może
jestem może nie. Przypomnijcie sobie wydarzenie z ostatniego koncertu. Dużo to
daje do myślenie prawda? Ale powiem tak: jest to trochę coś w tym rodzaju.
Jestem osiemnastoletnim chłopcem i się bawię. Nie mam tak dobrze jak ludzie
wypisują. Myślę, że w najlbiższym czasie wszystko mi się ułoży. Kiedy Hazza
zakończył swoją odpowiedź wybiegłam, nie mogłam tego zorozumieć dlaczego tak
się zachowal. Przecież mówił że mnie kocha! Rozumiem że może nie chce ogłaszać
tego całemu światu, ale nie musiał mówić coś w stylu ,,jestem osiemnastoletnim
chłopcem i się bawię’’, przecież świadczy to o tym że jestem dla niego jak
zabawka. Kiedy tak biegłam, ktoś pociągnął mnie za rękę był to Zayn. A jednak
to on? To nie loczek zszedł ze sceny i za mną pobiegł ale mulat. Wiedziałam, ze
mogę na niego liczyć. Bez słowa wytłumaczenia wtuliłam się w niego i zaczęłam
płakać. Chłopak chyba rozumiał, dlaczego to wszystko. Odprowadził mnie do
autobusu, podtrzymując za ramię. Fotoreporteży robili nam zdjęcia, ale on w
przeciwieństwie do loczka się tym nie przejmował. Uśmiechał się tylko i mocniej
mnie obejmował. Kiedy weszliśmy do autobusu podziękowałam mu i poszłam wziąć
gorący prysznic. Dziś postanowiłam spędzić tę noc jeszcze z chłopakami a jutro
pójdę spotkać się z rodziną. Kiedy wyszłam z łazienki chłopcy już byli w
autobusie. Hazzę starałam się omijać, jednak mi to zbyt dobrze nie wychodziło.
Przecież ten autobus wcale nie jest taki wielki! Kiedy w końcu się na niego
natknęłam, doszło między nami do krótkiej rozmowy.
-Ala….przepraszam…-
mówił skruszony
-Nie
masz mnie za co przepraszać. Narobileś mi nadziei i potem calemu świtu
ogłosiłeś ze tylko dobrze się bawisz. Dziekuje chociaż ze w dałes mi do
zrozumienia że jestem kolejną zabawką? No dziękuje bardzo ale chyba jednak to
sobie darujemy!- mówiłam już prawie płacząc. Wtedy Liam oznajmił, że jesteśmy
już po hotelem. Zabrałam swoje bagaże, tylko te najpotrzebniejsze i ubrania na
następny dzień. Nie chciałam pomocy od Harrego. Chciałam mu pokazac że jestem
nie zależna. Chwilę te wykorzystał mulat, który zabrał mój bagaż podręczny a mi
pozwolił iśc bez niczego. Całą drogę, no właściwie kilka metrów bo autobus
zatrzymał się pod hotelem przeszłam obok Zayna, śmiejąc się z jego żartów. W
recepcji dostaliśmy klucze. Otrzymalismy 3 pokoje. Do jednego poszłam ja z
Martą, do drugiego Harry z Lou a do trzeciego cała reszta. Wszyscy pokoje
mieliśmy obok siebie, więc za trzydzieści minut postanowiliśmy się spotkać i
zobaczyć jakiś film. Jednak kiedy już miałam się rozpakowywać ktoś zapukał do
drzwi. Poszłam i otworzyłam, stał w nich Hazza.
-Czego
chcesz?- powiedziałam lekko podiritowana
-Abyś
ze mną porozmawiała. Chodźmy na spacer!- nie dał mi się wypowiedzieć co na ten
temat mysle, ponieważ już byłam ciągnięta za rękę w stronę windy. Kiedy już
byliśmy przy wyjściu Hazza zlapal mnie za rękę, po czym gwałtownym ruchem mu ja
wyrwałam. Wyszliśmy z hotelu obok siebie z gorbowymi minami. Postanowilismy, a
właściwie to Harry pójść na spacer po parku. To miejsce przywoływło mni wiele
wspomnień. Szczególnie tych dobrych. To tutaj po raz pierwszy pocałowałam się z
Marcinem. Kiedy ta myśl przeszła mi przez głowę sama siebie skarciłam. Ala to
koniec! Nie myśl już o nim! Masz Hazzę! Po kilkunastu minutach ciszy, która tak
pozytywnie na mnie wpływała Harry postanowił ja przerwać.
-Dlaczego
się na mnie gniewasz?
-Za
to co powiedziałeś. Nie mam ci za złe że nie powiedziałeś ze jesteśmy parą. Ale
ze daleś innym do zrozumienia to że jestem tylko kojeną zabawką!- krzyknęłam
prawie patrząc. Przechodnie patrzyli się na nas ze smutkiem w oczach. Wtedy
Harry podszedł bliżej mnie, ujął moją głowe
w swoje delikatne, a zarazem męskie dłonie i wyszeptał;
-Kocham
ciebie. Traktuję ten związek cholernie poważnie! Chciałem robić to dla twojego
dobra, chronić cię przed reporterami, plotkami. To wcale nie jest takie
kolorowe jak się wydaje. Mam nadziję ze nie będziesz miała mi tego za złe tego
co teraz zrobię.- wtedy nasze usta się spotkały. Calowalismy się jak gdyby był
to nasz pierwszy raz. Czuliśmy, a szczególnie ja że ten pocałunek to
przypieczętowanie naszego związku. Przebaczyłam Hazzie jego zachowanie na
koncercie. Uświadomiłam sobie, ze robił to wszystko po to aby ,mnie uchronić.
Niestety kiedy tak trwaliśmy w tym pocałunku, przerwali nam go fotoreporterzy,
którzy pojawili się z nikad. Zaczęli zadawać mnóstwo pytań ,,Harry, czy to
twoja nowa miłość?’’, postanowiliśmy ich olać i poszliśmy do kawiarni na lody.
Ja zamówiłam miętowe a Hazza śmietankowe. Wiele rozmawialiśmy, kiedy do
kawiarenki wszedł Marcin. Jest tyle kawiarni w tym mieście, a on musiał wybrać
akurat tą co my?! Jak gdyby tego było mało podszedł do nas i zagadal;
-yymmm…cześć.
To co zrobiłeś na koncercie dla Ali było wspaniałe. Jednak ona nie może być z
toba, ponieważ kocha tylko mnie. A jeśli z tobą będzie to tylko po to by
zapomnieć o tym. Popieprzy się z toba i cię zostawi!- powiedział po czym
odszedł, odebrał swoje zamówienie i wyszedł. W tym momencie miałam ochotę wstać
pójść za nim i go zatłuc na śmierc! Jak on śmiał tak powiedzieć?! Jeszcze nigdy
z nikim tego nie robiłam! Jestem odpowiedzialna, i w przeciwieństwie do niego
jestem z kimś bo go kocham, a nie po to żeby kogoś mieć. Harry także był lekko,
a nawet bardzo wkurzony.
-Kochany,
wiedz że kocham tylko ciebie. To co zrobił mi Marcin- wtedy nabrałam do niego
obrzydzenia. Jestem z toba tylko dlatego ze cię kocham!- powiedziałam z lekkim
uśmiechem na twarzy po czym delikatnie musnęłam usta Harrego. Postanowiliśmy
wracać do hotelu. Kiedy wyszliśmy z kawiarni Hazza wziął mnie za rękę, chwycil
ją delikatnie po czym popatrzył mi w oczy. Czułam się jak księżniczka ze własnym
księciem. Niestety loczek miał racje, na każdym kroku spotykaliśmy
fotoreporterów. Kiedy w końcu dotarliśmy do hotelu udaliśmy się do pokoju
Harrego i Lou, gdzyż to oni mieli w swoim pokoju odtwarzacz Dvd. Po cichu
weszliśmy do pokoju, cała reszta już siedziała przed telewizorem zajadając się
popcornem, a Zayn coś majstrował przy dvd. Kiedy w końcu mu się to udało
załączył film Trzy Metry Nad Niebem. Byłam zdziwiona wyborem tego filmu, kiedy
się zaczął Zayn lekko się wkurzył i krzyknął
-Kurwa!
TO nie ten film! Nialler coś ty zgrał na ta płyte?!- krzyczał jak opętany.
Wtedy wstałam podeszłam do niego i starałam się go uspokoić. Było to dosyć
trudne zadanie. Ale kiedy w końcu mi się udało, włączyliśmy horror. Siedziałam
pomiędzy Zaynem a Liamem, bo Harry musiał pójść cos na laptopie sprawdzić.
Postanowiłam mu nie przeszkadzać. Film okazał się naprawdę straszny, bałam się
potwornie. To było silniejsze ode mnie, musiałam się do kogoś wtulić. Kiedy
znów była scena z krwią i innymi strasznymi postaciami wtuliłam się w mulata.
Ten objął mnie ramieniem. Resztę filmu przesiedziałam w ramionach chłopaka.
Kiedy tylko była jakaś straszniejsza scena chowałam głowę w jego tors. Zayanowi
się to bardzo spodobało i postanowił zobaczyć jeszcze jeden film. Kiedy się zaczynał
ja zasnęłam. Usnęłam na kolanach mulatowi, czułam jak ten bierze mnie na ręce i
przenosi. Położył mnie do łóżka i przykrył kołdrą. Uśmiechnęłam się tylko i
spałam dalej. Na koniec poczułam, że ktoś całuje mnie w czoło. Mogłam się
domyślić, że to był on. Rano obudziłam się bardzo zmęczona. Wstałam i wzięłam
gorący prysznic. Ubrałam się w legginsy i koszulę jeansową z kolcami. Dziś
miałam iśc odwiedzić rodzinę, już nie mogłam się tego doczekać! W końcu zobaczę
moją mamę i tatę. Kiedy byłam już gotowa do śniadania miałam jakąś godzinę.
Marta brała prysznic, a ja postanowiłam wejść na laptopa. Kiedy była dostępna
Aśka napisałam do niej; ,,Hej!:* Jestem w Polsce! Spotkamy się może dziś?’’
Szybko odpisała ,,Siemka!:** Jak to?! No to wspaniale! No to może o 14 w parku,
na naszej ławce?’’ Pospiesznie odpisałam ,,Oczywiście że tak! Kochana ja już
muszę iść! Do zobaczeniaJ’’ Nie
odczytałam już jej wiadomości na pożegnanie bo Harry wszedł do mojego pokoju.
Przywitał mnie całusem.
-Chodź,
śniadnie zaraz będzie- powiedzieł po czym wziął mnie za rękę i pociągnął za
sobą. Wiedziałam dobrze na którą jest śniadanie i mieliśmy jeszcze pół godziny
czasu.
-Proszę
pana o ile ja wiem śniadanie jest na godzinę 10 czyli za pół godziny- wystwiłam
mu język, a ten pośpiesznie odpowiedział
-Tak,
tak wiem. Ale my idziemy do salonu gier! Zobaczysz ze cię pokonam!- wyprzedził
mnie i zaczęliśmy grać. Niestety nie udawało mi się nic wygrać. Hazza grał
zacięcie i nie dawał mi wygrać. Kiedy było już 9-1 poszłam obrażona usiąść na
kanapę. Wyjęłam z kieszeni telefon i zobaczyłam że jest już 9;55. Bez słowa
wyszłam i udałam się na stołówke. Loczek udał się za mną. Poczułam ze ktoś
łapie mnie za ręke.
-Czyżby
moja księzniczka się obraziła?- powiedział przekomarzając się ze mną.
-Tak!-
powiedziałam i udałam słynnego focha. On odwrócił mnie do siebie i ucałował w
czółko.
-Przepraszam.
Następnym razem dam ci wygrać- odparł po czym pociągnął mnie za sobą na
stołówkę. Wszyscy już tam na nas czekali. Przez okna, które były całe
przeszklone dało się ujżec tłumy fanek, które trzymały plakaty z napisami typu
,,I love you Liam’’. Pomyslałam że to słodkie. Chłopcy machali fanką, czasami
posłali buziaki. Wyglądało to bardzo słodko. Kiedy już wszyscy zjedliśmy, co
muszę przyznać było bardzo dobre. No bo przecież polskie, prawda? Wszyscy
udaliśmy się do limuzyny, którą chłopcy wcześniej zarezerwowali. Naszym
pierwszym planem było udac się do mojego domu, tam spędzić chwilę czasu,
później iśc na plażę a na samym końcu spotkać się z Aśką. Kiedy dotarliśmy do
domu moja mama robiła cos w ogródku a tata mył samochód. No tak typowe sobotnie
przedpołudnie. Kiedy zauważyli limuzynę podjeżdżającą pod ich wjazd lekko się
zdziwili i przerwali swoje prace. Kiedy wysiadłam z limuzyny moi rodzice
podbiegli do mnie i do Marty i mocno nas wyściskali i wycalowali. Dało się
wyczuć, że co jakiś czas spoglądają w stronę chłopakow którzy stali za nami.
Kiedy w końcu staliśmy swobodnie, przedstawiłam chłopaków rodzicom. Mama od
razu zaprosiła ich na kawę i herbatę. No właściwie to nie ona, bo ona nie umie
angielskiego, ale to mama to zaproponowała. Kiedy weszliśmy do środka Hazza
złapał mnie delikatnie za ręke i popatrzył na mnie z zapytaniem. Wiedziałam że
bał się reakcji moich rodziców, jednak ja uścisnęłam mocniej jego dłoń i
weszliśmy do salonu a za nami cala reszta. Moja mama widząc nasze splecione
dłonie uśmiechnęła się promiennie i poprosiła Martę aby pomogła jej w
przygotowaniu kawy i herbaty. Czułam się dziwnie bo to było zwykle moje
zadanie, ale widać było że mama chciała nam dać więcej czasu wolnego. Chłopcy
szybko się zaaklimatyzowali i już po chwili czuli się jak u siebie. Kiedy moi
rodzice z Martą przyszli i rozłożyli ciastka zaczęli wypytywać mnie jak tam w
Londynie. Widzialam że chłopcy czują się dziwnie ponieważ nie rozumieją o czym
mówię. No bo przecież nie mówią po Polsku! Starałam się porozmawiać także z
chłopakami, ale rodzice zasypywali mnie masą pytań i musiałam im odpowiadać. W
końcu rodzice zapytali, ale było to raczej pytanie retoryczne.
-Słyszelismy,
a raczej widzieliśmy w telewizji że chodzisz z tym brunetem w loczkach- mama
powiedziała i wskazała na Hazzę. Ten nie wiedział o co chodzi, przetłumaczyłam
mu to szybko na angieslki, a mamie odpowiedziałam
-Nie
tym jakimś brunetem ale najukochańszym chłopakiem świata Harrym.- powiedziałam
po czym musnęłam lekko usta mojego ukochanego. Rodzice tylko się uśmiechnęli i
tym razem zaczęli zadawać pytania Marcie. Ja poszłam do kuchni po ciasteczka,
bo już się kończyły. Prawie wszystkie zjadł
blondynek. Kiedy nakładałam ciasteczka poczułam czyjś oddech na swojej
szyi. Był to Harry. Przytulił mnie i lekko kołysał. Kiedy w końcu skończyła
nakładać ciasteczka odwróciłam się i wręczyłam talerzyk Hazzie. Weszliśmy do
pokoju, a tam zastaliśmy tylko chłopaków, którzy oglądali jakiś film. Zapytałam
się ich gdzie rodzice z Martą, odpowiedzieli że pojechali do sklepu na zakupy i
prosili abym przez ten czas była a w domu. Kiedy oglądaliśmy film, do chłopaków
zadzwonił ich menager. Oświadczył im że mają wywiad w Radiu. Chłopcy nie
chętnie się zgodzili. Mieli nadzieję że te dni będą mieli wolne od wszelakich
mediów. Niestety taka jest cena sławy. Wywiad był na 17, a jest 13;30. O nie!
Przecież jestem umówiona w parku z Aśką na 14! Napisałam karteczkę z wyjaśnieniem
dlaczego się zrywam i razem z chłopakami poszliśmy do parku. Kiedy dotarliśmy
do parku Aśka już tam na nas czekała. Podbiegła do mnie i mocno wyściskała.
Następnie przywitała się z każdym z chłopaków, jej wzrok zatrzymał się na
mulacie. Jednak ten nie zwracał na nią szczególnej uwagi. Jednak z Aśką była
jakaś dziewczyna, szczerze mówiąc nie znam jej. Miała na imię Hania. Wydawała
się być sympatyczną dziewczyną. Miała ubrane to:
Uśmiechała się szczerze, jednak gdy spoglądała w stronę Hazzy robila się lekko
czerwona. Wiedziałam że jej się spodobał. Miałam tylko nadzieję że nie będzie
wredną jędzą i mi go nie odbije. Hazza naszczęscie nie zwracał na nią w ogóle
uwagi. Wszyscy razem postanowiliśmy iść na pizze. Tak tęskniłam za Aśka że nie
mogłyśmy się sobie nagadać. Hania rozmwiała z chłopakami, muszę przyznać byłam
lekko zazdrosna ponieważ szła obok loczka. Tak, tak wiem popadam w histerię!
Ale ja go naprawdę kocham i nie chcę go stracić. W restauracji spędziliśmy miło
czas, jednak chłopcy musieli już iśc na wywiad. Postanowiłam im towarzyszyć. Na
szczęście z restauracji do studia mieliśmy jakies 10 minut drogi więc szybko
nam poszło. Przed studiem czekało na nas wiele reporterów. Jak zwykle mieliśmy
zrobione kilkadziesiąt zdjęć. Musze przyznać że zaczynało mnie to wkurzać.
Kiedy w końcu się dostaliśmy do środka chłopców porwały stylistki a mnie
zaproszono na kawę. Wywiad się zaczął. Pierwsze pytanie dotyczyło koncertu w
Polsce. Kilka kolejnych było o ich nowej płycie. Ostatnie pytanie brzmiało;
,,Chłopcy
jak wasze sprawy sercowe? Znaleźliście już tą jedyną?’’ Chłopcy zaczęli kojeno
odpowiadać…
________________________________________________________
Hej:)
Chciałam was przeprosić za tyle błędów.xd Pisałam na szybko:(
Mi się nie podoba ten rozdział...
Jest daremny i okropny!
Kolejny pojawi sie za tydzień:)
Mam wielką prośbę
Komentujciee! <3
To naprawdę wiele dla mnie znaczy;*
Dziękuje także za pomoc w wyborze bohaterki:)
Wygrał nr. 1 ! *.*
Zaszly zmiany w bohaterach, kto chętny może spojrzeć^^
Pozdrawiam<3
No co ty gadasz ! Zarąbisty rozdział !! <3
OdpowiedzUsuńA teraz to mi dowaliłaś że zaczęli kolejno odpowiadać !!! Nie mogę się doczekać NN, włóż szybciej ! HAHA ;x
Pozdro. Shade
Boże czemu tak głupio skończyłaś. :D
OdpowiedzUsuńRozdział przecudowny, boski mogłabym tak wymieniać godzinami. ;*
Czekam na kolejny. :)
jak głupio? xd
UsuńTo że rugi wywiad nic nie poradze;p
ahh, ta Twoja skromność i samokrytyka. NIE ZGADZAM SIĘ Z TOBĄ Skąd ja znam to pisanie na szybko? ;) ♥
OdpowiedzUsuńBuziaki ;**
you-re-perfect-to-me.blogspot.com
co ty gadasz ? jest naprawdę wspaniały ! no, może trochę za dużo błędów ;)
OdpowiedzUsuń____________________________
http://belive-to-me.blogspot.com/
Wiem, że sporo błędów. Przepraszam za to, no ale nie miałam czasu na sprawdzanie i poprawianie ich:(
UsuńNominowałam cię do Liebster Award. więcej informacji u mnie na stronie : http://nobody-compares-to-you6.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNo rozdział niczego sobie.
OdpowiedzUsuńTylko te błędy...
I nie obraź się ale muszę. Strasznie nie podoba mi się to główne zdjęcie. Naprawdę. Taki niewymiarowe jest...
Ale miałam bekę z jej rodziców.
and-let-me-1d-kiss-you.blogspot.com
Oczywiście że sie nie obrażam:)
UsuńNiestety jak dawalam inne wyglądały jeszcze gorzej;(
Zamówiłam szablon...ale nwm kiedy się pojawi;( Spróbuję coś z tym zrobic.... Co do błędow wiem i bardzo przepraszam. Mam nadzieję że to mi sie już nie zdarzy.xd
rozdział jak zawsze boski, tylko błędy : c .
OdpowiedzUsuńaa,no i prośba poprawisz to zdj. z chłopcami ?
żeby było bardziej proporcjonalne do reszty ?: ))
+ pzdr. :* i weny,weny ! <333
Świetny ten rozdział , super ci wyszedł ;)) Już nie mogę się doczekać kolejnej części, ciekawe co chłopaki powiedzą :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :
http://letmeloveyou1.blogspot.com/
Świetny !
OdpowiedzUsuńSzybko dawaj NN !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
+ zapraszam do mnie: http://world-of-the-shade.blogspot.com/2013/01/prolog.html
Siemano ;D
OdpowiedzUsuńZarąbisty rozdział ;p
Szybko dodawaj następny pliiiisssss !!! ;**
S.T.A.L.K.E.R.
świetny blog :)
OdpowiedzUsuńhttp://aliceess.blogspot.com/
zapraszam też wszystkich do mnie :)
jeej ! świetny rozdział ! ♥
OdpowiedzUsuńtak jak mówiłaś u mnie w komentarzu :d obserwacja za obserwacje wiec oki :D już Cie obserwuje ! ;33
ciekawe co będzie dalej ;*
Przyjemnie się czytało Czekam na dalszy ciąg historii A przy okazji zapraszam na http://you-love-me-and-i-love-you.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNie znalazłam zakładki SPAM więc dodaję to tu:
OdpowiedzUsuń[SPAM]
Lonnie nie umie pogodzić się ze śmiercią matki. Żyje w ciągłej niechęci do życia i własnego otoczenia. Spotyka Louisa – wesołego, pewnego siebie, wokalistę zespołu. Czy z tej dziwnej relacji pomiędzy tą dwójką może wyniknąć coś silniejszego? Czy Lonnie jest jeszcze w stanie kochać? I dlaczego Lou zachowuję się jak rozpieszczony bachor? Jeśli ciekawią cię losy zagubionej Lonnie zapraszam na: http://i-am-alone-onedirection.blogspot.com/ Jestem pewna, że nie będziesz żałować ♥
Przepraszam za spam :D
Rozdział, jest ciekawy. Czekam na dalszy rozwój wydarzeń : )
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na książkę. Pisz dalej.
OdpowiedzUsuń